Prawda wychodzi na jaw
W Polsce Ludowej cenzura skutecznie blokowała wszelkie próby ujawnienia prawdy o Katyniu. Osoby głoszące prawdę o sowieckiej odpowiedzialności były represjonowane. Mimo to w latach 70. XX wieku w Krakowie powstał niejawny Instytut Katyński, który gromadził dokumentację.
Symbolem walki o prawdę stał się Walenty Badylak, który 21 marca 1980 roku dokonał samospalenia na krakowskim Rynku Głównym w proteście przeciwko zatajaniu prawdy o Katyniu. Na warszawskich Powązkach postawiono Krzyż Katyński, który stał się miejscem pamięci.
Przełom nastąpił dopiero 13 kwietnia 1990 roku, gdy ZSRR oficjalnie przyznał, że zbrodni dokonało NKWD. Jako winnych wskazano komisarza NKWD Ławrientija Berię i jego zastępcę Wsiewołoda Mierkułowa. Prezydent ZSRR przekazał prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu pierwsze dokumenty archiwalne dotyczące mordu.
To ciekawe! Mimo przyznania się do odpowiedzialności, Rosja po zakończeniu śledztwa w 2005 roku uznała, że zbrodnia katyńska nie była ludobójstwem, lecz zwykłym przestępstwem, które uległo przedawnieniu.