Geneza i analiza "Lamentu" Tadeusza Różewicza
Tadeusz Różewicz, jako czynny uczestnik działań wojennych, przelał swoje traumatyczne doświadczenia na papier tuż po wojnie. "Lament" to wiersz o prostej formie, charakterystycznej dla poezji różewiczowskiej - bez rymów, z nieregularną budową strof i wersów oraz oszczędną metaforyką.
W utworze podmiot liryczny zwraca się do różnych grup społecznych i do Boga, tworząc wypowiedź przypominającą spowiedź. Jest to liryka bezpośrednia, w której mówiący wyraża swoje uczucia w pierwszej osobie. Możemy go utożsamiać zarówno z samym poetą (liryka osobista), jak i z reprezentantem całego pokolenia Kolumbów (liryka roli).
Wiersz pełen jest kontrastu między młodym ciałem a starą duszą podmiotu. Choć fizycznie jest młodzieńcem o "łkliwej białej szyi" i "śmiechu cherubińskim", wielokrotnie powtarza: "nie jestem młody". Wojna odebrała mu młodość duchową, pozbawiając go niewinności i wiary w podstawowe wartości.
Warto zapamiętać! Punktem kulminacyjnym wiersza jest wstrząsające wyznanie: "jestem mordercą". Podmiot porównuje się do narzędzia "ślepego jak miecz w dłoni kata", co czyni z niego postać tragiczną, podobną do bohaterów antycznych tragedii.
Tytułowy lament odnosi się nie do żalu nad zmarłą osobą, lecz do symbolicznej śmierci duchowej podmiotu i upadku wartości. Wiersz kończy się przejmującym antycredo: "Nie wierzę w przemianę wody w wino / nie wierzę w grzechów odpuszczenie / nie wierzę w ciała zmartwychwstanie". Podmiot odrzuca możliwość zbawienia czy oczyszczenia, pozostając na zawsze naznaczony swoją wojenną przeszłością i "czerwonymi palcami" splamionym krwią.