Alternatywny zapis:

zjawia się Duch Tegorocznej Wigilii. Scrooge ogląda z nim teraźniejsze święta – zjawa zabiera bohatera na spacer - ulicami Londynu, pokazując mu radość ludzi z Bożego Narodzenia. Ebenezer obserwuje też przygotowania do świąt w domu Roberta Cratchita. Pracownik zasiada do skromnej kolacji wraz z żoną i sześciorgiem dzieci, w tym najmłodszym, niepełnosprawnym i chorowitym Timem. Ebenezer zauważa, że mimo biedy i licznych zmartwień rodzina bardzo się kocha. Obejrzane sceny wywołują w bohaterze uczucie troski o najbiedniejszych oraz obawę o los Tima. Następnie bohater ma okazję zobaczyć, jak przebiegają święta w domu jego siostrzeńca Freda. Goście dobrze się bawią. Mimo że znają wady Scrooge'a, znoszą toast za jego zdrowie. Bohater przekonuje się, jak wiele stracił nie przyjmując zaproszenia. Obok zjawy pojawiają się dwie przerażające postacie - chłopiec i dziewczynka. Duch wyjaśnia, że są to dzieci ludzi - ciemnota i nędza (ubóstwo). Wzywa Scrooge'a, aby walczył z tymi klęskami, bo w przeciwnym razie będzie zgubiony. Jako trzeci pojawia się Duch Przyszłych Wigilii. Dzięki niemu Ebenezer poznaje swoją przyszłość. W oglądanych wizjach znani Scrooge'owi i bogaci panowie bez żalu rozmawiają o śmierci kogoś z ich środowiska. Służący sprzedają sklepikarzowi przedmioty skradzione z dom zmarłego. Wspominają, że był nieludzki i dlatego po śmierci leży sam w pustym domu. W kolejnych scenach bohater widzi dłużników zmarłego, którzy z ulgą przyjmują wiadomość o jego śmierci, Roberta Cratchita, który cierpi po śmierci swojego syna, małego Tima, oraz swój własny grób. Uświadamia sobie, jak będzie wyglądać jego przyszłość, jeśli się nie zmieni. Prosi ducha, aby pozwolił mu wszystko naprawić. Po chwili ze zdumieniem stwierdza, że leży we własnym łóżku. Odmieniony i szczęśliwy Ebenezer upewnia się, jaki jest dzień. Okazuje się, że duchy przybyły do niego podczas nocy wigilijnej i właśnie nastał dzień Bożego Narodzenia. Posyła napotkanego chłopca do sklepu po ogromnego indyka, którego każe dostarczyć do mieszkania Roberta cratchita. W czasie spaceru serdecznie pozdrawia przechodniów. Ofiaruje przedstawicielowi towarzystwa dobroczynnego znaczną sumę pieniędzy na ubogich. Wstępuje na obiad do siostrzeńca i jego żony. Następnego dnia nie czyni Robertowi wymówek z powodu spóźnienia, przeciwnie - daje mu podwyżkę i prosi o rozpalenie ognia w kominku. Obiecuję, że zaopiekuje się rodziną swego pracownika. Po pewnym czasie dla małego Tima staje się drugim ojcem, jest powszechnie lubiany i szanowany. Nie zwraca uwagi na szyderców kpiących z jego przemiany. Autor: Barbara Lubowiecka Całość streszczenia pochodzi z repetytorium ósmoklasisty Nowa era