Powstanie styczniowe na arenie międzynarodowej
Powstanie styczniowe szukało wsparcia zagranicznego, co było trudnym zadaniem. We Włoszech szkolono powstańczych oficerów, jednak pod naciskiem Rosji Włosi wycofali się ze współpracy z Czerwonymi. Papież Pius IX wyrażał przychylność wobec polskiej walki, co miało znaczenie moralne, ale nie militarne.
Władzom powstańczym udało się zakupić broń, ale docierała ona z opóźnieniem - dopiero latem 1863 roku, a część transportów została przejęta przez Rosjan. Bardzo niekorzystne dla powstania było zaangażowanie się Prus, które w lutym 1863 roku podpisały z Rosją konwencję Alvenslebena, zobowiązując się do współpracy przeciw powstańcom.
Francja, Wielka Brytania i Austria skierowały do Rosji noty dyplomatyczne z żądaniem przyznania autonomii Polakom i utworzenia rządu narodowego, ale nie poparły tych żądań konkretnymi działaniami. Na szczególną uwagę zasługuje międzynarodowa solidarność - na pomoc Polakom przybyli ochotnicy z wielu krajów: Czesi, Węgrzy, Francuzi, Włosi, a także Białorusini, Ukraińcy i nawet Rosjanie.
Mimo pewnych sukcesów dyplomatycznych, powstanie nie otrzymało realnej pomocy militarnej od żadnego z mocarstw, co ostatecznie przyczyniło się do jego klęski.
Zapamiętaj: Mimo szumnych deklaracji mocarstw zachodnich, Polacy zostali faktycznie sami na polu bitwy - kolejna bolesna lekcja o różnicy między dyplomatycznymi obietnicami a realną pomocą.