Tren VII - Rozpacz ojca
Wyobraź sobie, że patrzysz na ubrania kogoś, kogo kochasz, ale tej osoby już nie ma. Właśnie tak czuje się podmiot liryczny - ojciec w tym trenie.
Kochanowski nie mówi bezpośrednio o swojej córce, tylko zwraca się do jej ubrań i strojów. To genialny zabieg - czasem przedmioty potrafią boleć bardziej niż słowa. Ojciec prosi stroje, żeby nie przypominały mu o Urszulce.
Najsmutniejszy fragment to moment, gdy ojciec myśli o tym, że zamiast skrzyni z wianem (czyli posagu dla przyszłej żony) musiał przygotować córce skrzynkę - trumnę. To pokazuje, jak wielkie były jego marzenia o przyszłości dziecka.
Pamiętaj: Tren to wiersz żałobny - jego głównym celem jest wyrażenie żalu po śmierci bliskiej osoby.
Kochanowski używa pięknych określeń jak "leciuneek", "uplotęki" czy "paski złocne", które pokazują, jak delikatnie i czule myślał o swojej córeczce. Te epitety i zdrobnienia sprawiają, że widzimy Urszulkę oczami kochającego taty.