Wigilia w celi więziennej
W wieczór wigilijny więźniowie, dzięki uprzejmości Kaprala-Polaka, zbierają się w celi Konrada. Wśród nich znajdują się: Jakub, Adolf, Tomasz, Zegota i inni. Zegota dziwi się swoim aresztowaniem, twierdząc, że nie należał do żadnego spisku. Tomasz wyjaśnia mu, że na Litwę przybył senator Nowosilcow, który szuka spisków, by odzyskać łaskę cara.
Mimo trudnej sytuacji, więźniowie znajdują w sobie siłę do żartów i wspomnień. Nastrój poważnieje, gdy Sobolewski opowiada o transporcie dwudziestu studentów żmudzkich, wywożonych na Sybir. Przejmujący obraz dzieci w kajdanach, nie mogących udźwignąć ciężaru łańcuchów, porusza wszystkich.
Jankowski śpiewa piosenkę, w której powtarzają się imiona Jezus i Maryja. Konrad oburza się na bluźnierczą treść i występuje w obronie Matki Boskiej. Wspiera go Kapral, opowiadając historię z wojen napoleońskich, gdy jako jedyny ocalał z masakry, ponieważ stanął w obronie Maryi.
Gdy Feliks zaczyna kolejną piosenkę, Konrad, wyraźnie poruszony, sam zaczyna śpiewać pieśń o zemście: "zemsta, zemsta, zemsta na wroga, z Bogiem, a choćby mimo Boga."
Zapamiętaj: Scena wigilijna w celi nie tylko przedstawia cierpienie więźniów, ale też ukazuje ich patriotyzm i zdolność do zachowania godności nawet w najgorszych warunkach.