Język polski /

Pozytywizm

Pozytywizm

 Ramy czasowe:
Europa:
1850r- początek epoki, rewolucja przemysłowa w Angli,
lata 80 XIXw. (do 1890)- koniec epoki.
Polska:
Pozytywizm
1864r

Pozytywizm

user profile picture

a kogo by to obchodzilo

3 Followers

119

Udostępnij

Zapisz

-inf. ogólne -Mendel Gdański M.Konopnicka -Do młodych, Daremne żale, Miejmy nadzieję, Między nami nic nie było, Ulewa, Sonet IV A.Asnyka -Z legend dawnego egiptu, Lalka B.Prusa -Gloria victis, Nad Niemnem E.Orzeszkowej -Zbrodnia i kara F.Dostojewskiego

 

3

Notatka

Ramy czasowe: Europa: 1850r- początek epoki, rewolucja przemysłowa w Angli, lata 80 XIXw. (do 1890)- koniec epoki. Polska: Pozytywizm 1864r- początek epoki, upadek powstania styczniowego, 1891r- koniec epoki, wydanie pierwszego tomu ,,Poezji" Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Nazwa epoki: Pozytywizm - nazwa wywodzi się do filozofii pozytywizmu Augusta Comte, polega ona na wiedzy empirycznej i naukowości, zamiłowanie do nauk przyrodniczych oraz socjologi, rozum, rzeczowość, odejście od kultu jednostki, ludzkość przechodzi przez 3 stadia: teologiczne, metafizyczne i pozytywistyczne. Filozofia ta miała dawać społeczeństwu szczęście, eliminować ból, niedostatek i cierpienie. Światopogląd: -Aleksander Świętochowski, Julian Ochorowicz -organicyzm - społeczeństwo funkcjonuje i rozwija się jak żywy organizm, instytucje społeczne są ze sobą powiązane tak, jak części organizmu- od ich wzajemnej współpracy zależy sprawne funkcjonowanie społeczeństwa, teoria powiązana z ewolucjonizmem. Jej zwolennikiem był filozof Herbert Spencer. -scjentyzm - fascynacja i nacisk na naukę, przekonanie, że naukowe podejście do rzeczywistości przyczyni się do rozwoju ludzkości, prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze. Za jego twórcę uważa się Augusta Comte'a. -ewolucjonizm - zakładał, że wszystko się rozwija, ewolucja społeczna, idea postępu. Pogląd związany z ideą Darwinizmu. Jej zwolennikiem był filozof Herbert Spencer. -utylitaryzm - wszystkie działania jednostki powinny być użyteczne dla społeczeństwa, szczęście jednostki jest szczęściem ogółu. Jej zwolennikiem był filozof John Stuart Mill. Światopogląd na ziemiach polskich: -kult pracy - praca stanowi wartość samą w sobie, jednostka musi robić coś dla społeczeństwa, praca jako forma wali o...

Nie ma nic odpowiedniego? Sprawdź inne przedmioty.

Więcej zabawy podczas nauki z nami

Ucz się od najlepszych studentów z pomocą 500.000 notatek!
Nawiązuj kontakty z innymi studentami i pomagaj im w nauce!
Zdobywaj lepsze oceny bez niepotrzebnego stresu!

Pobierz aplikację

Alternatywny zapis:

niepodległość. Odbudowanie Polski od środka - gospodarczo, ponieważ powstania zbrojne nie przynosiły efektów. -praca organiczna - społeczeństwo przypomina żywy organizm – tak jak dla właściwego funkcjonowania organizmu niezbędne jest zdrowie i rozwój wszystkich organów. Zakłada wzmacnianie się państwa (znajdującego się u wczas pod zaborami) od środka - gospodarczo i intelektualnie, poprzez rozwój polskiego przemysłu, rolnictwa, handlu u edukacji. -praca u podstaw – edukacja najniższych warstw społecznych aby były one pełnoprawnymi i użytecznymi członkami społeczeństwa. -asymilacja żydów – włączenie ich do życia społecznego. mancypacja kobiet - bycie jako samodzielna jednostka społeczna, równe prawa co mężczyźni, możliwość pracy. -sytuacja dzieci - zapewnienie potrzebującym dzieciom opieki zdrowotnej, edukacji i nadzoru. Sytuacja w zaborze rosyjskim po Powstaniu Stycznowym: Noc postyczniowa - represje po Powstaniu Styczniowym, np. cenzura, rusyfikacja, zsyłki, wysokie kontrybucje - podatki nakładane na majątki w rękach Polaków. Sytuacja społeczna na ziemiach polskich: -migracja ludności wiejskiej do miast - głównie ze względów finansowych -powstanie licznej grupy robotników -powstanie nowej grupy społecznej, inteligencji -uwłaszczenie chłopów -emancypacja kobiet -postęp cywilizacyjny Sztuka pozytywizmu: -realizm - sztuka mimetyczna,sztuka prawdopodobieństwa, naśladuje rzeczywistość i jest jej odbiciem, ożywianie obrazów ówczesnymi realiami i wiedzą o świecie. Obrazy realistyczne to głównie sceny rodzajowe z życia prostych ludzi, uproszczone środki wyrazu, o spokojnej palecie i kompozycji. Artyści tworzący w tym nurcie to Jean Millet, Gustaw Courbet, Józef Chełmoński i bracia Gierymscy. -naturalizm - wierne naśladowanie rzeczywistości, które przy tym często uwypuklano ciemne strony życia, brzydotę, nędzę i niesprawiedliwość. Artyści tworzący w tym nurcie to Jean Millet i Gustaw Courbet. Pisarzem ukazującym naturalizm jest m.in. Emil Zola. -tematyka: Literatura -społeczna - uwydatnione kontrasty społeczne -historyczna - używał jej m.in. Jan Matejko ukazujący ważne wydarzenia z historii Polski lub Artur Grottger, który przedstawia Powstanie Styczniowe jako alegorię cierpień narodu. -epoka prozy -twórcy liryki: Adam Asnyk, Maria Konopnicka -twórcy epiki, noweli, opowiadań, powieści (naturalistycznych, realistycznych czy historycznych): Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus -powieść naturalistyczna a realistyczna Powieść realistyczna Wierne naśladowanie rzeczywistości, ukazuje to co prawdopodobne Narrator 3 os. l.poj nie należy do świata jest obiektywny, wszechwiedzący, ale często pozwala sobie na komentarze. Ukazana szeroka panorama społeczna Motywacja psychologiczna i społeczna, bohater jako jednostka na którą wpływają jej osobiste doświadczenia Powieść naturalistyczna Wierne naśladowanie rzeczywistości ale z naciskiem na to co brzydkie, nędza, drastyczne szczegóły Narrator unika jakiegokolwiek komentarza, relacjonuje wydarzenia z różnych punktów widzenia. Ukazany mały wycinek rzeczywistości, jedna grupa społeczna \ rodzina Motywacja społeczna i biologiczna, ukazanie popędów, pierwotnych instynktów Twórczość Marii Konopnickiej: ,,Mendel Gdański" Krótkie streszczenie: Mendel Gdański to 67-letni Żyd. Od wielu lat mieszka w Warszawie, którą bardzo kocha. Uważa się za Polaka. Jest szanowany przez warszawiaków i uczciwie pracuje jako introligator. Opiekuje się swoim 10-letnim wnukiem, którego mama zmarła. W mieście dochodzi do wielu antysemickich wystąpień. Zaatakowany zostaje wnuk Mendla, Kubuś. Dzieci goniły go i nazywały Żydem. Dziadek próbuje go pocieszyć. Tłumaczy, że ludzie postrzegają ich przez pryzmat stereotypów. Chłopczyk jest jednak przestraszony, bardzo lękliwy. Z natury jest bardzo wątły, chorowity, a atak antysemitów powoduje w nim jeszcze większy strach. Czuje się wyobcowany, zagrożony. Mendel tłumaczy się ze swojej tożsamości. Przekonuje, że jest takim samym obywatelem jak inni Polacy. Tłum zaatakował warsztat Mendla. Ludzie o antysemickich poglądach wybili szyby, chcieli zlinczować właściciela. Jego wnuk został uderzony kamieniem. W obronie Żyda stanęli sąsiedzi introligatora. Mężczyzna stracił wiarę w ludzi. Nie zabrano mu kamienicy, w której mieszkał, ale czuł się pozbawiony swojego miejsca w sensie egzystencjalnym. Omówienie: Jednym z ważnych postulatów zawartych w programie pozytywistów był postulat asymilacji Żydów. Społeczność żydowska była bardzo liczna, część z jej członków zachowała swoje wyznanie i obyczaje. Wszyscy jednak uważali Polskę za swój kraj, wielu brało udział w powstaniach. W okresie pozytywizmu nastroje antysemityzmu uległy nasileniu, przynosząc w zaborze rosyjskim pogromy Żydów i rabunek ich mienia. Właśnie pod wpływem tych nastrojów została napisana nowela Mendel Gdański. Konopnicka pokazuje uczucia i przeżycia wewnętrzne jednego z wielu polskich Żydów, któremu ludzie wśród których żył i pracował dwadzieścia siedem lat, przez bezpodstawne stereotypy, chcieli zniszczyć dorobek życia i skrzywdzić jego i wnuka. Mendel jest głęboko zawiedziony. Odrzuciła go społeczność, którą uważał za własną. Konopnicka apeluje o tolerancję Polaków wobec Żydów i ich akceptację, ponieważ stanowią pełnoprawną część społeczeństwa, czują się i są Polakami. Polacy nie powinni również zmieniać żydów, powinni współpracować i nie okradać Żydów z ich kultury. Twórczość Adama Asnyka ,,Do młodych" - wiesz 99- Utwór skierowany jest do młodego pokolenia - pozytywistów, do którego podmiot liryczny nie należy, jednak pochwala to co robią i daje im wskazówki. Nakłania do: -dążenia do prawdy i uczciwości -podążania nowymi ścieżkami, budowani czegoś nowego, wyznaczani sobie nowych celów -rozwijania swojej wiedzy Podmiot liryczny mówi, że brak metafizyki może spowodować rozwój, świat bez legend i mitów może być nadal piękny. Mówi, że taka jest kolej świata, zawsze będą następować kolejne epoki, jednak nie można zapominać o poprzednich epokach. Młodzi pozytywiści muszą pamiętać, że romantycy też coś osiągnęli. Przypomina też o Powstaniu Styczniowym, któremu trzeba oddać cześć i pamięć (użycie języka ezopowego, zakamuflowana prawda). Zwraca uwagę, że pozytywiści też będą kiedyś starym pokoleniem ,,Daremne żale" - wiersz Utwór skierowany jest do starego pokolenia – romantyków i udziela im rad. Przyznaje romantykom, że ich epoka i poezja była wielka, jednak przeminęła i nie wróci. Na miejsce poprzedniej epoki wstąpiła kolejna i w żaden sposób nie da się zatrzymać tego rozwoju, dlatego radzi romantykom, iść z nowym pokoleniem. Krytykuje też romantyków za przekonanie, że ich poezja jest największa. „Między nami nic nie było" - wiersz refleksyjny Utwór ma tematykę miłosną. Podmiot liryczny mówi o swojej ukochanej, że nic ich nie łączyło a następnie wymienia wiele rzeczy - budowa całego utworu na zasadzie antytezy. Zakochanych łączą elementy natury, zarówno jako miejsca w których wspólnie spędzali czas, jak i jako uczucia - zachwyty, radość czy zakochanie. Zakochany opowiada o tej miłości z goryczą, udaje, że nic nie łączyło ją z ukochaną, bo nadal go to boli lub sam nie do końca zdawał sobie sprawę ze swoich uczuć. Przedstawiony obraz utraconej miłości, miłości platonicznej, niespełnionej - romantycznej. Utwór jest połączeniem pokolenia pozytywistów i romantyków. „Miejmy nadzieję" - wiersz Utwór skierowany jest do wszystkich Polaków i ma wymowę patriotyczną, zagrzewa do walki. Podmiot liryczny dodaje im odwagi, nadziei i stara się zmotywować do dalszego działania. Krytykuje on przy tym mesjanizm, ciągłe umartwianie się i budowanie wielkości narodu na cierpieniu. Zwraca on również uwagę na bezmyślność postawy romantycznej podczas nierozważnych ataków i powstań oraz apeluje o rozsądek i mierzenie sił na zamiary. Utwór ma też charakter uniwersalny, mówiący o pozostaniu wiernym swoim ideałom, podążaniu przez życie z podniesioną głową, mimo przeciwności losu, aby gardzić pustą sławą i nie dążyć do niej. Nawołuje on do wiary w siebie, odwagi, a jednocześnie słuchaniu głosu rozsądku. Mówi także aby nie zapominać o swojej tożsamości i historii. „Sonet IV (Jak ptaki...)” - wiersz refleksyjny Utwór pochodzi z filozoficznego cyklu „Nad głębiami" poruszającego problem przemijania, fatalizmu. Utwór podzielony jest na dwie części, które mają po 2 zwrotki. Pierwsza część ma charakter opisowy i porównuje w niej ludzkie życie, pokolenia ludzi do odlatujących za horyzontem ptaków. Pokazuje przemijalność i niepewność ludzkiego życia. Podmiot liryczny nie widzi celu w ludzkim życiu i zastanawia się, co dzieje się z nami przed narodzinami i po śmierci. Druga część ma charakter refleksyjny i zawiera metaforę lotu ptaków jako ludzkiego życia. Życie człowieka jest krótkie, niezaplanowane i przypadkowe, podejmujemy decyzje, których jednak nie znamy pełnych konsekwencji. Człowiek jest bezradny, kieruje się tyko instynktem – postępuje tak samo jak poprzednie pokolenia. Ludzkie życie przedstawione jako fatalizm - z góry przesądzone. Utwór jest pesymistyczny i nihilistyczny oraz przypomina poezję barokową - człowiek ukazany jako słaba, krucha istota, a życie ludzkie jest krótkie i marne. ,,Ulewa" - wiersz Utwór jest zapowiedzią kolejnej epoki ze względu na temat Tatr. Utwór jest opisem krajobrazu Tatr. Krajobraz ukazany dynamicznie (świszcze wiatr, pada deszcz, mgła). Utwór zawiera słowa dźwiękonaśladowcze, ma też regularną budowę, zawiera rymy, a to wszystko potęguje wrażenie ulewy. Animizacja - ożywienie (chodzenie dnia i nocy, paszcza przyrody) i antropomorfizacja - nadanie cech ludzkich (patyk się gniewa, króluje mgła) przyrody. Przyroda ukazana jako niebezpieczna, dzika, gniewająca się na człowieka. Utwór wzbudza niepokój, jest ponury. 99 Twórczość Bolesława Prusa: „Z legend dawnego Egiptu" Krótkie streszczenie: Akcja noweli rozgrywa się, w pałacu faraonów, w starożytnym Egipcie. Utwór rozpoczyna się w momencie, w którym stuletni wielki faraon, Ramzes, umiera. Jednak nawet w ciężkiej chorobie nie zapomina on o dobru państwa i stara się zapewnić państwu ciągłość władzy. Wzywa do siebie lekarza i zmęczony agonią każe sobie podać jego słynne lekarstwo, które albo uzdrawia, albo uśmierca – tak czy inaczej kończy mękę bardzo szybko. Kiedy po spożyciu lekarstwa, nadworny astrolog czyta faraonowi z gwiazd, że tej nocy umrze ktoś z jego rodu, Ramzes każe wezwać swojego wnuka, Horusa, prawowitego następcę tronu, by ten czekał na jego śmierć, a co za tym idzie na przejęcie po nim świętego pierścienia władzy, w sali faraonów. Rozkaz umierającego zostaje spełniony i Horus, pełny zdenerwowania o los dziada, przybywa do pałacu. Kiedy myśli o tym, że prawdopodobnie jeszcze przed świtem stanie na czele państwa, przypominają mu się wszystkie niesprawiedliwości, których dopuszczał się jego dziad. Ramzes bowiem był władcą wojowniczym, mściwym i łatwo dającym porwać się emocjom. Wypędził nauczyciela Horusa, mądrego Jetrona, za to, że ten uczył młodzieńca niechęci do wojny i pokojowego nastawienia do zarządzania krajem. Matkę Horusa, Zeforę, za miłosierdzie okazywane niewolnikom, okrutny faraon kazał pogrzebać razem z nimi, zamiast w grobowcu faraonów. Był również okrutny wobec niewolników, jeńców wojennych, prostego ludu, a nade wszystko wobec ukochanej Horusa, Bereniki, którą kazał uwięzić w klasztornym więzieniu. Z takich rozmyślań wyrywa Horusa ukąszenie pszczoły. Umierający Ramzes po kolei odsyła do Horusa najwyższych urzędników państwowych, by ci zapewnili go o swoim oddaniu i lojalności w wypadku przejęcia przez Horusa władzy. Horus poleca im przygotować kilka edyktów prawnych tak, by były gotowe do wprowadzenia w życie od razu, gdy pierścień władzy znajdzie się na palcu nowego władcy. Edykty mają dotyczyć m.in. zmniejszenia podatków, wprowadzenia ulg dla niewolników, zawarcia pokoju z Etiopami, przeniesienia zwłok Zefory do katakumb, przywrócenia Jetrona z wygnania i uwolnienia Bereniki. Urzędnicy odchodzą, by przygotować dokumenty, a Horus zaczyna czuć się coraz gorzej. Okazuje się, że ukąsiła go nie pszczoła, lecz śmiertelnie jadowity pająk, na którego truciznę nie ma lekarstwa i wnuk wielkiego Ramzesa jest umierający. Horus pyta dygnitarzy czy jego edykty wejdą w życie, jeśli i on odejdzie tej nocy razem ze swoim dziadem. Odpowiadają, że tak, jeśli tylko zdąży dotknąć ich świętym pierścieniem władzy faraonów. Pierścień tymczasem wciąż nie zostaje przyniesiony, chociaż krążą plotki, że Ramzes oddaje ostatnie tchnienie. Horus czuje się coraz gorzej i każe podać sobie wszystkie edykty, by w razie przyniesienia pierścienia, od razu mógł wprowadzić je w życie. Ma jednak coraz mniej sił, więc po kolei odrzuca edykty, które wydają mu się najmniej ważne. W końcu na jego kolanach zostaje jedynie edykt o uwolnieniu Bereniki. Kiedy Horus jest już naprawdę słaby, do sali faraonów wchodzi posłaniec, który obwieszcza, że w cudowny sposób Ramzes ozdrowiał. Ponoć lekarstwo zadziałało na niego dopiero po dłuższym czasie, ale teraz czuje się już zupełnie zdrowy, a swoje ozdrowienie chce uczcić polowaniem na lwy, na które zaprasza również Horusa. Tymczasem wnuk Ramzesa rzuca ostatnie spojrzenie na odległe światło w więzieniu Bereniki. Z oczu ciekną mu krwawe łzy, po czym oddaje ducha. Omówienie: Utwór przekazuje wartości uniwersalne. Nowelka z powodu czasów w których była tworzona posiada kostium historyczny – parabolę oraz zawiera klamrę kompozycyjną, zaczyna się i kończy, tymi samymi słowami, co buduje napięcie. Inspiracją do napisania nowelki były losy niemieckich cesarzy, Wilhelma I i Fryderyka III. Horus, w utworze, reprezentuje ideę pracy u podstaw i utylitaryzmu. Chce pomagać słabszym, promuje pokój i uważa że to władca jest dla ludu, a nie lud dla władcy. Jednak ma on też swoje wady, nie umie poradzić sobie w sytuacji ekstremalnej i kieruje się emocjami, wybiera dobro osobiste nad dobrem całego narodu. Ramzes choć był srogim władcą, to chciał jak najlepiej dla kraju, stawiał go na pierwszym miejscu. Na łożu śmierci, oddał władzę Horusowi chociaż nie zgadzał się w pełni z jego poglądami. Horus paradoksalnie dobry i sprawiedliwy władca - jest władcą słabym, ulegającym emocjom i dbającym przede wszystkim o sprawy osobiste. Ramzes mimo że był surowym tyranem, nie lubianym przez lud, chciał jak najlepiej dla państwa. W utworze ukazany jest determinizm, czyli przekonanie o nieuchronności ludzkiego losu. Horus jest zabawką w rękach bogów, wydaje mu się, że będzie królem jednak los decyduje inaczej. Horus jest też postacią tragiczną, musi wybrać które edykty podpisze przed swoją śmiercią. Utwór nawiązuje tez do darwinizmu który mówi o tym, że jesteśmy kierowani swoimi popędami i uczuciami. Utwór odnosi się też to czasów w których był pisany. Postać Horusa może być ukazaniem idei pozytywistycznych. Ludzie chcieli aby weszły w życie, jednak zawsze było coś ważniejszego, ukazuje to rozczarowanie. Nowelka - na podstawie ,,Z legend dawnego Egiptu": -utwór jednowątkowy - przejmowanie władzy -zawiera niewielu bohaterów - Horus, Ramzes, lekarz,wróżbita, służba, -utwór krótki -wydarzenia dążą do punktu kulminacyjnego - śmierć Horusa ,,Lalka" Krótkie streszczenie: Jest rok 1878. W jednej z warszawskich jadłodajni toczy się rozmowa pomiędzy trzema mężczyznami: panem Deklewskim, radcą Węgrowiczem i Szprotem. Z rozmowy tej poznajemy dzieje Wokulskiego. Mając ponad dwadzieścia kilka lat był subiektem w lokalu Hopfera. W tym czasie poszedł do Szkoły Przygotowawczej, a później wstąpił do Szkoły Głównej - wyższej uczelni. Stanisław w dzień pracował, nocami zaś się uczył. Po niecałym roku porzucił studia i wziął udział w powstaniu styczniowym. Został z tego powodu zesłany na Syberię, w okolice Irkucka. W 1870 r. wrócił do Warszawy, gdzie bezskutecznie poszukiwał pracy. Dzięki pomocy Rzeckiego został w końcu przyjęty do sklepu wdowy Minclowej. Po roku ożenił się z nią. W 1875 r. Minclowa zmarła, zostawiając Wokulskiemu sklep i 30000 rubli gotówką. Pan Stanisław natomiast pozostawił sklep w rękach Rzeckiego, a sam wyjechał do Turcji, aby zarabiać na dostawach dla wojska w czasie trwającej podówczas wojny rosyjsko-tureckiej. Ignacy Rzecki prowadzi pod nieobecność Wokulskiego sklep, który zyskuje sobie wśród warszawskich klientów coraz większą renomę. Pracownikami magazynu są: Klejn, Lisiecki i Mraczewski. Ten ostatni cieszy się dużym powodzeniem wśród klientów, a zwłaszcza wśród pań. Rzecki natomiast rzetelnie przykłada się do swoich obowiązków, ale marzy nieraz o dalekiej podróży. Za młodu Rzecki mieszkał ze swą ciotką na Starym Mieście. Ciotka Ignacego była praczką. Była osobą bardzo religijną. Ojciec natomiast był wielbicielem Napoleona. Głównym elementem edukacji małego Ignacego była musztra. W 1840 r. umarł ojciec Ignacego. Ciotka - za radą przyjaciół starego Rzeckiego zdecydowała się oddać osieroconego chłopca na praktykę do kolonialno-galanteryjno-mydlarskiego sklepu będącego własnością starego Jana Mincla. Sklepikarz ten zatrudniał czterech pracowników: małego Ignacego, Augusta Katza oraz dwóch swych synowców - Franca i Jana. W niedziele Mincel uczył Ignacego "towaroznawstwa" i sztuki handlu. Po kilku latach pracodawca zżył się bardzo ze swym młodym pomocnikiem. W 1846 r., po śmierci starego Mincla, sklep otrzymali w spadku Franc i Jan. Franc pozostał na miejscu i prowadził nadal sklep z towarami kolonialnymi, Jan zaś - z częścią galanteryjno-mydlarską - przeniósł się na Krakowskie Przedmieście i ożenił się z Małgorzatą Pfeifer. Po śmierci Jana Małgorzata wyszła za Wokulskiego. Wokulski powraca z Turcji. Opowiada Rzeckiemu o podróży i swych przeżyciach. Przywiózł ze sobą 250000 rubli. Pan Ignacy jest wzruszony i zarazem uradowany powrotem przyjaciela. Łęcki - wraz ze swą córką Izabelą - w miarę pogłębiania się ich problemów finansowych zrywali stopniowo znajomości, aż wreszcie przestali utrzymywać stosunki z większością krewnych i znajomych. Izabela odrzuciła w tym czasie zaloty licznych konkurentów, czego zresztą po pewnym czasie żałowała, ponieważ wraz ze zmniejszaniem się kapitału ojca coraz mniej było kandydatów do jej ręki. Izabela postanawia sprzedać swoją srebrną zastawę. Po niedługim czasie dowiaduje się, że zastawę wykupił Wokulski. Panna domyśla się, że ten sam człowiek wykupił swego czasu od wierzycieli wszystkie weksle jej ojca, jednak nie potrafi sobie wytłumaczyć postępowania pana Stanisława, który jest dla niej całkiem obcy. Okazuje się, że Wokulski wkradł się w łaski jej ojca i ciotki. Łęcki ma zamiar wejść z Wokulskim w spółkę handlową. Wreszcie Izabela przypomina sobie, że spotkała już niegdyś pana Stanisława i przeczuwa, że ten pragnie ją zdobyć. Izabela jedzie do sklepu Wokulskiego, aby dokonać drobnych zakupów, ale głównym jej celem jest stanąć twarzą w twarz z panem Stanisławem. Wokulski po rozmowie z panną rozmyśla nad swoim stosunkiem do niej i dochodzi do wniosku, że jej nie kochał i nie kocha: było to tylko chwilowe - w jego mniemaniu - zamroczenie umysłu. W Wielką Środę Wokulski spaceruje po ulicach, przy których zamieszkuje biedota. Rozmyśla nad niedolą tych ludzi i nad swoim losem. W pewnym momencie spotyka Wysockiego. Dowiaduje się o jego problemach i wspomaga go. Następnie powraca do sklepu. Wokulski zwalnia z pracy Mraczewskiego, a następnego dnia przyjmuje na jego miejsce nowego subiekta – Ziębę. W Wielką Sobotę Wokulski udaje się do kościoła św. Józefa na Krakowskim Przedmieściu, gdzie spodziewa się spotkać i faktycznie spotyka pannę Izabelę, która pomaga zbierać datki na ubogich. Pan Stanisław rzuca na tacę ponad 200 rubli w złocie i nawiązuje z Izabelą oraz hrabiną krótką rozmowę. W kościele spotyka młodą dziewczynę, Mariannę, prostytutkę i ofiaruje jej pomoc w wyrwaniu się ze złego środowiska. Dziewczyna jest mu za to wdzięczna i zgadza się zerwać ze swym dotychczasowym życiem. W Niedzielę Wielkanocną Wokulski udaje się na przyjęcie do hrabiny. Spotyka tu Łęckiego oraz wiele innych znanych mu wysoko postawionych osobistości. Osoba pana Stanisława jest tematem rozmów niektórych gości. Dziwią się oni między innymi, że w czasie wojny Wokulski prowadził swe interesy rzetelnie i bez żadnych nadużyć i oszustw, co przyniosło mu zresztą duże zyski. Pan Stanisław spotyka się z Izabelą. Rozmawia też z prezesową Zasławską. Po pewnym czasie Wokulski wychodzi, gdyż męczy go atmosfera salonów. W 1849 r. Ignacy opuścił sklep i wraz z Augustem Katzem udał się na Węgry, aby walczyć tam w powstaniu przeciwko Austrii. Powstańcy zostali po pewnym czasie rozgromieni i musieli ratować się ucieczką. Podczas tułaczki Katz popełnił samobójstwo. Ignacy zaś powrócił w końcu do Warszawy. Wokulski zakłada nowy sklep i wraz z Ignacym oraz całym personelem przenosi się do niego. Jednak pan Stanisław mało zajmuje się interesami i prawie wszystkie jego dotychczasowe obowiązki spadają na Rzeckiego. Wśród nowo przyjętych subiektów znajduje się młody Szlangbaum, który pomimo swego niskiego wzrostu i wątpliwej urody, świetnie daje sobie radę z obsługą klientów. Jest on też jednym z przyjaciół Stanisława z czasów jego pobytu na Syberii. Książę zaprasza Wokulskiego na spotkanie grupy magnatów, szlachty i bogatych kupców. Stanisław ma tu przedstawić swój projekt handlu tkaninami. Na spotkaniu poznaje Juliana Ochockiego. Następnie udaje się do swej znajomej, pani Meliton, która pomaga mu spotykać się z Izabelą oraz na bieżąco informuje go o sprawach rodziny Łęckich. Wokulski otrzymuje od pani Meliton list informujący go o sprzedaży kamienicy Łęckich. Stanisław zleca swemu adwokatowi kupno kamienicy i odwiedza starego Szlangbauma. Prosi go o udział w licytacji i o to, aby Żyd - posługując się swymi wypróbowanymi sztuczkami - wywindował cenę z 60000 do 90000 rubli. Następnie za pośrednictwem Maruszewicza kupuje od baronowej Krzeszowskiej klacz wyścigową, która uprzednio należała do barona Krzeszowskiego. Wokulski wystawia zakupioną klacz na wyścigach i wygrywa nagrodę. Następnie sprzedaje konia, zaś pieniądze zyskane z nagrody i sprzedaży oddaje Izabeli i hrabinie na cele dobroczynne. Później dochodzi do pojedynku pomiędzy Stanisławem a hrabią Krzeszowskim. Stanisław - nie chcąc okazać się w towarzystwie nieokrzesanym prostakiem - uczy się języka angielskiego. Pewnego dnia otrzymuje od Łęckich zaproszenie na obiad. Izabela staje się coraz bardziej samotna i opuszczona. Jednak postępowanie panny wciąż jest powodowane rodową dumą. Dochodzi do pojednania pomiędzy Izabelą a jej kuzynem, hrabią Krzeszowskim. Wszystkie te okoliczności powodują, że Łęccy decydują się zaprosić Wokulskiego na obiad. Wokulski przygotowuje się do złożenia Łęckim wizyty. Pisze później list do Szlangbauma prosząc, aby wystąpił on na licytacji w imieniu pana Stanisława. Izabela oczekuje wizyty sławnego aktora włoskiego - Rossiego, w którym się niegdyś kochała. Ten jednak nie przychodzi. Panna dokonuje natomiast porównania pomiędzy nim a Wokulskim. Pan Tomasz snuje plany na przyszłość. Pojawia się Wokulski i wszyscy zasiadają do obiadu. Rozmawiają o interesach. Stanisław popełnia celowo kilka gaf. Wywiązuje się dyskusja na temat obyczajów, zaś Wokulski przez cały czas obserwuje swych współbiesiadników i dostrzega, że jego osoba posiada w tym domu - szczególnie dla Łęckiego - duże znaczenie. Po obiedzie pozostaje sam na sam z Izabelą, która w duchu przyznaje mu awans na jej powiernika. Po pewnym czasie do rozmowy dołącza się pan Tomasz. Oboje zachęcają pana Stanisława do składania im częstszych wizyt i proponują mu wspólny wyjazd do Paryża. Pod wpływem rozmowy z Izabelą Wokulski pragnie okazać pomoc i miłosierdzie, przynajmniej niektórym ludziom, gdyż zdaje sobie sprawę, że nie potrafi pomóc wszystkim potrzebującym. Jakiś czas później Stanisław spotyka się z Izabelą w Łazienkach. Wokulski uczęszcza do teatru, opłaca klakierów i przesyła Rossiemu przez różnych ludzi prezenty bukiety kwiatów. Do teatru wysyła nawet Rzeckiego. Wokulski odmawia Suzinowi towarzyszenia mu w podróży do Francji, wymawiając się interesami. Na licytacji Szlangbaum kupuje kamienicę Łęckich za 90000 rubli. Krzeszowska, która również brała udział w licytacji, jest zrozpaczona. Pan Łęcki natomiast jest zawiedziony, gdyż - wbrew opiniom rzeczoznawców - liczył na 120000.Rzecki rozmawia z Wokulskim i dowiaduje się, że wszystko, co Stanisław robi, ma na celu zadowolenie Izabeli. Ignacy ostrzega przyjaciela przed ujemnymi skutkami takiego postępowania, ale Wokulski nie zwraca na to uwagi. Przybywa Łęcki, który o mało nie dostał apopleksji z powodu swej wyimaginowanej straty. Pan Tomasz oddaje Stanisławowi w depozyt 30000 rubli, a Wokulski oferuje mu wyjątkowo korzystny procent, czym wprawia Łęckiego w zachwyt. Po tym Łęcki powraca do domu i rozmawia z Izabelą. Panna natomiast snuje plany na przyszłość, gdyż okazuje się, że procent ofiarowany przez Wokulskiego pozwoli im na prowadzenie dość wygodnego życia. W pewnym momencie przybywa Dawid Szpigelman oraz inni dłużnicy Łęckich. Od Szpigelmana panna dowiaduje się o wielkości długów pana Tomasza. Ojciec potwierdza owe informacje oświadczając jednocześnie, że na wypadek jego śmierci Izabela znalazłaby w Wokulskim oparcie, gdyż jest on jedynym człowiekiem, który nie opuścił ich w potrzebie. Przybywa ciotka hrabiego, Joanna, która przynosi wieść o powrocie Starskiego zza granicy. Następnego dnia ponownie przybywają dłużnicy. Łęccy wzywają Wokulskiego i proszą go o uregulowanie rachunków z Żydami, co też pan Stanisław czyni. Łęccy otrzymują w międzyczasie list od Krzeszowskiej, z którego dowiadują się o wywindowaniu ceny ponad rzeczywistą wartość kamienicy oraz tego, że to Wokulsk zakupił dom. Izabela przyjmuje pana Stanisława chłodno i z wielką dumą. Ich rozmowę przerywa przybycie Starskiego. Łęcka sądząc, że Wokulski nie zna angielskiego, rozmawia z Kazimierzem o przeszłości i planach na wakacje, posługując się właśnie tym językiem. Pan Stanisław, który czeka na uboczu, z ulgą - gdyż każde padające tu słowo rani go głęboko przyjmuje wezwanie od pana Tomasza i udaje się do niego. Jeszcze tej nocy Wokulski wyjeżdża do Paryża. Przed wyjazdem zostawia Rzeckiemu rozporządzenia dotyczące zakupionej kamienicy. Rzecki przypomina sobie zdarzenia sprzed kilkunastu lat, kiedy to poznał Wokulskiego w lokalu Hopfera. Stanisław wówczas ciągle się uczył i kupował coraz to nowe książki, natomiast jego ojciec procesował się o spadek i ciągle krytykował syna za to, że trwoni swe pieniądze na podręczniki. Według starego Wokulskiego nie wiedza, ale majątek pozwoli młodzieńcowi osiągnąć pozycję i znaczenie w świecie. W Stanisławie kochała się w tym czasie Kasia, córka gospodarza, jednak młodzieniec ani na nią nie spojrzał. W 1861 r. Stanisław zrezygnował z pracy i przeniósł się do Rzeckiego. Zaczął uczęszczać na wykłady akademickie, a w wolnych chwilach zajmował się pracą nad wynalazkami. Kasia odwiedzała sklep wciąż dopytując się o Stanisława. Wreszcie Małgorzata Minclowa zdecydowała się, aby młodzieńca wyswatać. Po pewnym czasie zmienił tryb życia i zaczął się spotykać z różnymi podejrzanymi osobami, aż w końcu zniknął bez śladu. Po dwóch latach napisał z Irkucka, prosząc o przysłanie mu książek. W czasie zesłania zajmował się nauką. Po powrocie znalazł sobie mieszkanie i żył ze zgromadzonych funduszy. Pół roku później zaczął poszukiwać pracy, jednak nikt nie chciał go zatrudnić. Zainteresowała się nim wówczas wdowa po Janie Minclu, a wkrótce potem wyszła za niego za mąż. Stanisław zmienił styl życia i coraz mniej zajmował się nauką, a coraz więcej interesami i sklepem. Pięć lat po ślubie Małgorzata zmarła, zaś Wokulski zerwał wszelkie związki ze znajomymi i światem i wrócił do książek. Pół roku po śmierci żony poszedł przypadkiem do teatru i wrócił stamtąd całkiem odmieniony. Później wyjechał do Turcji i powrócił stamtąd z majątkiem. Rzecki udaje się do kamienicy Wokulskiego, aby poznać lokatorów i uregulować z nimi rachunki. W pierwszym z mieszkań spotykają jednego z trzech lokatorów - studentów. Następnie panowie odwiedzają baronową Krzeszowską, u której przebywa właśnie Maruszewicz. Wirski z Rzeckim udają się następnie do pani Stawskiej i jej matki, pani Misiewiczowej. Pani Stawska ciężko pracuje, aby utrzymać siebie, swą córeczkę i matkę. Rzecki powodowany współczuciem i zachwycony urodą lokatorki, obniża paniom czynsz. Później pan Ignacy rozstaje się z Wirskim i powraca do siebie. Wokulski przybywa do Paryża. Tu oczekuje go już Suzin, ponieważ Stanisław ma być jego pomocnikiem. Coraz lepiej zdaje sobie sprawę z tego, że Izabela nie jest osobą wartą jego miłości. Dochodząc do tych wniosków stwierdza, że marnował swe siły i życie. Wokulskiego odwiedza profesor Geist - chemik, który dokonał kilku zadziwiających wynalazków (otrzymał on między innymi metal lżejszy od wody). Profesor jest jednak uważany przez wszystkich za wariata lub oszusta. Proponuje Wokulskiemu współpracę. Propozycja ta przypada Stanisławowi do gustu i zastanawia się, czy nie pozostać w Paryżu i nie oddać się całkowicie pracy naukowej, jednak pod wpływem listu od prezesowej, zawierającego wzmiankę o Izabeli, postanawia natychmiast wrócić do Warszawy. Wokulski przybywa do Warszawy i niezwłocznie wyjeżdża do posiadłości Zasławskiej. W pociągu spotyka się z baronem Dalskim, który jest członkiem spółki do handlu ze Wschodem. Wokulski przybywa do dworu prezesowej. Tutaj oddaje się wraz z innymi gośćmi licznym rozrywkom. We dworze widać dbałość prezesowej o inwentarz oraz niespotykaną troskę o los chłopów. Do dworu przybywa panna Izabela. Towarzystwo nadal wesoło spędza czas. Wokulski wciąż się waha pomiędzy gniewem i traktowaniem kobiet z oziębłością i rezerwą, a miłością i szacunkiem dla swej wybranki. Twierdzi, że arystokracja to zbiorowisko próżniaków, natomiast kulturę, sztukę i całe państwa budują ludzie, którzy ciężko pracują i raczej gromadzą dobra, niż je marnotrawią na zbytek i wygodnictwo. Towarzystwo wybiera się parami do lasu na grzyby. Dochodzi tu do kolejnej rozmowy Wokulskiego z Izabelą, po której odzyskuje on nadzieję na zdobycie jej serca. Przez kilka następnych dni są wręcz skazani na przebywanie razem. Później goście wyjeżdżają na wspólny piknik, który odbywa się w ruinach zamku zasławskiego. Potem Izabela wyjeżdża. Wąsowska przestrzega Stanisława przed panną Łęcką, ale on nie zwraca uwagi na tę przestrogę i powraca do Warszawy. Jest rok 1879. Krzeszowska zamierza kupić od Wokulskiego kamienicę, zaś ten zgadza się i ustala cenę - 100 000 rubli. Baronowa nie przestaje przed ludźmi oczerniać pani Stawskiej. Wśród kupców zaś krążą o Stanisławie coraz bardziej niepochlebne opinie. Baronowa Krzeszowska używa wszelkich swych wpływów i rozmaitych sposobów, aby odkupić od Wokulskiego kamienicę za cenę niższą od wyznaczonej. On jednak nie ustępuje. Pani Stawska kocha się w Stanisławie. Baronowa kupuje w końcu dom za pełną cenę i zaczyna tam wprowadzać nowe porządki, które godzą w interesy i spokój lokatorów. Wytacza też Stawskiej proces o rzekomą kradzież lalki swej zmarłej córki. Baronowa wytacza również proces studentom, których chce usunąć z kamienicy. Pani Stawska wychodzi z sali sądowej oczyszczona ze wszelkich podejrzeń. Rzecki pragnie ożenić Wokulskiego ze Stawską. Krzeszowska godzi się ze Stawską i jej matką, panią Misiewiczową. Izabela za namową swego ojca, ciotki i księcia zalicza wreszcie Wokulskiego w poczet kandydatów mogących ubiegać się o jej rękę, a nawet daje mu pierwszeństwo. Łęckim znów dobrze się powodzi, a wokół Izabeli gromadzą się ponownie wielbiciele. Wokulski - momentami widząc próżność i obłudę Izabeli - traci spokój i opanowanie, jednak Łęcka za każdym razem obłaskawia go umiejętną grą i kokieterią. Zostają ujawnione szachrajstwa Maruszewicza, jednak Wokulski niszczy dowody jego winy, uwalniając go tym samym od grożącej kary. Wokulski jedzie wraz z Łęckimi i Starskim do Krakowa. W pociągu Starski umizguje się do Izabeli. Zachowują się dość śmiało, a swe rozmowy prowadzą w języku angielskim, wciąż nie zdając sobie sprawy, że pan Stanisław rozumie każde ich słowo. On zaś - nie mogąc już dłużej tego znieść - pod pozorem otrzymania ważnego telegramu wysiada w Skierniewicach, a później usiłuje popełnić samobójstwo, kładąc się na torach, jednak w ostatniej chwili kolejarz Wysocki ratuje mu życie. Henryk Szlangbaum coraz śmielej poczyna sobie w sklepie Wokulskiego, gdyż sklep ten ma zostać jego własnością. Rzecki pragnie zrealizować planowany od dawna wyjazd na Węgry, ale przywiązanie do warszawskich zaułków oraz umiłowanie ciszy i spokoju biorą w nim górę: dochodzi do wniosku, że ani chwili nie potrafiłby żyć bez sklepu i Warszawy. P o powrocie do Warszawy Wokulski popada w apatię. Następnie zagłębia się w lekturze. Szuman i Rzecki usiłują wyrwać przyjaciela z odrętwienia. Ignacy proponuje mu małżeństwo ze Stawską, jednak Stanisław odmawia. Wycofuje się też ze spółki, której był współzałożycielem. Książę również opuszcza spółkę. Do Stanisława przybywa Ochocki i opowiada o zamieszaniu, które miało miejsce w Zasławku. Wąsowska zaprasza Stanisława do Zasławka. Czuje się on już wyleczony ze swej szaleńczej miłości do Izabeli. Wąsowska podejmuje się pełnić między nimi rolę mediatora, jednak Wokulski odrzuca wszelkie próby powrotu do Izabeli i znika. Rzecki staje się coraz słabszy i narzeka coraz częściej na swoje zdrowie. Mraczewski żeni się ze Stawską. Wśród społeczeństwa polskiego narasta niechęć do Żydów. Dochodzą wieści, że Stanisław ma zamiar dostać się do Ameryki. Rzecki dowiaduje się od Ochockiego o śmierci Łęckiego. Dochodzą też nowe wieści dotyczące Wokulskiego: podobno zaopatrzył się on u górników w dynamit, a później widziano go w lesie zasławskim. Pierwszego października zostaje ujawniony testament Wokulskiego, w którym Stanisław prosi, aby obdarowani przyjęli od niego pieniądze jak od zmarłego. Z Zasławia przychodzi list z wiadomością, że Wokulski wysadził ruiny zamku. Wszyscy są przekonani, że Stanisław wysadził się razem z zamkiem. Rzecki umiera. Izabela wyjeżdża za granicę z zamiarem wstąpienia do klasztoru. ARYSTOKRACJA książę patriota marszałek baron Dalski NA WSI W ZASŁAWKU Kazimierz Starski bawidamek, hulaka oświadcza się. zostaje przyjęty Julian Ochocki podstarzali adoratorzy wynalazca, marzyciel docenia Wokulskiego. wnuczka KAMIENICA lalka pani Misiewi- czowa kochała się niegdyś w stryju Wokulskiego prezesowa ............ Zaslawska Ewelina zacna staruszka Kazimiera Wąsowska hrabina Karolowa ubodzy, nihiliści córka Helunia córeczka dalecy kuzyni romansują Male- Patkie- ski wicz córeczka wspólnie kwestują zamożna, młoda wdowa studenci proces o kradzież N lalki Helena Stawska, Lalka" bohaterowie MIESZKANIE ŁĘCKICH ** rodzeństwo Tomasz Łęcki Krze- szowska. zgorzkniała podkochuje się. Izabela Łęcka córka/ ceni Wokulskiego interesuje się Wokulskim swatka, zna wszystkie plotki pani korzysta z usług Meliton by spotykać tęcką zagi- niony mąż Marusze- wicz krętácz i oszust oszukuje pomaga ranny w separacji baron Krze- szowski kuzynki Floren- tyna utracjusz. miłośnik koni zakochan y w pojedynku odkupuje sklep stary przyjaciele Szlang-z Syberii baum Henryk PARYŻ profesor Geist genialny wynalazca NIEMCY - KUPCY WARSZAWSCY Malgo- rzata, Stanisław Wokulski namawia do zajęcia się nauką BIEDOTA Szlang- baum polski patriota Węgiełek poznali się na Syberii był kiedyś subiektem. Jan Mincel subiekt, powiernik i przyjaciel subiekch w sklepie Mracze- wski elegant socjalista Klejn przyjaciele z Syberii MOSKWA sklep właściciel sklepu galanteryjnego kolonialny bardzo bogaty kupiec bratankowie SKLEP WOKULSKIEGO zawdzięczają Wokulskiemu pomoc Stanisław Suzin Marianna „Magda- Wysocki lenka" rzemieślnik była prostytutka furman z Zasławka daje okazje do zarobku stary Mincel Franz Mincel Ignacy Rzecki stary wiarus, napoleończyk Lisiecki antysemita Michał Szuman * lekarz, dziwak Kacper Wysocki kolejarz (Skierniewice) Omówienie: Stanisław Wokulski – romantyk czy pozytywista Wokulski jako romantyk -przeżywa nieszczęśliwą miłość, ponieważ na drodze stają mu przeszkody społeczne, nieodwzajemniona miłość -idealizuje ukochaną i nie potrafi bez niej żyć -próbuje popełnić samobójstwo po zawodzie miłosnym -patriota - brał udział w powstaniu styczniowym -jest pod wpływem książek romantycznych - Mickiewicza -tajemniczy, skryty |-indywidualista, marzyciel -dąży do wyznaczonych sobie celów -kieruje się uczuciami, emocjami -dumny i honorowy ,,Lalka" jako powieść realistyczna: Wokulski jako pozytywista -pracowity, wytrwały - kult pracy -ma szacunek do nauki, jest wykształcony - scjentyzm -realizuje prace organiczną – rozbudowuje majątek, który zostaje w polskich rękach -realizuje pracę u podstaw - pomaga prostytutce Mariannie zapewniając jej mieszkanie i kupując maszynę do szycia, pomaga Wysockim kupując konia i zapewniając pracę w kolei, pomaga Węgiełkowi, zatrudnia żyda Henryka -ma talent do interesów -realista -zadaje wielkie pytania epoki – ukazuje rozczarowanie światem, pokazuje, że ideały pozytywistyczne trudno zrealizować -zasada prawdopodobieństwa – ukazuje realia Warszawy z XIX w. Ukazuje typowe da tych czasów stroje, pieniądze czy sposoby spędzania czasu -szeroka panorama społeczna – ukazanie różnych warstw społecznych, i tych bogatych, i najbiedniejszych -motywacja społeczna i psychologiczna - Izabela postępuję jak społeczeństwo jej nakazuje. Analiza psychologiczna snów Izabeli (Wokulski grający z ojcem Izabeli w karty o nią). -narrator 3 os., występuje też 2 os., retrospekcje, fragmentaryczność, monologi wewnętrzne -ocena ogółu z perspektywy -otwarte zakończenie Charakterystyka społeczeństwa Warszawskiego: -Arystokracja - Łędzcy, Krzeszowscy, Prezesowa Zasławska, Starski, Wąsowska, hrabia Karolowa Uważają się za elity społeczne i jednocześnie zamykają się na inne warstwy społeczne. Skupiają się na rozrywkach i trwonią na nie majątek, żyją ponad stan przez co tracą majątki. Nie przystosowani do nowego porządku świata, gardzą pracą, traktują relacje międzyludzkie jako tranzakcie. Są oderwani od rzeczywistości. Pozorna filantropia - akcje harytatywne na pokaz. -Mieszczaństwo polskie - Wokulski, Rzecki, Węglowicz, Szprot, Mraczewski, Zięba, Lisiecki, Klejm, Stawska, studenci, służące Ich życie kręci się wokół pracy chociaż ją lekceważą. Są skłuceni między sobą, leniwi, zazdrośni, plotkarze, boją się zrobić coś więcej, nie rozwijają się. Są zapatrzeni z arystokracje. Różnorodni politycznie, socjaliści, kapitaliści, antysemici. -Mieszczaństwo niemieckie - Minclowie Są pracowici, solidni, obowiązkowi. Zdobyli majątek przez ciężką, wieloletnią pracę. Nie trwonią swojego majątku. Są szanowani przez Polaków. -Mieszczaństwo żydowskie - stary Szlangbaun, Henryk Szlangbaun, doktor Szuman Mają smykałkę do interesów, część z nich zajmowała się lichwą - co było źle widziane. Mają złe relacje z polakami, Polacy im zazdroszczą smykałki do interesów oraz panuje powszechny antysemityzm. -Proletariat (biedota) - Marianna, Wysoccy, Węgiełek Żyją w nędzy, wielu z nich nie ma pracy, a jeśli ktoś ja ma to jest ona krucha - Wysockiemu zdechł koń i już nie mógł pracować. Są marginesem społecznym, złodzieje, mordercy, prostytutki. Nikt im nie pomaga, są zdani sami na siebie, a nie mogą nic zrobić bo są niewyedukowani. Bezradni, zależni od mieszczaństwa i arystokracji, która nimi gardziła. Są tanią siłą roboczą. -Inteligencja - studenci, Stawska, Ochocki Pochodzą głównie z zubożałej szlachty, jednak są bardzo zróżnicowaną grupą społeczną, ponieważ należy do niej każdy kto zajmuje się nauką – naukowcy, nauczyciele, studenci. Trzy pokolenia idealistów -Pokolenie romantyków – Ignacy Rzecki Rzecki wychował się w epoce romantyzmu, a w czasie trwania akcji był nazywany „ostatnim romantykiem”. Kierował się on uczuciami i sercem, był indywidualistą, samotnikiem oraz czasami był zbyt ufny, a wręcz naiwny. Miał sentymentalne podejście do świata i był przywiązany do swoich rzeczy - pokoju, gitary, psa. Był ogromnym patriotom - w młodości walczył w Wojnie Ludów. Uwielbiał Napoleona i cały czas wierzył w miłość romantyczną - chciał aby Wokulski i Stawska się zeszli. Pokolenie to poniosło klęskę, ponieważ nie umiało dostosować się do zmian które zaszły. Śmierć Rzeckiego na końcu jest symbolem śmierci miłości, szczerości, patriotyzmu, w świecie w którym rządzą pieniądze. Ukazanie rozczarowania światem. -Pokolenie na przełomie romantyków i pozytywistów – Stanisław Wokulski Wokulski wykazywał cechy charakterystyczne i dla romantyków i pozytywistów. Popierał on kult pracy, pracę organiczną, pracę u podstaw, scjentyzm i był realistom, a jednocześnie przeżywał miłość romantyczną i był indywidualistą. Pokolenie to poniosło klęskę, ponieważ rozczarowuje się światem, który jest oporny na postęp. Ostatecznie Wokulski rzuca interes i nie zdobywa Izabeli. -Pokolenie pozytywistów - Julian Ochocki Był młodszym od Wokulskiego, wykształconym człowiekiem, chcącym zmienić świat. Wierzył w ideę scjentyzmu, angażował się w zdobywanie wiedzy i chciał wynaleźć maszynę latającą. Pokolenie to poniosło klęskę, ponieważ społeczeństwo Polskie odrzuca tych którzy chcą coś zmieniać, nie są bierni. Wiedzą, że w tym kraju nic nie osiągną. Realizacja haseł pozytywistycznych: Jednymi z haseł polskiego pozytywizmu były praca u podstaw i praca organiczna. Realizacja tych koncepcji miała prowadzić do odnowy całego społeczeństwa. Prus dokonuje rozliczenia z ideałami pracy u podstaw, opisując jak wyglądała ich realizacja. Część bohaterów „Lalki" stara się wcielić ideę pracy u podstaw w życie, jednak są to wyłącznie jednostki. Reszta społeczeństwa wykazuje bierność i brak inicjatywy w rozwoju i pomocy oraz kurczowe trzymanie się barier społecznych. Jednak są postacie realizujące pracę u podstaw. Należy do nich prezesowa Zasławska, która dostrzega problemy najuboższych, mimo arystokratycznego pochodzenia. W jej majątku panuje porządek, zapewnia parobkom godne warunki życia i pracy, emeryturę oraz karze wybudować żłobek i dom starców. Zasławska wyróżnia się na tle swojego otoczenia, które kieruje się uprzedzeniami i pomaga pozornie. W problemy ubogich angażuje się też Stanisław Wokulski. Impulsem do działania jest dla niego spacer po Powiślu, brudnej,nędznej, zepsutej dzielnicy zamieszkiwanej przez najuboższych warszawiaków. Snuje plany rozbudowy Warszawy i zmiany warunków życia biednego mieszczaństwa m.in. poprawienia higieny biednego Powiśla, gdzie obok wody znajdowały się śmieci. Wokulski aktywizuje ubogich i umożliwia im zarabianie na własne utrzymanie. Daje on pracę furmanowi Wysockiemu,kupując mu konia, oraz jego bratu pomagając mu zatrudnić się w kolei. Pomaga prostytutce, Mariannie w nauce szycia, znalezieniu zatrudnienia, znajduje jej mieszkanie w dobrym domu oraz spłaca jej długi. Udziela też wsparcia Węgiełkowi, utalentowanemu rzemieślnikowi z Zasławia, który stracił swój warsztat w pożarze, pomaga mu przenieść się do miasta. Pomaga pani Stawskiej, która była w trudnej sytuacji materialnej. Zatrudnia w swoim sklepie żyda Szlangbauma – asymilacja żydów. Bohater zdaje sobie jednak sprawę, że jednostka nie jest w stanie nic zdziałać w skali całego kraju, ponieważ potrzebujących jest zbyt wiele. Prus opisuje niewielkie zaangażowanie społeczeństwa, a zwłaszcza arystokracji, która ogranicza się do urządzania akcji charytatywnych, głównie w celu poprawy własnego wizerunku. Autor podkreśla, że do realizacji ideałów pracy u podstaw potrzeba wielu szlachetnych ludzi, a nie tylko jednostek. Wokulski realizuje również ideę pracy organicznej podczas ciągłego rozwijania sklepu i wzbogacania się. Jego walkę patriotyczną można zobaczyć jednak nie tylko w pracy organicznej jednak również pokazuje to fakt, że uczestniczył w powstaniu styczniowym. Wokulski przyczynia się też do rozwoju idei scjentyzmu. W latach młodości bardzo walczył o to aby się wykształcić, nawet pomimo wyraźnej dezaprobaty ojca. Podczas czasu trwania powieści interesuje się nauką, szanuje Ochockiego (który przez szlachtę traktowany był ja dziwak z powodu swoich aspiracji) oraz wyjeżdża do Paryża aby pomóc Suzinowi i Gejstowi w pracach naukowych. Utwór ma smutną refleksję – społeczeństwo odrzuca nowe ideały pozytywistyczne, jest zacofane i niechętne do pomocy. Smutna refleksja: -refleksja Szumana - Wszyscy szlachetni, wartościowi ludzie albo umierają, albo wyjeżdżają z kraju, zostawiają w kraju same szumowiny. -refleksja ,,non omnis moriar" w kontekście Ignacego Rzeckiego - Ignacy Rzecki zostanie w pamięci wszystkich swoich bliskich i ludzi, na których jego uczynki odcisnęły ślad w życiu. -refleksja ,,non omnis moriar" w kontekście romantyzmu – Chociaż nastała nowa epoka, mająca inne wartości, to idee romantyczne nie zostaną w pełni odrzucone, zostaną zapamiętane i kiedyś ponownie ujrzą światło dzienne. Twórczość Elizy Orzeszkowej: ..Gloria Victis" Streszczenie krótkie: Narratorem noweli jest las. Opowiada przybyłemu na litewskie Polesie wiatrowi o wydarzeniach, których był świadkiem. Wiatr zbiera te opowieści i przekazuje dalej. Na Polesiu nie było go ponad 100 lat, więc jest bardzo ciekawy, co się w tym czasie tutaj wydarzyło. Okazuje się, że wiele tragicznych historii, co zapowiadają drzewa. Wiatr słyszy odgłosy przeszłych walk i jęki cierpienia. Chce się dowiedzieć, co to za historia i czym jest pagórek z usypanej ziemi z wetkniętym w niego krzyżem. Okazuje się, że jest to mogiła bohaterów, którzy tutaj zginęli, a o których prawie nikt nie pamięta. Pierwszą część historii opowiada dąb. W lesie w maju pojawili się młodzi ludzie w charakterystycznych ciemnogranatowych czapkach, którym przewodził bardzo charyzmatyczny Romuald Traugutt przyrównany do spartańskiego Leonidasa. Uwagę dębu zwrócił jednak uwagę najmłodszy chłopak - Maryś Tarłowski, który przybył tutaj z siostrą, aby uczyć najbiedniejszych, a skończył jako wojownik. Kiedy Jagmin, bliski przyjaciel Marysia i zakochany w jego siostrze Anieli chłopak przynosi wiadomość o zbliżającej się bitwie, dziewczyna prosi go o opiekę nad bratem. Dalej opowieść prowadzi świerk, który widział najwięcej. Mówi o zaciętych bojach i o tym, jak Maryś uratował życie Trauguttowi, za co ten mu w obozie publicznie podziękował. Brzoza opowiada jednak, że chłopiec nie umiał się odnaleźć w świecie walk, nie rozumiał idei wojny, spokój odnajdywał jedynie w kontakcie z przyrodą. Drzewo przytacza rozmowy Marysia z Jagminem, kiedy obaj z jednej strony snuli marzenia o wolnej ojczyźnie, z drugiej - dyskutowali o bezsensowności wojny, która przynosi tylko ból i cierpienie. Chłopcy wierzą w zmianę, ale są przekonani, że oni jej już nie zobaczą. O kluczowej bitwie opowiada ponownie stary dąb. Mówi o przyjeździe posłańca, naradzie w namiocie Traugutta. Szanse na zwycięstwo są marne, wszyscy jednak za przykładem Traugutta postanawiają walczyć. Maryś dostaje od posłańca list od siostry, nie ma jednak już czasu go przeczytać. Rozpoczyna się bitwa, którą las opisuje jako wyjątkowo brutalną. Maryś zostaje ranny w ramię, ale dostrzega to Jagmin, który przenosi go do szpitala dla rannych, a sam wraca do boju. Niestety wrogowie postanawiają zaatakować szpital, ale zanim chorym na pomoc przychodzi odsiecz, jest już po wszystkim. Wkraczający Traugutt zostaje już tylko same trupy i konającego na pikach Marysia, którego zakrwawioną chustę podaje Jagminowi, aby ten oddał ją siostrze. Ostatecznie jednak w lesie ginie także Jagmin. Nie ma zwycięzców. Są tylko sami pokonani. Wiatr jest ogromnie poruszony opowieścią lasu. Pyta o krzyż. Okazuje się, że postawiła go tam siostra Marysia - Aniela, która jednak tylko raz pojawiła się w tym miejscu. Las jest oburzony, że nikt nie pamięta o tej zbiorowej mogile. Przypomina hasło vae victis, czyli biada zwyciężonym. Wiatr jednak oponuje, unosi się ponad drzewami i krzyczy gloria victis, co oznacza chwała zwyciężonym. Omówienie: Orzeszkowa przedstawia powstanie styczniowe i ukazuje bohaterstwo młodych ludzi w nim walczących, którzy poświęcili za ojczyznę wszystko, miłość, plany, marzenia. Maryś ukazany jest jako silny wewnętrznie, odważny chłopak, porównany do lwa, który jednak ginie męczeńską śmiercią. Chłopak umiera o zachodzie słońca - nadchodzi noc. Kolor czerwony podczas zachodu oznacza krew, ofiarę złożoną przez powstańców. Jagmin poświęcał się dla towarzyszy, chciał wykonać ostatnią prośbę Marysia, jednak nie dążył, zrobił wszystko co mógł. General Traugutt jest postacią historyczną ukazaną jak mityczny Leonidas - wielki bohater, wódz, który nie ucieka od walki i bierze w niej udział ze swoimi żołnierzami oraz zagrzewa ich od walki. Jest związany ze swoimi żołnierzami emocjonalnie, oddział jest jak rodzina, a Maryś budzi w nim ojcowskie uczucia. W utworze użyta jest klamra kompozycyjna – rozmowa przyrody, personifikacja przyrody oraz użyty jest język ezopowy - opowiadanie przypomina baśń. Przyroda musi opowiadać o powstańcach ponieważ już nikt z ludzi już o nich nie pamięta,nikt nie przychodzi na mogiłę. Przyroda strzeże pamięć o walczących. Zapomniani bohaterowie są niedocenieni przez ludzi, do tego władza (zaborcy) zakazuje opowiadana o nich. Drzewa pod koniec utworu, jako świadkowie tych strasznych wydarzeń mówią ,,Vae victis" - biada zwycięzcom, o zaborcach, jednak wiatr w opozycji do tego krzyczy ,,Gloria victis" - chwała zwycięzcom, o powstańcach, jako o moralnych zwycięzcach. ,,Nad Niemnem” Krótkie streszczenie: Marta Korczyńska i Justyna Orzelska wracają polną drogą z kościoła. Najpierw mija ich powóz z Bolesławem Kirłą i Teofilem Różycem, potem wóz z sianem, powożony przez Jana Bohatyrowicza. Widok Jana budzi w Marcie wspomnienia z czasów powstania styczniowego i zgody między Korczyńskimi a Bohatyrowiczami. Kiedy pojawią się w korczyńskim dworku, zastają tam Kirłę i Różyca, zajętych rozmową z gospodarzami. Niedługo potem w domu pojawiają się dzieci państwa Korczyńskich: Witold, student i Leonia – uczennica. Obecnym właścicielem majątku jest Benedykt. Ma on dwóch braci, Andrzeja i Dominika. Losy Korczyna i tej rodziny związane są z powstaniem styczniowym. Andrzej ginie w walkach powstańczych (razem z Jerzym Bohatyrowiczem, z którym bardzo się przyjaźnił). Dominik zostaje zesłany na Sybir. Wysyła do Korczyna listy, proponuje nawet Benedyktowi sprzedaż majątku i wyjazd do Rosji, gdzie może mu załatwić dobrze płatną pracę. Benedykt zostaje, dba o gospodarstwo, nie oddaje ziemi w ręce Rosjan. Słabe zdrowie Emilii oraz ciągłe zajęcia Benedykta nie pozwalają im na utrzymywanie stosunków towarzyskich. Ale „był taki jeden zwyczaj przyjęty od dawna", kiedy zapraszano gości do domu Korczyńskich - to imieniny pani Emilii. Tak jest i tym razem. Wśród gości są: Andrzejowa z synem i synową, siostra Benedykta z rodziną, Różyc oraz Kirłowie. Justyna umila czas pogawędki grą na fortepianie. Zwraca uwagę Zygmunta, który potem w chwili rozmowy wspomina czasy ich romansu. Podczas przyjęcia uaktywnia się też Witold, który z entuzjazmem mówi o pracy „nad ziemią” i pracy „nad ludem”. A Kirło, jak zwykle, oddaje się rozmowom z panią Emilią. Panna Orzelska wymyka się z imienin. Podczas spaceru budzą się w niej refleksje. Z powodu zamyślenia nie zauważa, że dochodzi do Bohatyrowicz. Tam spotyka pracującego na polu Jana. Między młodymi nawiązuje się rozmowa. Justyna nie ukrywa swojego zmęczenia atmosferą salonowego życia, Jan z kolei tryska radością i chęcią życia. Zainteresowany jest dziewczyną. Przyznaje się nawet do tego, że nie tylko obserwuje ją od pewnego czasu, ale i wypytuje o nią ludzi. Młodzi idą do wsi. Mijają po drodze Jadwigę Domuntównę, są też świadkami rozmowy we wsi o tym, że Benedykt chce procesu za krzywdę, jaką wyrządziły na jego polu konie Bohatyrowiczów. Kiedy dochodzą do chaty, wita ich Anzelm i zaprasza do środka. Anzelm jest stryjem Jana, zajął się wychowaniem chłopca. Justyna zauroczona jest obejściem, malowniczą okolicą oraz serdecznością jej mieszkańców. Anzelm proponuje Janowi spacer do grobu Jana i Cecylii. Justyna dołącza do nich. Gdy dochodzą na miejsce. Milczą. Widok jest przejmujący. Pod sosnami odnajdują mogiłę Jana i Cecylii. Grobowiec jest bardzo prosty, ubogi i bardzo stary. Ciszę przerywa nagle Anzelm i opowiada piękną opowieść o założycielach rodu Bohatyrowczów. Okazuje się, że Jan i Cecylia otrzymali tytuł szlachecki i nazwisko od króla Zygmunta Augusta w dowód uznania za bohaterstwo i odwagę. Oboje swoją ciężką pracą wykarczowali połacie lasu, założyli osadę, w gospodarski sposób zaczęli uprawiać ziemię, dbać o nią i pielęgnować. Stają się odtąd dla rodu Bohatyrowiczów niedościgłym wzorem szacunku dla ziemi i pracy, dla rodzinnych tradycji, ideałem postawy patriotycznej. Justyna wraca do domu z bukietem kwiatów od Jana. Wyszedł właśnie od pani Emilii doktor, więc jest okazja, by poprosić go o zbadanie ciotki Marty. Ta jednak stanowczo zaprzecza i nie wyraża zgody. Kiedy Marta zostaje tylko z Justyną, dziewczyna sama podejmuje rozmowę. Mówi o wizycie u Bohatyrowiczów. Budzi tym jej niepokój, Marta bowiem ma bolesne doświadczenia ze związku z Anzelmem. Odrzuciła wtedy jego miłość. Radzi Justynie ostrożność. Do majątku przyjezdża hrabia Darzecki, mąż zmarłej siestry Benedykta, upomina się o niewypłacony dotąd posag, czym budzi zdziwienie Benedykta. Korczyński może dać mu połowę należnej kwoty, a poza tym, boli go to, że Darzecki jest nieustępliwy, i na informacje o braku pieniędzy karze Benedyktowi sprzedać ziemię na której znajduje się grób powstańców. Po pożegnaniu się Benedykt rozmawia z Witoldem o tej wizycie, zarzucając synowi opryskliwość wobec wuja. Młodzieniec tłumaczy swoje zachowanie tym, że pogardza postawą wujka i nie chce okazać mu szacunku. Dochodzi do ostrej sprzeczki. Do Korczyna przyjeżdża z wizytą Kirło. W rozmowie z panią Emilią ujawnia, że jego żona zajęła się swataniem Justyny z Teofilem Różycem. Wszyscy domownicy twierdzą, że będzie on dobrą partią. Justyna pozostawia to bez odpowiedzi. Jest jedynie pod wrażeniem listu od Zygmunta, z którym kiedyś była związana. Nie była, zdaniem jego matki, odpowiednią partią dla syna, więc Zygmunt zerwał z Justyną. Tymczasem w Bohatyrowiczach rozpoczynają się żniwa. Wszyscy zabierają się do pracy. Jan zwozi snopy do zagrody. Jest na polu także Justyna, która zafascynowana jest pracowitością ludzi i atmosferą pracy w polu. Mężczyźni żną w pocie czoła, kobiety związują snopy. Wszystko idzie sprytnie, ale i wesoło, ze śpiewem na ustach. Justyna dołącza się do pracy. Wieczorem w zagrodzie Bohatyrowiczów dziewczyna uczy się mleć żyto na ziarnach, a Witold rozprawia z Anzelmem o nowych metodach upraw. Jan tymczasem zabiera Justynę na wyprawę Niemnem. Udają się na grób powstańczy. Opieka nad nim stała się bowiem patriotyczną powinnością Bohatyrowiczów. Kiedy są już w lesie, Jan - z perspektywy dziecka - przypomina sobie obrazy z powstania. Wskazuje na konkretne miejsca, przypomina sobie sytuacje, słowa i gesty. Opowiada o okolicznościach śmierci swojego ojca i Andrzeja Korczyńskiego. Dużo jeszcze pamięta. W zbiorowej mogile leży czterdziestu poległych powstańców. Po jego opowieściach Justyna zaczyna teraz dzielić się swoimi refleksjami z dotychczasowego życia. Nie ukrywa goryczy i bezsensu, uważa się za nieszczęśliwą i przegraną. Opuszczają cmentarzysko, a kiedy widzą nadciągająca burzę, udają się do zagrody Anzelma. Podczas tej wizyty zostaje zaproszona na wesele Elżuni Bohatyrowiczówny i Franka Jaśmonta. Zjawia się też w chacie Jadwiga Domuntówna z dziadkiem. Staruszek snuje opowieść o bracie, który służył w armii napoleońskiej. Jadwiga nie ukrywa wcale swojego niezadowolenia z obecności Justyny. Po spotkaniu Jadwigę do domu odprowadza Jan. Kiedy Justyna zjawia się w domu, jest już późno, ale Marta jeszcze nie śpi. Długo rozmawiają ze sobą. Przyszedł czas na wspomnienia. Marta wyjaśnia m.in. powody odrzucenia oświadczyn Anzelma. Tymczasem przenosimy się do Osowiec. Tam mieszka wdowa po Andrzeju Korczyńskim. Kochała męża. Nie mogła jednak do końca zaakceptować stosunku Andrzeja do chłopów. Był z nimi zżyty, lubił wśród nich przebywać. To za jego czasów zawiązała się przyjaźń z Bohatyrowiczami. Po śmierci Andrzeja pani Korczyńska odseparowała się od rodziny i znajomych, została w Osowcach i zajęła się wychowywaniem syna. Jest nim jednak rozczarowana. Stał się egoistą, nieczułym na innych, a wobec przeszłości swojego ojca. Poza tym Zygmunt jest bardzo niegrzeczny wobec swojej żony, Klotyldy. Dziewczyna domyśla się, że jego słabość do Justyny nie minęła.Zaostrza się również konflikt między Benedyktem a Witoldem. Syn coraz odważniej wyraża swoje niezadowolenie z postawy ojca wobec chłopów, a w szczególności wobec Bohatyrowiczów. Sytuacja potęguje się, kiedy pani Emilia nie wyraża zgody na udział Leonki w wiejskim ślubie Elżuni. Zjawia się również Zygmunt z informacją o wygranej sprawie sądowej przeciw Bohatyrowiczom. Benedykt jest zachwycony takim obrotem rzeczy. Zygmunt też przeprowadza rozmowę z Justyną, proponując jej romans, bez zrywania małżeństwa z Klotyldą. Ten pomysł oburza dziewczynę. Zygmunt odjeżdża, a w domu proponuje matce sprzedaż Osowiec i wyjazd za granicę. Kiedy ta kategorycznie odmawia, szkaluje pamięć po ojcu i znieważa go.Podczas wesela Elżuni Justyna podejmuje rozmowę z Janem o Domuntównie. Chłopak wyjaśnia ostatecznie, że nie kocha jej na pewno. Słyszy to Jadwiga i rzuca w nich kamieniem. Na weselu zjawia się też Marta. Spotyka się z Anzelmem. Wspominają z rozrzewnieniem swoją młodość. Bohatyrowiczowie proszą Witolda o pośrednictwo w sporze z Benedyktem. Wspominają Andrzeja, który był dla nich jak rodzina. Witold wraca do domu i zastaje ojca. Witold podejmuje temat sporu z Bohatyrowiczami. Powoduje tym wzburzenie i ostry gniew ojca. Witold nie radzi sobie z oporem ojca i brakiem kompromisu. Benedykt truchleje. W tym samym momencie widzi w synu siebie samego i swoje ideały. Rozumie, że nie można ciągle kłócić się i sprzeczać, skoro obaj chcą tego samego. Witold biegnie do Bohatyrowiczów z wieścią o pojednaniu ojca z nimi. Wesele ciągle trwa. Jan odszukuje Justynę nad Niemnem i oświadcza się jej. Zostaje przyjęty. Decyzję tę pochwalają też Witold z ojcem. Marta w związku z tym prosi Benedykta o zgodę na przeprowadzkę razem z Justyną do jej nowego domu. Korczyński odmawia, wyraża swoje uznanie wobec Marty, dziękuje jej za te wszystkie lata pracy i prosi, by została. Marta jest wzruszona, płacze. Zostaje u Korczyńskich. A Benedykt razem z Justyną udają się do Anzelma, by ostatecznie pojednać się i zażegnać konflikt raz na zawsze. BOHATYROWICZOWIE (rodzina Jana) JAN I CECYLIA (zm. 1549) ANZELM SZYMON JAN + JUSTYNA (z domu Orzelska) JERZY (zm. 1863) + STARZYŃSKA ANTOLKA JAŚMONTÓWNA (córka Starzyńskiej z drugiego małżeństwa) KORCZYŃSCY HOWTU BENEDYKT (dziedzic Korczyna) + EMILIA WITOLD DOMINIKAWLAN LEONIA (uczestnik kampanii napoleońskich i powstania listopadowego) STANISŁAW ANDRZEJ (zm. 1863) + ANDRZEJOWA ZYGMUNT + KLOTYLDA DOMINIK JADWIGA (w Rosji) (obecnie Darzecka) Omówienie: „Nad Niemnem” jest powieścią tendencyjną – zakłada ona z góry jakąś tendencję i ją udowadnia. Forma ta była charakterystyczna dla pierwszych powieści pozytywistycznych Wartość pracy: Orzeszkowa ukazuje pracę jako najważniejszą wartość i na jej podstawie dzieli bohaterów na tych pozytywnych - pracujących, i negatywnych - nie pracujących. Pozytywni: -Benedykt Korczyński – zajmuje się majątkiem i utrzymuje go w rękach polaków - pozytywistyczna walka z zaborcą -Marta Korczyńska - pomaga Benedyktowi, pracuje od rana do wieczora i nie jest uprzedzona do chłopów -rodzina Bohatyrowiczów - utracili swoje szlachectwo po powstaniu, chociaż pracują są szczęśliwsi od Korczyńskich -Witold Korczyński - młody pozytywista, chce już przestać się uczyć i iść do pracy, chce pomagać chłopom i pracować z ludem -Marta Kirłowa - utrzymuje majątek -Justyna Orzelska - szanuje chłopów i ich prace, nie lubi nic nie robić, chce być potrzebna Negatywni: -Emilia Korczyńska - typowa arystokratka, zajęta światem francuskich romansów, gardzi chłopami i ich pracą -Teofil Różyc - roztrwania majątek i chce go sprzedać, chce tylko korzystać z życia, dobrze czuje się w Paryżu i Wiedniu -Zygmunt Korczyński - typowy arystokrata, egoista, nie czuje związku z Polską -Bolesław Kirło – intrygant, nie pracuje, bawi się cudzym kosztem -ojciec Justyny - utracił majątek, miał romans, żyje w innym świecie jednak jest wspaniałym artystą -hrabia Darzecki - nie szanował pamięci o powstaniu Idee zawarte w powieści: -zrównanie klas społecznych -praca u podstaw - interesowanie się prostym ludem -miłość między równymi klasami społecznymi – Jan i Cecylia rozpoczynają nowe życie pełne pracy, ale są szczęśliwi -prawdziwe szlachectwo rodzi się z pracy -praca daje szczęście -idea walki pracą z zaborcą, praca bohaterstwem -idea utylitaryzmu -realizacja dawnych ideałów Patriotyzm i powstanie styczniowe: W utworze występuje mogiła powstańcza umieszczona głęboko w lesie w której leży m.in. Andrzej Korczyński oraz Jan Jerzy. Janek, kiedy idzie do mogiłę wraz z Justyną, opowiada jej jak jego ojciec, kiedy on miał siedem lat, brał udział w powstaniu i wtedy ostatni raz go widział. Orzeszkowa używa przy tym wszystkim języka ezopowego - wspomnienia są ukazane urywkowo. Mogiła powstańcza jest miejscem pamięci narodowej i tradycji przypomina bohaterom o zjednoczeniu wszystkich polaków i obowiązku walki wobec ojczyzny. Mogiła jest również miejscem personalnie ważnym dla Bohatyrowiczów i Korczyńskich, jednak odwiedzają ją wyłącznie Bohatyrowicze. Justyna jest tam pierwszy raz a Benedykt nie odwiedza grobu w ogóle chociaż jest on dla niego ważny co widać po rozmowie z hrabią Darzeckim gdzie zdecydowanie odmawia sprzedania ziemi na której znajduje się mogiła. Tylko prosty lud przechowuje pamięć o historii i tradycjach. Konflikt pokoleń: Romantycy: -Benedykt i Emilia Korczyńscy Kiedyś łączyła ich romantyczna miłość jednak rozczarowali się światem. Literatura romantyczna zrobiła krzywdę Emilii która nie była przygotowana do normalnego życia. Benedykt wiedział że romantyzm się skończył, nie chciał walczyć z chłopami jednak sytuacja materialna go do tego zmusza, czuje porażkę. Benedykt zwraca uwagę, że to nie pozytywiści stworzyli idee równości tylko romantycy, którym nie udało się jej wprowadzić, jednak wierzy że pozytywistom się uda. -Marta Korczyńska i Anzelm Bohatyrowicz Zakochali się w sobie, nie zwracając uwagi na status społeczny, jednak Marta nie zdecydowała się poślubić Anzelma bojąc się opinii społecznej i ciężkiej pracy. Ostatecznie obydwoje do końca życie zostają sami. Motyw nieszczęśliwej miłości. -Zygmunt Korczyński Został wychowany na romantyka, niespełniony artysta, ciągle szukający wrażeń, nie czuje przywiązania do Polski, goni za ideałami, jednak nic w związku z tym nie robi. Pozytywiści: -Witold Korczyński Młody pozytywista wcielający w życie pracę u podstaw, chce pomagać chłopom. Krytykuje on dawny ład świata i chce go zmieniać. W gorącej wodzie kąpany przez co często doprowadza do konfliktu ze starszymi. -Jan Bohatyrowicz i Justyna Korczyńska Pochodzą z różnych grup społecznych a mimo to się zaręczają. Łamią zasady społeczne w dążeniu do szczęścia i miłości. Charakterystyka szlachty: -Arystokracja - Teofil Różyc, hrabia Darzecki, Andrzejowa Korczyńska i jej syn Zygmunt Mają ogromne majątki które wydają na rozrywki. Są próżni, dumni, przekonani o swojej wyższości, kosmopolici. -Szlachta średnio zamożna – Korczyńscy i Kirły Próbują utrzymać swoje majątki (walka o ojczyznę) jednak jest im coraz trudniej z powodu represji. Nie mają środków aby dbać o majątki jednak robią jak najwięcej się da. -Szlachta zaściankowa - Bohatyrowicze Utracili swój tytuł szlachecki i zostali zrównani z chłopami. Mają swoją dumę, pamiętają o swojej historii, przechowują wartości narodowe oraz są pracowici. -Rezydenci - Ignacy Orzelski i jego córka Justyna, Marta Korczyńska i Teresa Głównie mieszkają u rodziny, ponieważ potracili swoje majątki lub są pannami. Sytuacja szlachty jest coraz gorsza. Szlachta średnio zamożna traci majątki, szlachta zaściankowa szlachectwo a arystokracja nie żyje już tak wystawnie jak wcześniej. Twórczość Fiodora Dostojewskiego ,,Zbrodnia i kara" Krótkie streszczenie: Dzień pierwszy 7 lipca 1865 roku, poniedziałek Wieczór. Młody człowiek, którym jak się później okaże był relegowany z uczelni student, Rodion Romanowicz Raskolnikow, wychodzi ze swojej sublokatorskiej izdebki. W skwarze wędruje on do lichwiarki, niejakiej Alony Iwanowny, u której pragnie zastawić zegarek po ojcu, by mieć parę rubli na przeżycie kilku dni. W drodze powrotnej wstępuje do szynku, gdzie przysiada się do niego jegomość o nazwisku Marmieładow, były urzędnik, topiący swe bóle i troski w alkoholu. Raskolnikow odprowadza go do domu, gdzie poznaje jego małżonkę, Katarzynę Iwanownę, ciężko chorą na gruźlicę, obarczoną trojgiem małych dzieci z pierwszego małżeństwa. Dzień drugi 8 lipca 1865 roku, wtorek Bohater budzi się o dziesiątej rano, a właściwie budzi go Nastazja, służąca jego gospodyni. Przynosi mu ona herbatę oraz list od matki. Powiadamia go również, że gospodyni złożyła na niego skargę na policji o niepłacenie komornego. W długim liście matka opisuje, ile wstydu najadła się Eudoksja Romanowna, zdrobniale Dunia, z powodu molestowania jej przez niejakiego Swidrygajłowa. Równocześnie napomyka, że z powodów finansowych. Dunia poślubi znacznie od niej starszego adwokata, Łużyna. Raskolnikowowi przypomina się córka Marmieładowa, Sonia, która zarabia prostytucją na utrzymanie dzieci Katarzyny Iwanowny. Oburzony wybiega z domu. Analizując treść listu, dochodzi do wniosku, że nie pozwoli Duni wyjść za mąż za Łużyna. Błąka się po mieście, znużony zasypia w zaroślach na Wyspie Wasiliewskiej. Pierwszy sen Raskolnikowa - o zakatowanej kobyłce. Jest on swoistą zapowiedzią tego, co zrobi bohater. Wracając do domu okrężną drogą przez plac Sienny, Raskolnikow podsłuchuje rozmowę Lizawiety, przyrodniej siostry lichwiarki Alony, z której wynika, że lichwiarka następnego dnia o siódmej będzie sama w mieszkaniu. Równocześnie przypomina sobie rozmowę pewnego studenta z jakimś oficerem, która mimo woli wpadła mu kiedyś w ucho, że takie wyzyskiwaczki jak Alona Iwanowna powinno się mordować. W morderstwie Raskolnikow widzi więc sposób na "zdobycie" kapitału dla zapewnienia dostatniego życia matce i siostrze, a dla siebie jedyną szansę na ukończenie studiów. Dzień trzeci 9 lipca 1865 roku, środa Nastazja znowu obudziła go o dziesiątej, przynosząc herbatę i chleb. Raskolnikow wstał i znowu położył. Spał do drugiej po południu. Obudziła go Nastazja, przynosząc mu zupę. Zjadł kilka łyżek i ponownie zasnął. Obudziło go bicie zegara. Poczuł przypływ energii. Przyszył nad rękawem płaszcza sprokurowaną przez siebie pętlę na siekierę, sfabrykował niby-zastaw, który miał wręczyć lichwiarce, a potem ze stróżówki na podwórzu ukradł siekierę. Półprzytomny dotarł do mieszkania lichwiarki. Zamordował ją ciosem siekiery, a następnie zabił Lizawietę, która niespodziewanie nadeszła. Wpadł w panikę, gdy do drzwi mieszkania lichwiarki zaczęli się dobijać następni klienci. Udało mu się uciec z domu i dotrzeć do siebie. Dzień czwarty 10 lipca 1865 roku, czwartek Budzi się nad ranem. Zrabowane precjoza i pieniądze ukrywa w dziurze za tapetą. Potem zapada w gorączkowy sen. O jedenastej rano budzi go Nastazja w towarzystwie stróża, który przynosi mu wezwanie na policję. Na komisariacie zjawia się tuż przed dwunastą. Okazuje się, że chodzi o oprotestowane weksle, które kiedyś wystawił gospodyni, kiedy nie był w stanie zapłacić za czynsz. Mdleje, gdy policjanci zaczynają rozmawiać o morderstwie lichwiarki i jej siostry. Studenta oblatuje strach. Zmienia miejsce uktycia łupu, ukrywa go pod głazem na pewnym podwórku przy prospekcie Wozniesieńskim. Odwiedza Razumichina, swego przyjaciela ze studiów. Obiecał sobie zajść do niego, gdy będzie już "po wszystkim". Rozmowa z Razumichinem wyraźnie się nie klei, więc Raskolnikow wraca do siebie i zapada w letarg. Drugi sen Raskolnikowa - katowanie gospodyni przez policjanta. Raskolnikow budzi się, prosi Nastazję o wodę, wypija kilka łyków i traci przytomność. Dzień piąty 11 lipca 1865, piątek Dzień szósty 12 lipca 1865, sobota Dzień siódmy 13 lipca 1865, niedziela Są to trzy dni, podczas których Raskolnikow leży nieprzytomny. Z tego powodu dniem piątym akcji jest właściwie dzień ósmy. Dzień ósmy 14 lipca 1865 roku, poniedziałek Raskolnikow odzyskał przytomność o dziesiątej rano. Przy jego posłaniu dyżurowała Nastazja, a w chwili jego ocknięcia stał przy nim kancelista z kantoru wymiany pieniędzy, a po jakimś czasie wszedł Razumichin, który przez trzy dni opiekował się chorym. Kancelista wręczył mu przysłane przez matkę pieniądze. Razumichin poszedł kupić przyjacielowi nowe ubranie, a po jego powrocie wpadł lekarz, Zosimow, Razumichin zaczął z nim rozmowę na temat zabójstwa lichwiarki. Zjawił się Łużyn z kurtuazyjną wizytą u przyszłego szwagra. Między nim a Raskolnikowem doszło do awantury. Goście wyszli. Raskolnikow, ubrawszy się w rzeczy przyniesione przez Razumichina, wychodzi, chce oddać się w ręce policji. Wstępuje do restauracji Pałac Kryształowy poczytać - chce wiedzieć, co piszą w gazetach na temat zabójstwa lichwiarki. W restauracji spotyka policjanta Zamiotowa, któremu opowiada, jak należałoby postąpić, jeśli w przypadku zabójstwa chciałoby się uniknąć kary. Jest to niemal przyznanie się do zbrodni. Po wyjściu z restauracji idzie do mieszkania lichwiarki. Po wyjściu stamtąd widzi na ulicy tłum ludzi zebranych wokół karety. Konie stratowały człowieka. Poszkodowanym jest Marmieładow. Zaniesiony do swojego domu, umiera. Raskolnikow resztę pieniędzy, jakie mu pozostały z przysłanych przez matkę, oddaje wdowie na pochówek. Idzie do Razumichina, który widząc jego osłabienie, odprowadza go do jego izdebki. Tam czekają na niego matka i siostra. Raskolnikow mdleje, szybko jednak odzyskuje przytomność. Oświadcza Duni, że kazał Łużynowi wynosić się do wszystkich diabłów... Ponieważ uważa, że wychodzi ona za mąż wyłącznie dla niego, żąda, by napisała do Łużyna list zrywający zaręczyny. Razumichin stara się załagodzić sytuację. Odprowadza panie do hotelu, w którym ulokował je Łużyn. W nocy przyprowadza do nich Zosimowa, którego namówił, by zbadał Raskolnikowa. Ten stwierdza, że stan chorego jest zadowalający. Dzień dziewiąty 15 lipca 1865 roku, wtorek Punktualnie o dziewiątej Razumichin zjawił się w pokojach pań Raskolnikow. Zrelacjonował im stan chorego. Panie Raskolnikow pokazały mu dość impertynencki list, jaki poprzedniego dnia otrzymały od Łużyna. Żąda w nim od nich, by zerwały z Raskolnikowem. Wszyscy poszli odwiedzić chorego. Sprawiał on już wrażenie niemal zdrowego.Rozmowa o liście Łużyna. Dunia prosi, by brat przyszedł do nich do hotelu o ósmej wieczorem, gdy będzie Łużyn, w celu wyjaśnienia sytuacji. W takiej chwili do izdebki weszła, lękliwie się skradając, Sonia Marmieładow. Przyszła zaprosić Raskolnikowa na nabożeństwo żałobne za tragicznie zmarłego ojca. Gdy matka i siostra wyszły, Raskolnikow poprosił Razumichina, by ten zapoznał go z prowadzącym śledztwo w sprawie morderstwa lichwiarki, Porfirym Pietrowiczem. Przyjaciel odpowiedział, że załatwi to natychmiast, gdyż zaraz obaj się do niego wybiorą. Sonia poszła do siebie. Nie zauważyła, że śledzi ją jakiś jegomość. Był to Swidrygajłow, który po śmierci swojej żony, przebywa w Petersburgu. Pierwsza rozmowa, a właściwie starcie słowne Raskolnikowa z Porfirym. Raskolnikow odniósł wrażenie, że śledczy dużo o nim wie i chyba go podejrzewa. Na ulicy jakiś tajemniczy mieszczuch powiedział do niego: "Ty jesteś mordercą". Wróciwszy do domu, zasnął. Trzeci sen Raskolnikowa - osłaniającą się przed nim lichwiarkę wali z furią siekierą po głowie.Obudziwszy się Raskolnikow spostrzegł siedzącego przy drzwiach jegomościa. Był to Swidrygajłow. Pierwsza rozmowa ze Swidrygajłowem. Proponuje on pieniądze dla Duni. Mówi też, że jego zmarła żona zapisała jej w testamencie pewną sumę. Żegna się z Raskolnikowem, do którego właśnie przyszedł Razumichin, by wspólnie wybrać się do obu pań. W hotelu odbywa się rozmowa z Łużynem. Pozwala ona ocenić charakter Łużyna i osądzić, jak wielką pomyłką ze strony Duni byłoby wyjście za niego za mąż. Łużyna wyproszono za drzwi.Pierwsza wizyta Raskolnikowa w pokoiku wynajmowanym przez Sonię i jego pierwsza poważna rozmowa z dziewczyną. Wygłasza ona homilię o wskrzeszeniu Łazarza. Stojący za drzwiami Swidrygajłow podsłuchiwał całą rozmowę. Dzień dziesiąty 16 lipca 1865 roku, środa Punktualnie o jedenastej przed południem Raskolnikow zgłosił się w izbie przyjęć naczelnika wydziału do spraw kryminalnych. Druga rozmowa Raskolnikowa z Porfirym. Sędzia śledczy coraz bardziej osacza sprawcę morderstwa, jednakże nieoczekiwanym zwrotem jest przyznanie się do zabójstwa przez Mikołaja - jednego z malarzy pracujących, w czasie morderstwa, w mieszkaniu na drugim piętrze. Łużyn postanowił więc "odegrać się" na Raskolnikowie, wybierając na swą ofiarę Sonię. Raskolnikow, który z powodu rozmowy z Porfirym nie poszedł na pogrzeb Marmieładowa. Na stypie padło oskarżenie Soni przez Łużyna o kradzież stu rubli, które ten sam jej włożył do kieszeni sukni. Tylko dzięki temu, że widział to młody entuzjasta socjalizmu utopijnego, Andrzej Lebieziatnikow, udało się wykryć intrygę Łużyna i oczyścić Sonię z zarzutu kradzieży. Łużyn, starając się wykazać, że Sonia jest złodziejką, chciał pognębić Raskolnikowa i przywrócić sobie dobrą opinię w oczach jego matki i siostry.Katarzyna Iwanowna wraz z dziećmi wychodzi na ulicę "zarabiać śpiewem i tańcem". Druga rozmowa Raskolnikowa z Sonią. Student wyznaje jej, że to on zabił lichwiarkę i jej siostrę, lecz nie chce uznać swojej winy. Uliczne występy dzieci Katarzyny Iwanowny, która potknąwszy się, upada. Dostaje krwotoku. Przyniesiona do pokoiku Soni, umiera. Obecny przy jej śmierci Swidrygajłow obiecuje zająć się pogrzebem oraz losem sierot. Raskolnikow wraca do swej izdebki i rozważa to, co powiedziała mu Sonia. Chodzi o przyznanie się do winy. Dzień jedenasty 17 lipca 1865 roku, czwartek Dzień dwunasty 18 lipca 1865 roku, piątek Są to dwa (lub trzy) dni po śmierci Katarzyny Iwanowny. Raskolnikow włóczy się po mieście, nie bardzo wiadomo, co robi. Dzień trzynasty 19 lipca 1865 roku, sobota Trzecia rozmowa z Porfirym, który mówi mu, że uważa go za mordercę i sugeruje, że powinien sam przyznać się do winy, czym może złagodzić swój los. Daje mu czterdzieści, a najwyżej pięćdziesiąt godzin na zastanowienie się, później będzie musiał go aresztować. Porfiry wychodzi, a Raskolnikow postanawia porozmawiać ze Swidrygajłowem. Odnajduje go w traktierni nieopodal placu Siennego. Raskolnikow zarzuca mu wyuzdanie i uważa, że wciąż żywi uczucie do jego siostry. Swidrygajłow opowiada mu o sobie, o żonie nieboszczce i o tym, jak zdobywa kobiety. Za wszelką cenę chce się pozbyć Raskolnikowa, bo spieszy na spotkanie z Dunią. Dramatyczna rozmowa Swidrygajłowa z siostrą Raskolnikowa. Swidrygajłow proponuje wywiezienie Raskolnikowa za granicę w zamian za to, że Dunia zgodzi się spędzić z nim resztę życia. Dunia odmawia. Strzela do niego, ale chybia. Swidrygajłow postanawia też uregulować swoje doczesne sprawy. Zabezpiecza pieniężnie pobyt sierot po Katarzynie Iwanownie w przytułkach, wyposaża Sonię w drogę na Syberię, kończy swe związki z przedstawicielkami płci pięknej. O północy dociera do austerii "Adrianopol", w której spędza ostatnie godziny życia przypominając je sobie w trzech alegorycznych snach: śnie o myszach, śnie o zgwałconej czternastolatce, która utopiła się, bo nie mogła znieść swej hańby, śnie o pięcioletniej dziewczynce przeistaczającej się w kurtyzanę. Dzień czternasty 20 lipca 1865 roku, niedziela O świcie Swidrygajłow popełnia samobójstwo. Wieczór. Pożegnalna wizyta Raskolnikowa u matki. Powiadamia ją, że wyjeżdża. Nieco później odwiedza go Dunia. Bohater wyznaje jej, że wiele razy dwa dni wcześniej zachodził nad Newę, ale nie był w stanie popełnić samobójstwa. O zmierzchu zaszedł do Soni - do tej, której powierzył swoją przyszłość. Potem rozpoczął swoją wędrówkę, której końcem było oczyszczenie duszy. Na placu Siennym padł na kolana, ale nie odważył się głośno zawołać, że jest mordercą. Następnie poszedł na policję wyznać zbrodnię. Epilog Rozprawa. Przyznanie się Raskolnikowa do winy. Po zesłaniu Raskolnikowa na osiem lat robót katorżniczych (Sonia wyjeżdża z nim), Dunia wychodzi za mąż za Razumichina. Pulcheria Aleksandrowna zaczyna chorować. Po dwóch tygodniach umiera. Również Raskolnikow zaczyna niedomagać. Choroba Raskolnikowa była związana głównie z dręczącymi go myślami o własnej słabości i ciężkich pracach. Po chorobie Soni, w końcu ją docenia i wyznaje jej miłość. Oboje szczęśliwi postanowili czekać na zakończenie kary. Omówienie: Obraz rosyjskiego społeczeństwa: Petersburg jest odzwierciedleniem społeczeństwa. Jest brudny, śmierdzący, nieprzyjemny. Najubożsi nie mają szans, aby w uczciwy sposób wyjść z biedy, więc wybierają drogę przestępczą. Marmieładow uległ ludzkiej słabości popadając w alkoholizm. Wpadł w błędne koło, po stracie pracy zaczął pić, a później przez picie stracił pracę. Sonia jest w trudnej sytuacji rodzinnej, cała odpowiedzialność za rodzinę spada na 16 letnią dziewczynę i nie ma innego wyjścia niż zostać prostytutką (wcześniej próbowała innych rzeczy jednak bez skutku). Do tego wiele osób nakłania ją do prostytucji, w tym jej własna macocha. Nie ma żadnych praw pracownika – można było nie płacić lub dużo pracować i mało zarabiać. Ukazanie hipokryzji społeczeństwa, gdy obwiniano ofiary, często młode dziewczęta, za ich wykorzystywanie, na której jest ogólne przyzwolenie. Hipokryzję również widać, gdy ludzie namawiają młode osoby do przestępstw, a później wypierają się ich, nie chcą ich znać, mieszkać z nimi ani rozmawiać. Swidrygajłow, jako przedstawiciel klasy wyższej, mający pieniądze, jest bezkarny. Po jakimś czasie jednak doganiają go wyrzuty sumienia i popełnia samobójstwo. Dunia chociaż nie była w tak bardzo złej sytuacji materialnej też miała ciężko. Kobieta chociaż pochodziła z rodziny szlacheckiej to musiała pracować, jako guwernantka. To wtedy właśnie zaznała molestowania ze strony Swidrygajłowa i została za to obwiniona. Jej sytuacje można było porównać do sytuacji Soni, też musiała poświęcić się dla rodziny i oddać się, tylko w małżeństwie. Dziewczyna nie kochała Łużyna, swojego narzeczonego. Był ona skąpy, po ślubie ograniczał by jej wolność i trzymał w klatce, jednak nie miała większego wyboru. Większość bogatych osób z Peterzburga jest ja Łużyn - są hipokrytami, są skąpi, niemoralni i bezkarni. Kierowanie się wiarą, a rozumem: Postawa Rodiona - Rozum Skrzywdził innych swoją zbrodnią. Sonia staje się jego powiernikiem, ufa jej, a jednocześnie nie wie dlaczego jej się zwierza. Nie rozumie dlaczego Sonia się go nie boi. Sam jest bezradny i cyniczny. Podchodzi do ludzi z pogardą. Kieruje się dumą, jest przekonany o swojej racji, cyniczny. Nie lubi ludzi, jest odludkiem. Kieruje się rozumem, racjonalnością. Wierzy w własną siłę – bez skutku. Jest wykształcony, oczytany. Postawa Soni - Wiara Prostytucją krzywdzi siebie. Po zwierzeniu Rodiona, reaguje bardzo emocjonalnie, przejmuje się nim, jego losem. Żałuje Rodiona. Myśli o innych, jest empatyczna. Otwarci podchodzi do świata. Daje wszystkim szansę i potrafi wybaczać. Kieruje się zasadami moralnymi. Wierzy w odkupienie. Jest niewykształcona, czyta tylko biblie. Ma mądrość życiową. Kara za swoje czyny: Bohater, po zbrodni, czuje się źle. Ma fizyczne dolegliwości – gorączkę, halucynacje, koszmary - jak i psychiczne - traci poczucie sensu, izoluje się od ludzi, staje się opryskliwy, nie jest w stanie spojrzeć w oczy bliskim, zaczyna mieć paranoje. Kieruje się psełdo-racjonalnymi teoriami, mówiącymi, że ludzie dzielą się na gorszych - Alona, i lepszych - Rodion. Uważa, że jako wybitna jednostka może decydować o życiu innych. Dopadają go też wyrzuty sumienia, co on uważa za słabość. Przeżywa, że okazał się jednostką słabą. Po jakimś czasie zachodzi w nim zmiana. Uczynione zło zawsze odbija się na psychice mordercy, motyw ten pojawia się także w ,,Makbecie" Dostojewski uważa, że prawdziwa kara związana jest z odpokutowaniem i zrozumieniem, że zrobiło się coś złego. Wyrzuty sumienia nie są słabością, a czyś dzięki czemu stajemy się lepsi, uczłowieczają nas.

Język polski /

Pozytywizm

user profile picture

a kogo by to obchodzilo

3 Followers

 Ramy czasowe:
Europa:
1850r- początek epoki, rewolucja przemysłowa w Angli,
lata 80 XIXw. (do 1890)- koniec epoki.
Polska:
Pozytywizm
1864r

Otwórz

-inf. ogólne -Mendel Gdański M.Konopnicka -Do młodych, Daremne żale, Miejmy nadzieję, Między nami nic nie było, Ulewa, Sonet IV A.Asnyka -Z legend dawnego egiptu, Lalka B.Prusa -Gloria victis, Nad Niemnem E.Orzeszkowej -Zbrodnia i kara F.Dostojewskiego

Ramy czasowe: Europa: 1850r- początek epoki, rewolucja przemysłowa w Angli, lata 80 XIXw. (do 1890)- koniec epoki. Polska: Pozytywizm 1864r- początek epoki, upadek powstania styczniowego, 1891r- koniec epoki, wydanie pierwszego tomu ,,Poezji" Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Nazwa epoki: Pozytywizm - nazwa wywodzi się do filozofii pozytywizmu Augusta Comte, polega ona na wiedzy empirycznej i naukowości, zamiłowanie do nauk przyrodniczych oraz socjologi, rozum, rzeczowość, odejście od kultu jednostki, ludzkość przechodzi przez 3 stadia: teologiczne, metafizyczne i pozytywistyczne. Filozofia ta miała dawać społeczeństwu szczęście, eliminować ból, niedostatek i cierpienie. Światopogląd: -Aleksander Świętochowski, Julian Ochorowicz -organicyzm - społeczeństwo funkcjonuje i rozwija się jak żywy organizm, instytucje społeczne są ze sobą powiązane tak, jak części organizmu- od ich wzajemnej współpracy zależy sprawne funkcjonowanie społeczeństwa, teoria powiązana z ewolucjonizmem. Jej zwolennikiem był filozof Herbert Spencer. -scjentyzm - fascynacja i nacisk na naukę, przekonanie, że naukowe podejście do rzeczywistości przyczyni się do rozwoju ludzkości, prawdziwą i w pełni uzasadnioną wiedzę o rzeczywistości dostarczają jedynie nauki przyrodnicze. Za jego twórcę uważa się Augusta Comte'a. -ewolucjonizm - zakładał, że wszystko się rozwija, ewolucja społeczna, idea postępu. Pogląd związany z ideą Darwinizmu. Jej zwolennikiem był filozof Herbert Spencer. -utylitaryzm - wszystkie działania jednostki powinny być użyteczne dla społeczeństwa, szczęście jednostki jest szczęściem ogółu. Jej zwolennikiem był filozof John Stuart Mill. Światopogląd na ziemiach polskich: -kult pracy - praca stanowi wartość samą w sobie, jednostka musi robić coś dla społeczeństwa, praca jako forma wali o...

Nie ma nic odpowiedniego? Sprawdź inne przedmioty.

Więcej zabawy podczas nauki z nami

Ucz się od najlepszych studentów z pomocą 500.000 notatek!
Nawiązuj kontakty z innymi studentami i pomagaj im w nauce!
Zdobywaj lepsze oceny bez niepotrzebnego stresu!

Pobierz aplikację

Knowunity

Dziel się wiedzą

Otwórz aplikację

Alternatywny zapis:

niepodległość. Odbudowanie Polski od środka - gospodarczo, ponieważ powstania zbrojne nie przynosiły efektów. -praca organiczna - społeczeństwo przypomina żywy organizm – tak jak dla właściwego funkcjonowania organizmu niezbędne jest zdrowie i rozwój wszystkich organów. Zakłada wzmacnianie się państwa (znajdującego się u wczas pod zaborami) od środka - gospodarczo i intelektualnie, poprzez rozwój polskiego przemysłu, rolnictwa, handlu u edukacji. -praca u podstaw – edukacja najniższych warstw społecznych aby były one pełnoprawnymi i użytecznymi członkami społeczeństwa. -asymilacja żydów – włączenie ich do życia społecznego. mancypacja kobiet - bycie jako samodzielna jednostka społeczna, równe prawa co mężczyźni, możliwość pracy. -sytuacja dzieci - zapewnienie potrzebującym dzieciom opieki zdrowotnej, edukacji i nadzoru. Sytuacja w zaborze rosyjskim po Powstaniu Stycznowym: Noc postyczniowa - represje po Powstaniu Styczniowym, np. cenzura, rusyfikacja, zsyłki, wysokie kontrybucje - podatki nakładane na majątki w rękach Polaków. Sytuacja społeczna na ziemiach polskich: -migracja ludności wiejskiej do miast - głównie ze względów finansowych -powstanie licznej grupy robotników -powstanie nowej grupy społecznej, inteligencji -uwłaszczenie chłopów -emancypacja kobiet -postęp cywilizacyjny Sztuka pozytywizmu: -realizm - sztuka mimetyczna,sztuka prawdopodobieństwa, naśladuje rzeczywistość i jest jej odbiciem, ożywianie obrazów ówczesnymi realiami i wiedzą o świecie. Obrazy realistyczne to głównie sceny rodzajowe z życia prostych ludzi, uproszczone środki wyrazu, o spokojnej palecie i kompozycji. Artyści tworzący w tym nurcie to Jean Millet, Gustaw Courbet, Józef Chełmoński i bracia Gierymscy. -naturalizm - wierne naśladowanie rzeczywistości, które przy tym często uwypuklano ciemne strony życia, brzydotę, nędzę i niesprawiedliwość. Artyści tworzący w tym nurcie to Jean Millet i Gustaw Courbet. Pisarzem ukazującym naturalizm jest m.in. Emil Zola. -tematyka: Literatura -społeczna - uwydatnione kontrasty społeczne -historyczna - używał jej m.in. Jan Matejko ukazujący ważne wydarzenia z historii Polski lub Artur Grottger, który przedstawia Powstanie Styczniowe jako alegorię cierpień narodu. -epoka prozy -twórcy liryki: Adam Asnyk, Maria Konopnicka -twórcy epiki, noweli, opowiadań, powieści (naturalistycznych, realistycznych czy historycznych): Henryk Sienkiewicz, Bolesław Prus -powieść naturalistyczna a realistyczna Powieść realistyczna Wierne naśladowanie rzeczywistości, ukazuje to co prawdopodobne Narrator 3 os. l.poj nie należy do świata jest obiektywny, wszechwiedzący, ale często pozwala sobie na komentarze. Ukazana szeroka panorama społeczna Motywacja psychologiczna i społeczna, bohater jako jednostka na którą wpływają jej osobiste doświadczenia Powieść naturalistyczna Wierne naśladowanie rzeczywistości ale z naciskiem na to co brzydkie, nędza, drastyczne szczegóły Narrator unika jakiegokolwiek komentarza, relacjonuje wydarzenia z różnych punktów widzenia. Ukazany mały wycinek rzeczywistości, jedna grupa społeczna \ rodzina Motywacja społeczna i biologiczna, ukazanie popędów, pierwotnych instynktów Twórczość Marii Konopnickiej: ,,Mendel Gdański" Krótkie streszczenie: Mendel Gdański to 67-letni Żyd. Od wielu lat mieszka w Warszawie, którą bardzo kocha. Uważa się za Polaka. Jest szanowany przez warszawiaków i uczciwie pracuje jako introligator. Opiekuje się swoim 10-letnim wnukiem, którego mama zmarła. W mieście dochodzi do wielu antysemickich wystąpień. Zaatakowany zostaje wnuk Mendla, Kubuś. Dzieci goniły go i nazywały Żydem. Dziadek próbuje go pocieszyć. Tłumaczy, że ludzie postrzegają ich przez pryzmat stereotypów. Chłopczyk jest jednak przestraszony, bardzo lękliwy. Z natury jest bardzo wątły, chorowity, a atak antysemitów powoduje w nim jeszcze większy strach. Czuje się wyobcowany, zagrożony. Mendel tłumaczy się ze swojej tożsamości. Przekonuje, że jest takim samym obywatelem jak inni Polacy. Tłum zaatakował warsztat Mendla. Ludzie o antysemickich poglądach wybili szyby, chcieli zlinczować właściciela. Jego wnuk został uderzony kamieniem. W obronie Żyda stanęli sąsiedzi introligatora. Mężczyzna stracił wiarę w ludzi. Nie zabrano mu kamienicy, w której mieszkał, ale czuł się pozbawiony swojego miejsca w sensie egzystencjalnym. Omówienie: Jednym z ważnych postulatów zawartych w programie pozytywistów był postulat asymilacji Żydów. Społeczność żydowska była bardzo liczna, część z jej członków zachowała swoje wyznanie i obyczaje. Wszyscy jednak uważali Polskę za swój kraj, wielu brało udział w powstaniach. W okresie pozytywizmu nastroje antysemityzmu uległy nasileniu, przynosząc w zaborze rosyjskim pogromy Żydów i rabunek ich mienia. Właśnie pod wpływem tych nastrojów została napisana nowela Mendel Gdański. Konopnicka pokazuje uczucia i przeżycia wewnętrzne jednego z wielu polskich Żydów, któremu ludzie wśród których żył i pracował dwadzieścia siedem lat, przez bezpodstawne stereotypy, chcieli zniszczyć dorobek życia i skrzywdzić jego i wnuka. Mendel jest głęboko zawiedziony. Odrzuciła go społeczność, którą uważał za własną. Konopnicka apeluje o tolerancję Polaków wobec Żydów i ich akceptację, ponieważ stanowią pełnoprawną część społeczeństwa, czują się i są Polakami. Polacy nie powinni również zmieniać żydów, powinni współpracować i nie okradać Żydów z ich kultury. Twórczość Adama Asnyka ,,Do młodych" - wiesz 99- Utwór skierowany jest do młodego pokolenia - pozytywistów, do którego podmiot liryczny nie należy, jednak pochwala to co robią i daje im wskazówki. Nakłania do: -dążenia do prawdy i uczciwości -podążania nowymi ścieżkami, budowani czegoś nowego, wyznaczani sobie nowych celów -rozwijania swojej wiedzy Podmiot liryczny mówi, że brak metafizyki może spowodować rozwój, świat bez legend i mitów może być nadal piękny. Mówi, że taka jest kolej świata, zawsze będą następować kolejne epoki, jednak nie można zapominać o poprzednich epokach. Młodzi pozytywiści muszą pamiętać, że romantycy też coś osiągnęli. Przypomina też o Powstaniu Styczniowym, któremu trzeba oddać cześć i pamięć (użycie języka ezopowego, zakamuflowana prawda). Zwraca uwagę, że pozytywiści też będą kiedyś starym pokoleniem ,,Daremne żale" - wiersz Utwór skierowany jest do starego pokolenia – romantyków i udziela im rad. Przyznaje romantykom, że ich epoka i poezja była wielka, jednak przeminęła i nie wróci. Na miejsce poprzedniej epoki wstąpiła kolejna i w żaden sposób nie da się zatrzymać tego rozwoju, dlatego radzi romantykom, iść z nowym pokoleniem. Krytykuje też romantyków za przekonanie, że ich poezja jest największa. „Między nami nic nie było" - wiersz refleksyjny Utwór ma tematykę miłosną. Podmiot liryczny mówi o swojej ukochanej, że nic ich nie łączyło a następnie wymienia wiele rzeczy - budowa całego utworu na zasadzie antytezy. Zakochanych łączą elementy natury, zarówno jako miejsca w których wspólnie spędzali czas, jak i jako uczucia - zachwyty, radość czy zakochanie. Zakochany opowiada o tej miłości z goryczą, udaje, że nic nie łączyło ją z ukochaną, bo nadal go to boli lub sam nie do końca zdawał sobie sprawę ze swoich uczuć. Przedstawiony obraz utraconej miłości, miłości platonicznej, niespełnionej - romantycznej. Utwór jest połączeniem pokolenia pozytywistów i romantyków. „Miejmy nadzieję" - wiersz Utwór skierowany jest do wszystkich Polaków i ma wymowę patriotyczną, zagrzewa do walki. Podmiot liryczny dodaje im odwagi, nadziei i stara się zmotywować do dalszego działania. Krytykuje on przy tym mesjanizm, ciągłe umartwianie się i budowanie wielkości narodu na cierpieniu. Zwraca on również uwagę na bezmyślność postawy romantycznej podczas nierozważnych ataków i powstań oraz apeluje o rozsądek i mierzenie sił na zamiary. Utwór ma też charakter uniwersalny, mówiący o pozostaniu wiernym swoim ideałom, podążaniu przez życie z podniesioną głową, mimo przeciwności losu, aby gardzić pustą sławą i nie dążyć do niej. Nawołuje on do wiary w siebie, odwagi, a jednocześnie słuchaniu głosu rozsądku. Mówi także aby nie zapominać o swojej tożsamości i historii. „Sonet IV (Jak ptaki...)” - wiersz refleksyjny Utwór pochodzi z filozoficznego cyklu „Nad głębiami" poruszającego problem przemijania, fatalizmu. Utwór podzielony jest na dwie części, które mają po 2 zwrotki. Pierwsza część ma charakter opisowy i porównuje w niej ludzkie życie, pokolenia ludzi do odlatujących za horyzontem ptaków. Pokazuje przemijalność i niepewność ludzkiego życia. Podmiot liryczny nie widzi celu w ludzkim życiu i zastanawia się, co dzieje się z nami przed narodzinami i po śmierci. Druga część ma charakter refleksyjny i zawiera metaforę lotu ptaków jako ludzkiego życia. Życie człowieka jest krótkie, niezaplanowane i przypadkowe, podejmujemy decyzje, których jednak nie znamy pełnych konsekwencji. Człowiek jest bezradny, kieruje się tyko instynktem – postępuje tak samo jak poprzednie pokolenia. Ludzkie życie przedstawione jako fatalizm - z góry przesądzone. Utwór jest pesymistyczny i nihilistyczny oraz przypomina poezję barokową - człowiek ukazany jako słaba, krucha istota, a życie ludzkie jest krótkie i marne. ,,Ulewa" - wiersz Utwór jest zapowiedzią kolejnej epoki ze względu na temat Tatr. Utwór jest opisem krajobrazu Tatr. Krajobraz ukazany dynamicznie (świszcze wiatr, pada deszcz, mgła). Utwór zawiera słowa dźwiękonaśladowcze, ma też regularną budowę, zawiera rymy, a to wszystko potęguje wrażenie ulewy. Animizacja - ożywienie (chodzenie dnia i nocy, paszcza przyrody) i antropomorfizacja - nadanie cech ludzkich (patyk się gniewa, króluje mgła) przyrody. Przyroda ukazana jako niebezpieczna, dzika, gniewająca się na człowieka. Utwór wzbudza niepokój, jest ponury. 99 Twórczość Bolesława Prusa: „Z legend dawnego Egiptu" Krótkie streszczenie: Akcja noweli rozgrywa się, w pałacu faraonów, w starożytnym Egipcie. Utwór rozpoczyna się w momencie, w którym stuletni wielki faraon, Ramzes, umiera. Jednak nawet w ciężkiej chorobie nie zapomina on o dobru państwa i stara się zapewnić państwu ciągłość władzy. Wzywa do siebie lekarza i zmęczony agonią każe sobie podać jego słynne lekarstwo, które albo uzdrawia, albo uśmierca – tak czy inaczej kończy mękę bardzo szybko. Kiedy po spożyciu lekarstwa, nadworny astrolog czyta faraonowi z gwiazd, że tej nocy umrze ktoś z jego rodu, Ramzes każe wezwać swojego wnuka, Horusa, prawowitego następcę tronu, by ten czekał na jego śmierć, a co za tym idzie na przejęcie po nim świętego pierścienia władzy, w sali faraonów. Rozkaz umierającego zostaje spełniony i Horus, pełny zdenerwowania o los dziada, przybywa do pałacu. Kiedy myśli o tym, że prawdopodobnie jeszcze przed świtem stanie na czele państwa, przypominają mu się wszystkie niesprawiedliwości, których dopuszczał się jego dziad. Ramzes bowiem był władcą wojowniczym, mściwym i łatwo dającym porwać się emocjom. Wypędził nauczyciela Horusa, mądrego Jetrona, za to, że ten uczył młodzieńca niechęci do wojny i pokojowego nastawienia do zarządzania krajem. Matkę Horusa, Zeforę, za miłosierdzie okazywane niewolnikom, okrutny faraon kazał pogrzebać razem z nimi, zamiast w grobowcu faraonów. Był również okrutny wobec niewolników, jeńców wojennych, prostego ludu, a nade wszystko wobec ukochanej Horusa, Bereniki, którą kazał uwięzić w klasztornym więzieniu. Z takich rozmyślań wyrywa Horusa ukąszenie pszczoły. Umierający Ramzes po kolei odsyła do Horusa najwyższych urzędników państwowych, by ci zapewnili go o swoim oddaniu i lojalności w wypadku przejęcia przez Horusa władzy. Horus poleca im przygotować kilka edyktów prawnych tak, by były gotowe do wprowadzenia w życie od razu, gdy pierścień władzy znajdzie się na palcu nowego władcy. Edykty mają dotyczyć m.in. zmniejszenia podatków, wprowadzenia ulg dla niewolników, zawarcia pokoju z Etiopami, przeniesienia zwłok Zefory do katakumb, przywrócenia Jetrona z wygnania i uwolnienia Bereniki. Urzędnicy odchodzą, by przygotować dokumenty, a Horus zaczyna czuć się coraz gorzej. Okazuje się, że ukąsiła go nie pszczoła, lecz śmiertelnie jadowity pająk, na którego truciznę nie ma lekarstwa i wnuk wielkiego Ramzesa jest umierający. Horus pyta dygnitarzy czy jego edykty wejdą w życie, jeśli i on odejdzie tej nocy razem ze swoim dziadem. Odpowiadają, że tak, jeśli tylko zdąży dotknąć ich świętym pierścieniem władzy faraonów. Pierścień tymczasem wciąż nie zostaje przyniesiony, chociaż krążą plotki, że Ramzes oddaje ostatnie tchnienie. Horus czuje się coraz gorzej i każe podać sobie wszystkie edykty, by w razie przyniesienia pierścienia, od razu mógł wprowadzić je w życie. Ma jednak coraz mniej sił, więc po kolei odrzuca edykty, które wydają mu się najmniej ważne. W końcu na jego kolanach zostaje jedynie edykt o uwolnieniu Bereniki. Kiedy Horus jest już naprawdę słaby, do sali faraonów wchodzi posłaniec, który obwieszcza, że w cudowny sposób Ramzes ozdrowiał. Ponoć lekarstwo zadziałało na niego dopiero po dłuższym czasie, ale teraz czuje się już zupełnie zdrowy, a swoje ozdrowienie chce uczcić polowaniem na lwy, na które zaprasza również Horusa. Tymczasem wnuk Ramzesa rzuca ostatnie spojrzenie na odległe światło w więzieniu Bereniki. Z oczu ciekną mu krwawe łzy, po czym oddaje ducha. Omówienie: Utwór przekazuje wartości uniwersalne. Nowelka z powodu czasów w których była tworzona posiada kostium historyczny – parabolę oraz zawiera klamrę kompozycyjną, zaczyna się i kończy, tymi samymi słowami, co buduje napięcie. Inspiracją do napisania nowelki były losy niemieckich cesarzy, Wilhelma I i Fryderyka III. Horus, w utworze, reprezentuje ideę pracy u podstaw i utylitaryzmu. Chce pomagać słabszym, promuje pokój i uważa że to władca jest dla ludu, a nie lud dla władcy. Jednak ma on też swoje wady, nie umie poradzić sobie w sytuacji ekstremalnej i kieruje się emocjami, wybiera dobro osobiste nad dobrem całego narodu. Ramzes choć był srogim władcą, to chciał jak najlepiej dla kraju, stawiał go na pierwszym miejscu. Na łożu śmierci, oddał władzę Horusowi chociaż nie zgadzał się w pełni z jego poglądami. Horus paradoksalnie dobry i sprawiedliwy władca - jest władcą słabym, ulegającym emocjom i dbającym przede wszystkim o sprawy osobiste. Ramzes mimo że był surowym tyranem, nie lubianym przez lud, chciał jak najlepiej dla państwa. W utworze ukazany jest determinizm, czyli przekonanie o nieuchronności ludzkiego losu. Horus jest zabawką w rękach bogów, wydaje mu się, że będzie królem jednak los decyduje inaczej. Horus jest też postacią tragiczną, musi wybrać które edykty podpisze przed swoją śmiercią. Utwór nawiązuje tez do darwinizmu który mówi o tym, że jesteśmy kierowani swoimi popędami i uczuciami. Utwór odnosi się też to czasów w których był pisany. Postać Horusa może być ukazaniem idei pozytywistycznych. Ludzie chcieli aby weszły w życie, jednak zawsze było coś ważniejszego, ukazuje to rozczarowanie. Nowelka - na podstawie ,,Z legend dawnego Egiptu": -utwór jednowątkowy - przejmowanie władzy -zawiera niewielu bohaterów - Horus, Ramzes, lekarz,wróżbita, służba, -utwór krótki -wydarzenia dążą do punktu kulminacyjnego - śmierć Horusa ,,Lalka" Krótkie streszczenie: Jest rok 1878. W jednej z warszawskich jadłodajni toczy się rozmowa pomiędzy trzema mężczyznami: panem Deklewskim, radcą Węgrowiczem i Szprotem. Z rozmowy tej poznajemy dzieje Wokulskiego. Mając ponad dwadzieścia kilka lat był subiektem w lokalu Hopfera. W tym czasie poszedł do Szkoły Przygotowawczej, a później wstąpił do Szkoły Głównej - wyższej uczelni. Stanisław w dzień pracował, nocami zaś się uczył. Po niecałym roku porzucił studia i wziął udział w powstaniu styczniowym. Został z tego powodu zesłany na Syberię, w okolice Irkucka. W 1870 r. wrócił do Warszawy, gdzie bezskutecznie poszukiwał pracy. Dzięki pomocy Rzeckiego został w końcu przyjęty do sklepu wdowy Minclowej. Po roku ożenił się z nią. W 1875 r. Minclowa zmarła, zostawiając Wokulskiemu sklep i 30000 rubli gotówką. Pan Stanisław natomiast pozostawił sklep w rękach Rzeckiego, a sam wyjechał do Turcji, aby zarabiać na dostawach dla wojska w czasie trwającej podówczas wojny rosyjsko-tureckiej. Ignacy Rzecki prowadzi pod nieobecność Wokulskiego sklep, który zyskuje sobie wśród warszawskich klientów coraz większą renomę. Pracownikami magazynu są: Klejn, Lisiecki i Mraczewski. Ten ostatni cieszy się dużym powodzeniem wśród klientów, a zwłaszcza wśród pań. Rzecki natomiast rzetelnie przykłada się do swoich obowiązków, ale marzy nieraz o dalekiej podróży. Za młodu Rzecki mieszkał ze swą ciotką na Starym Mieście. Ciotka Ignacego była praczką. Była osobą bardzo religijną. Ojciec natomiast był wielbicielem Napoleona. Głównym elementem edukacji małego Ignacego była musztra. W 1840 r. umarł ojciec Ignacego. Ciotka - za radą przyjaciół starego Rzeckiego zdecydowała się oddać osieroconego chłopca na praktykę do kolonialno-galanteryjno-mydlarskiego sklepu będącego własnością starego Jana Mincla. Sklepikarz ten zatrudniał czterech pracowników: małego Ignacego, Augusta Katza oraz dwóch swych synowców - Franca i Jana. W niedziele Mincel uczył Ignacego "towaroznawstwa" i sztuki handlu. Po kilku latach pracodawca zżył się bardzo ze swym młodym pomocnikiem. W 1846 r., po śmierci starego Mincla, sklep otrzymali w spadku Franc i Jan. Franc pozostał na miejscu i prowadził nadal sklep z towarami kolonialnymi, Jan zaś - z częścią galanteryjno-mydlarską - przeniósł się na Krakowskie Przedmieście i ożenił się z Małgorzatą Pfeifer. Po śmierci Jana Małgorzata wyszła za Wokulskiego. Wokulski powraca z Turcji. Opowiada Rzeckiemu o podróży i swych przeżyciach. Przywiózł ze sobą 250000 rubli. Pan Ignacy jest wzruszony i zarazem uradowany powrotem przyjaciela. Łęcki - wraz ze swą córką Izabelą - w miarę pogłębiania się ich problemów finansowych zrywali stopniowo znajomości, aż wreszcie przestali utrzymywać stosunki z większością krewnych i znajomych. Izabela odrzuciła w tym czasie zaloty licznych konkurentów, czego zresztą po pewnym czasie żałowała, ponieważ wraz ze zmniejszaniem się kapitału ojca coraz mniej było kandydatów do jej ręki. Izabela postanawia sprzedać swoją srebrną zastawę. Po niedługim czasie dowiaduje się, że zastawę wykupił Wokulski. Panna domyśla się, że ten sam człowiek wykupił swego czasu od wierzycieli wszystkie weksle jej ojca, jednak nie potrafi sobie wytłumaczyć postępowania pana Stanisława, który jest dla niej całkiem obcy. Okazuje się, że Wokulski wkradł się w łaski jej ojca i ciotki. Łęcki ma zamiar wejść z Wokulskim w spółkę handlową. Wreszcie Izabela przypomina sobie, że spotkała już niegdyś pana Stanisława i przeczuwa, że ten pragnie ją zdobyć. Izabela jedzie do sklepu Wokulskiego, aby dokonać drobnych zakupów, ale głównym jej celem jest stanąć twarzą w twarz z panem Stanisławem. Wokulski po rozmowie z panną rozmyśla nad swoim stosunkiem do niej i dochodzi do wniosku, że jej nie kochał i nie kocha: było to tylko chwilowe - w jego mniemaniu - zamroczenie umysłu. W Wielką Środę Wokulski spaceruje po ulicach, przy których zamieszkuje biedota. Rozmyśla nad niedolą tych ludzi i nad swoim losem. W pewnym momencie spotyka Wysockiego. Dowiaduje się o jego problemach i wspomaga go. Następnie powraca do sklepu. Wokulski zwalnia z pracy Mraczewskiego, a następnego dnia przyjmuje na jego miejsce nowego subiekta – Ziębę. W Wielką Sobotę Wokulski udaje się do kościoła św. Józefa na Krakowskim Przedmieściu, gdzie spodziewa się spotkać i faktycznie spotyka pannę Izabelę, która pomaga zbierać datki na ubogich. Pan Stanisław rzuca na tacę ponad 200 rubli w złocie i nawiązuje z Izabelą oraz hrabiną krótką rozmowę. W kościele spotyka młodą dziewczynę, Mariannę, prostytutkę i ofiaruje jej pomoc w wyrwaniu się ze złego środowiska. Dziewczyna jest mu za to wdzięczna i zgadza się zerwać ze swym dotychczasowym życiem. W Niedzielę Wielkanocną Wokulski udaje się na przyjęcie do hrabiny. Spotyka tu Łęckiego oraz wiele innych znanych mu wysoko postawionych osobistości. Osoba pana Stanisława jest tematem rozmów niektórych gości. Dziwią się oni między innymi, że w czasie wojny Wokulski prowadził swe interesy rzetelnie i bez żadnych nadużyć i oszustw, co przyniosło mu zresztą duże zyski. Pan Stanisław spotyka się z Izabelą. Rozmawia też z prezesową Zasławską. Po pewnym czasie Wokulski wychodzi, gdyż męczy go atmosfera salonów. W 1849 r. Ignacy opuścił sklep i wraz z Augustem Katzem udał się na Węgry, aby walczyć tam w powstaniu przeciwko Austrii. Powstańcy zostali po pewnym czasie rozgromieni i musieli ratować się ucieczką. Podczas tułaczki Katz popełnił samobójstwo. Ignacy zaś powrócił w końcu do Warszawy. Wokulski zakłada nowy sklep i wraz z Ignacym oraz całym personelem przenosi się do niego. Jednak pan Stanisław mało zajmuje się interesami i prawie wszystkie jego dotychczasowe obowiązki spadają na Rzeckiego. Wśród nowo przyjętych subiektów znajduje się młody Szlangbaum, który pomimo swego niskiego wzrostu i wątpliwej urody, świetnie daje sobie radę z obsługą klientów. Jest on też jednym z przyjaciół Stanisława z czasów jego pobytu na Syberii. Książę zaprasza Wokulskiego na spotkanie grupy magnatów, szlachty i bogatych kupców. Stanisław ma tu przedstawić swój projekt handlu tkaninami. Na spotkaniu poznaje Juliana Ochockiego. Następnie udaje się do swej znajomej, pani Meliton, która pomaga mu spotykać się z Izabelą oraz na bieżąco informuje go o sprawach rodziny Łęckich. Wokulski otrzymuje od pani Meliton list informujący go o sprzedaży kamienicy Łęckich. Stanisław zleca swemu adwokatowi kupno kamienicy i odwiedza starego Szlangbauma. Prosi go o udział w licytacji i o to, aby Żyd - posługując się swymi wypróbowanymi sztuczkami - wywindował cenę z 60000 do 90000 rubli. Następnie za pośrednictwem Maruszewicza kupuje od baronowej Krzeszowskiej klacz wyścigową, która uprzednio należała do barona Krzeszowskiego. Wokulski wystawia zakupioną klacz na wyścigach i wygrywa nagrodę. Następnie sprzedaje konia, zaś pieniądze zyskane z nagrody i sprzedaży oddaje Izabeli i hrabinie na cele dobroczynne. Później dochodzi do pojedynku pomiędzy Stanisławem a hrabią Krzeszowskim. Stanisław - nie chcąc okazać się w towarzystwie nieokrzesanym prostakiem - uczy się języka angielskiego. Pewnego dnia otrzymuje od Łęckich zaproszenie na obiad. Izabela staje się coraz bardziej samotna i opuszczona. Jednak postępowanie panny wciąż jest powodowane rodową dumą. Dochodzi do pojednania pomiędzy Izabelą a jej kuzynem, hrabią Krzeszowskim. Wszystkie te okoliczności powodują, że Łęccy decydują się zaprosić Wokulskiego na obiad. Wokulski przygotowuje się do złożenia Łęckim wizyty. Pisze później list do Szlangbauma prosząc, aby wystąpił on na licytacji w imieniu pana Stanisława. Izabela oczekuje wizyty sławnego aktora włoskiego - Rossiego, w którym się niegdyś kochała. Ten jednak nie przychodzi. Panna dokonuje natomiast porównania pomiędzy nim a Wokulskim. Pan Tomasz snuje plany na przyszłość. Pojawia się Wokulski i wszyscy zasiadają do obiadu. Rozmawiają o interesach. Stanisław popełnia celowo kilka gaf. Wywiązuje się dyskusja na temat obyczajów, zaś Wokulski przez cały czas obserwuje swych współbiesiadników i dostrzega, że jego osoba posiada w tym domu - szczególnie dla Łęckiego - duże znaczenie. Po obiedzie pozostaje sam na sam z Izabelą, która w duchu przyznaje mu awans na jej powiernika. Po pewnym czasie do rozmowy dołącza się pan Tomasz. Oboje zachęcają pana Stanisława do składania im częstszych wizyt i proponują mu wspólny wyjazd do Paryża. Pod wpływem rozmowy z Izabelą Wokulski pragnie okazać pomoc i miłosierdzie, przynajmniej niektórym ludziom, gdyż zdaje sobie sprawę, że nie potrafi pomóc wszystkim potrzebującym. Jakiś czas później Stanisław spotyka się z Izabelą w Łazienkach. Wokulski uczęszcza do teatru, opłaca klakierów i przesyła Rossiemu przez różnych ludzi prezenty bukiety kwiatów. Do teatru wysyła nawet Rzeckiego. Wokulski odmawia Suzinowi towarzyszenia mu w podróży do Francji, wymawiając się interesami. Na licytacji Szlangbaum kupuje kamienicę Łęckich za 90000 rubli. Krzeszowska, która również brała udział w licytacji, jest zrozpaczona. Pan Łęcki natomiast jest zawiedziony, gdyż - wbrew opiniom rzeczoznawców - liczył na 120000.Rzecki rozmawia z Wokulskim i dowiaduje się, że wszystko, co Stanisław robi, ma na celu zadowolenie Izabeli. Ignacy ostrzega przyjaciela przed ujemnymi skutkami takiego postępowania, ale Wokulski nie zwraca na to uwagi. Przybywa Łęcki, który o mało nie dostał apopleksji z powodu swej wyimaginowanej straty. Pan Tomasz oddaje Stanisławowi w depozyt 30000 rubli, a Wokulski oferuje mu wyjątkowo korzystny procent, czym wprawia Łęckiego w zachwyt. Po tym Łęcki powraca do domu i rozmawia z Izabelą. Panna natomiast snuje plany na przyszłość, gdyż okazuje się, że procent ofiarowany przez Wokulskiego pozwoli im na prowadzenie dość wygodnego życia. W pewnym momencie przybywa Dawid Szpigelman oraz inni dłużnicy Łęckich. Od Szpigelmana panna dowiaduje się o wielkości długów pana Tomasza. Ojciec potwierdza owe informacje oświadczając jednocześnie, że na wypadek jego śmierci Izabela znalazłaby w Wokulskim oparcie, gdyż jest on jedynym człowiekiem, który nie opuścił ich w potrzebie. Przybywa ciotka hrabiego, Joanna, która przynosi wieść o powrocie Starskiego zza granicy. Następnego dnia ponownie przybywają dłużnicy. Łęccy wzywają Wokulskiego i proszą go o uregulowanie rachunków z Żydami, co też pan Stanisław czyni. Łęccy otrzymują w międzyczasie list od Krzeszowskiej, z którego dowiadują się o wywindowaniu ceny ponad rzeczywistą wartość kamienicy oraz tego, że to Wokulsk zakupił dom. Izabela przyjmuje pana Stanisława chłodno i z wielką dumą. Ich rozmowę przerywa przybycie Starskiego. Łęcka sądząc, że Wokulski nie zna angielskiego, rozmawia z Kazimierzem o przeszłości i planach na wakacje, posługując się właśnie tym językiem. Pan Stanisław, który czeka na uboczu, z ulgą - gdyż każde padające tu słowo rani go głęboko przyjmuje wezwanie od pana Tomasza i udaje się do niego. Jeszcze tej nocy Wokulski wyjeżdża do Paryża. Przed wyjazdem zostawia Rzeckiemu rozporządzenia dotyczące zakupionej kamienicy. Rzecki przypomina sobie zdarzenia sprzed kilkunastu lat, kiedy to poznał Wokulskiego w lokalu Hopfera. Stanisław wówczas ciągle się uczył i kupował coraz to nowe książki, natomiast jego ojciec procesował się o spadek i ciągle krytykował syna za to, że trwoni swe pieniądze na podręczniki. Według starego Wokulskiego nie wiedza, ale majątek pozwoli młodzieńcowi osiągnąć pozycję i znaczenie w świecie. W Stanisławie kochała się w tym czasie Kasia, córka gospodarza, jednak młodzieniec ani na nią nie spojrzał. W 1861 r. Stanisław zrezygnował z pracy i przeniósł się do Rzeckiego. Zaczął uczęszczać na wykłady akademickie, a w wolnych chwilach zajmował się pracą nad wynalazkami. Kasia odwiedzała sklep wciąż dopytując się o Stanisława. Wreszcie Małgorzata Minclowa zdecydowała się, aby młodzieńca wyswatać. Po pewnym czasie zmienił tryb życia i zaczął się spotykać z różnymi podejrzanymi osobami, aż w końcu zniknął bez śladu. Po dwóch latach napisał z Irkucka, prosząc o przysłanie mu książek. W czasie zesłania zajmował się nauką. Po powrocie znalazł sobie mieszkanie i żył ze zgromadzonych funduszy. Pół roku później zaczął poszukiwać pracy, jednak nikt nie chciał go zatrudnić. Zainteresowała się nim wówczas wdowa po Janie Minclu, a wkrótce potem wyszła za niego za mąż. Stanisław zmienił styl życia i coraz mniej zajmował się nauką, a coraz więcej interesami i sklepem. Pięć lat po ślubie Małgorzata zmarła, zaś Wokulski zerwał wszelkie związki ze znajomymi i światem i wrócił do książek. Pół roku po śmierci żony poszedł przypadkiem do teatru i wrócił stamtąd całkiem odmieniony. Później wyjechał do Turcji i powrócił stamtąd z majątkiem. Rzecki udaje się do kamienicy Wokulskiego, aby poznać lokatorów i uregulować z nimi rachunki. W pierwszym z mieszkań spotykają jednego z trzech lokatorów - studentów. Następnie panowie odwiedzają baronową Krzeszowską, u której przebywa właśnie Maruszewicz. Wirski z Rzeckim udają się następnie do pani Stawskiej i jej matki, pani Misiewiczowej. Pani Stawska ciężko pracuje, aby utrzymać siebie, swą córeczkę i matkę. Rzecki powodowany współczuciem i zachwycony urodą lokatorki, obniża paniom czynsz. Później pan Ignacy rozstaje się z Wirskim i powraca do siebie. Wokulski przybywa do Paryża. Tu oczekuje go już Suzin, ponieważ Stanisław ma być jego pomocnikiem. Coraz lepiej zdaje sobie sprawę z tego, że Izabela nie jest osobą wartą jego miłości. Dochodząc do tych wniosków stwierdza, że marnował swe siły i życie. Wokulskiego odwiedza profesor Geist - chemik, który dokonał kilku zadziwiających wynalazków (otrzymał on między innymi metal lżejszy od wody). Profesor jest jednak uważany przez wszystkich za wariata lub oszusta. Proponuje Wokulskiemu współpracę. Propozycja ta przypada Stanisławowi do gustu i zastanawia się, czy nie pozostać w Paryżu i nie oddać się całkowicie pracy naukowej, jednak pod wpływem listu od prezesowej, zawierającego wzmiankę o Izabeli, postanawia natychmiast wrócić do Warszawy. Wokulski przybywa do Warszawy i niezwłocznie wyjeżdża do posiadłości Zasławskiej. W pociągu spotyka się z baronem Dalskim, który jest członkiem spółki do handlu ze Wschodem. Wokulski przybywa do dworu prezesowej. Tutaj oddaje się wraz z innymi gośćmi licznym rozrywkom. We dworze widać dbałość prezesowej o inwentarz oraz niespotykaną troskę o los chłopów. Do dworu przybywa panna Izabela. Towarzystwo nadal wesoło spędza czas. Wokulski wciąż się waha pomiędzy gniewem i traktowaniem kobiet z oziębłością i rezerwą, a miłością i szacunkiem dla swej wybranki. Twierdzi, że arystokracja to zbiorowisko próżniaków, natomiast kulturę, sztukę i całe państwa budują ludzie, którzy ciężko pracują i raczej gromadzą dobra, niż je marnotrawią na zbytek i wygodnictwo. Towarzystwo wybiera się parami do lasu na grzyby. Dochodzi tu do kolejnej rozmowy Wokulskiego z Izabelą, po której odzyskuje on nadzieję na zdobycie jej serca. Przez kilka następnych dni są wręcz skazani na przebywanie razem. Później goście wyjeżdżają na wspólny piknik, który odbywa się w ruinach zamku zasławskiego. Potem Izabela wyjeżdża. Wąsowska przestrzega Stanisława przed panną Łęcką, ale on nie zwraca uwagi na tę przestrogę i powraca do Warszawy. Jest rok 1879. Krzeszowska zamierza kupić od Wokulskiego kamienicę, zaś ten zgadza się i ustala cenę - 100 000 rubli. Baronowa nie przestaje przed ludźmi oczerniać pani Stawskiej. Wśród kupców zaś krążą o Stanisławie coraz bardziej niepochlebne opinie. Baronowa Krzeszowska używa wszelkich swych wpływów i rozmaitych sposobów, aby odkupić od Wokulskiego kamienicę za cenę niższą od wyznaczonej. On jednak nie ustępuje. Pani Stawska kocha się w Stanisławie. Baronowa kupuje w końcu dom za pełną cenę i zaczyna tam wprowadzać nowe porządki, które godzą w interesy i spokój lokatorów. Wytacza też Stawskiej proces o rzekomą kradzież lalki swej zmarłej córki. Baronowa wytacza również proces studentom, których chce usunąć z kamienicy. Pani Stawska wychodzi z sali sądowej oczyszczona ze wszelkich podejrzeń. Rzecki pragnie ożenić Wokulskiego ze Stawską. Krzeszowska godzi się ze Stawską i jej matką, panią Misiewiczową. Izabela za namową swego ojca, ciotki i księcia zalicza wreszcie Wokulskiego w poczet kandydatów mogących ubiegać się o jej rękę, a nawet daje mu pierwszeństwo. Łęckim znów dobrze się powodzi, a wokół Izabeli gromadzą się ponownie wielbiciele. Wokulski - momentami widząc próżność i obłudę Izabeli - traci spokój i opanowanie, jednak Łęcka za każdym razem obłaskawia go umiejętną grą i kokieterią. Zostają ujawnione szachrajstwa Maruszewicza, jednak Wokulski niszczy dowody jego winy, uwalniając go tym samym od grożącej kary. Wokulski jedzie wraz z Łęckimi i Starskim do Krakowa. W pociągu Starski umizguje się do Izabeli. Zachowują się dość śmiało, a swe rozmowy prowadzą w języku angielskim, wciąż nie zdając sobie sprawy, że pan Stanisław rozumie każde ich słowo. On zaś - nie mogąc już dłużej tego znieść - pod pozorem otrzymania ważnego telegramu wysiada w Skierniewicach, a później usiłuje popełnić samobójstwo, kładąc się na torach, jednak w ostatniej chwili kolejarz Wysocki ratuje mu życie. Henryk Szlangbaum coraz śmielej poczyna sobie w sklepie Wokulskiego, gdyż sklep ten ma zostać jego własnością. Rzecki pragnie zrealizować planowany od dawna wyjazd na Węgry, ale przywiązanie do warszawskich zaułków oraz umiłowanie ciszy i spokoju biorą w nim górę: dochodzi do wniosku, że ani chwili nie potrafiłby żyć bez sklepu i Warszawy. P o powrocie do Warszawy Wokulski popada w apatię. Następnie zagłębia się w lekturze. Szuman i Rzecki usiłują wyrwać przyjaciela z odrętwienia. Ignacy proponuje mu małżeństwo ze Stawską, jednak Stanisław odmawia. Wycofuje się też ze spółki, której był współzałożycielem. Książę również opuszcza spółkę. Do Stanisława przybywa Ochocki i opowiada o zamieszaniu, które miało miejsce w Zasławku. Wąsowska zaprasza Stanisława do Zasławka. Czuje się on już wyleczony ze swej szaleńczej miłości do Izabeli. Wąsowska podejmuje się pełnić między nimi rolę mediatora, jednak Wokulski odrzuca wszelkie próby powrotu do Izabeli i znika. Rzecki staje się coraz słabszy i narzeka coraz częściej na swoje zdrowie. Mraczewski żeni się ze Stawską. Wśród społeczeństwa polskiego narasta niechęć do Żydów. Dochodzą wieści, że Stanisław ma zamiar dostać się do Ameryki. Rzecki dowiaduje się od Ochockiego o śmierci Łęckiego. Dochodzą też nowe wieści dotyczące Wokulskiego: podobno zaopatrzył się on u górników w dynamit, a później widziano go w lesie zasławskim. Pierwszego października zostaje ujawniony testament Wokulskiego, w którym Stanisław prosi, aby obdarowani przyjęli od niego pieniądze jak od zmarłego. Z Zasławia przychodzi list z wiadomością, że Wokulski wysadził ruiny zamku. Wszyscy są przekonani, że Stanisław wysadził się razem z zamkiem. Rzecki umiera. Izabela wyjeżdża za granicę z zamiarem wstąpienia do klasztoru. ARYSTOKRACJA książę patriota marszałek baron Dalski NA WSI W ZASŁAWKU Kazimierz Starski bawidamek, hulaka oświadcza się. zostaje przyjęty Julian Ochocki podstarzali adoratorzy wynalazca, marzyciel docenia Wokulskiego. wnuczka KAMIENICA lalka pani Misiewi- czowa kochała się niegdyś w stryju Wokulskiego prezesowa ............ Zaslawska Ewelina zacna staruszka Kazimiera Wąsowska hrabina Karolowa ubodzy, nihiliści córka Helunia córeczka dalecy kuzyni romansują Male- Patkie- ski wicz córeczka wspólnie kwestują zamożna, młoda wdowa studenci proces o kradzież N lalki Helena Stawska, Lalka" bohaterowie MIESZKANIE ŁĘCKICH ** rodzeństwo Tomasz Łęcki Krze- szowska. zgorzkniała podkochuje się. Izabela Łęcka córka/ ceni Wokulskiego interesuje się Wokulskim swatka, zna wszystkie plotki pani korzysta z usług Meliton by spotykać tęcką zagi- niony mąż Marusze- wicz krętácz i oszust oszukuje pomaga ranny w separacji baron Krze- szowski kuzynki Floren- tyna utracjusz. miłośnik koni zakochan y w pojedynku odkupuje sklep stary przyjaciele Szlang-z Syberii baum Henryk PARYŻ profesor Geist genialny wynalazca NIEMCY - KUPCY WARSZAWSCY Malgo- rzata, Stanisław Wokulski namawia do zajęcia się nauką BIEDOTA Szlang- baum polski patriota Węgiełek poznali się na Syberii był kiedyś subiektem. Jan Mincel subiekt, powiernik i przyjaciel subiekch w sklepie Mracze- wski elegant socjalista Klejn przyjaciele z Syberii MOSKWA sklep właściciel sklepu galanteryjnego kolonialny bardzo bogaty kupiec bratankowie SKLEP WOKULSKIEGO zawdzięczają Wokulskiemu pomoc Stanisław Suzin Marianna „Magda- Wysocki lenka" rzemieślnik była prostytutka furman z Zasławka daje okazje do zarobku stary Mincel Franz Mincel Ignacy Rzecki stary wiarus, napoleończyk Lisiecki antysemita Michał Szuman * lekarz, dziwak Kacper Wysocki kolejarz (Skierniewice) Omówienie: Stanisław Wokulski – romantyk czy pozytywista Wokulski jako romantyk -przeżywa nieszczęśliwą miłość, ponieważ na drodze stają mu przeszkody społeczne, nieodwzajemniona miłość -idealizuje ukochaną i nie potrafi bez niej żyć -próbuje popełnić samobójstwo po zawodzie miłosnym -patriota - brał udział w powstaniu styczniowym -jest pod wpływem książek romantycznych - Mickiewicza -tajemniczy, skryty |-indywidualista, marzyciel -dąży do wyznaczonych sobie celów -kieruje się uczuciami, emocjami -dumny i honorowy ,,Lalka" jako powieść realistyczna: Wokulski jako pozytywista -pracowity, wytrwały - kult pracy -ma szacunek do nauki, jest wykształcony - scjentyzm -realizuje prace organiczną – rozbudowuje majątek, który zostaje w polskich rękach -realizuje pracę u podstaw - pomaga prostytutce Mariannie zapewniając jej mieszkanie i kupując maszynę do szycia, pomaga Wysockim kupując konia i zapewniając pracę w kolei, pomaga Węgiełkowi, zatrudnia żyda Henryka -ma talent do interesów -realista -zadaje wielkie pytania epoki – ukazuje rozczarowanie światem, pokazuje, że ideały pozytywistyczne trudno zrealizować -zasada prawdopodobieństwa – ukazuje realia Warszawy z XIX w. Ukazuje typowe da tych czasów stroje, pieniądze czy sposoby spędzania czasu -szeroka panorama społeczna – ukazanie różnych warstw społecznych, i tych bogatych, i najbiedniejszych -motywacja społeczna i psychologiczna - Izabela postępuję jak społeczeństwo jej nakazuje. Analiza psychologiczna snów Izabeli (Wokulski grający z ojcem Izabeli w karty o nią). -narrator 3 os., występuje też 2 os., retrospekcje, fragmentaryczność, monologi wewnętrzne -ocena ogółu z perspektywy -otwarte zakończenie Charakterystyka społeczeństwa Warszawskiego: -Arystokracja - Łędzcy, Krzeszowscy, Prezesowa Zasławska, Starski, Wąsowska, hrabia Karolowa Uważają się za elity społeczne i jednocześnie zamykają się na inne warstwy społeczne. Skupiają się na rozrywkach i trwonią na nie majątek, żyją ponad stan przez co tracą majątki. Nie przystosowani do nowego porządku świata, gardzą pracą, traktują relacje międzyludzkie jako tranzakcie. Są oderwani od rzeczywistości. Pozorna filantropia - akcje harytatywne na pokaz. -Mieszczaństwo polskie - Wokulski, Rzecki, Węglowicz, Szprot, Mraczewski, Zięba, Lisiecki, Klejm, Stawska, studenci, służące Ich życie kręci się wokół pracy chociaż ją lekceważą. Są skłuceni między sobą, leniwi, zazdrośni, plotkarze, boją się zrobić coś więcej, nie rozwijają się. Są zapatrzeni z arystokracje. Różnorodni politycznie, socjaliści, kapitaliści, antysemici. -Mieszczaństwo niemieckie - Minclowie Są pracowici, solidni, obowiązkowi. Zdobyli majątek przez ciężką, wieloletnią pracę. Nie trwonią swojego majątku. Są szanowani przez Polaków. -Mieszczaństwo żydowskie - stary Szlangbaun, Henryk Szlangbaun, doktor Szuman Mają smykałkę do interesów, część z nich zajmowała się lichwą - co było źle widziane. Mają złe relacje z polakami, Polacy im zazdroszczą smykałki do interesów oraz panuje powszechny antysemityzm. -Proletariat (biedota) - Marianna, Wysoccy, Węgiełek Żyją w nędzy, wielu z nich nie ma pracy, a jeśli ktoś ja ma to jest ona krucha - Wysockiemu zdechł koń i już nie mógł pracować. Są marginesem społecznym, złodzieje, mordercy, prostytutki. Nikt im nie pomaga, są zdani sami na siebie, a nie mogą nic zrobić bo są niewyedukowani. Bezradni, zależni od mieszczaństwa i arystokracji, która nimi gardziła. Są tanią siłą roboczą. -Inteligencja - studenci, Stawska, Ochocki Pochodzą głównie z zubożałej szlachty, jednak są bardzo zróżnicowaną grupą społeczną, ponieważ należy do niej każdy kto zajmuje się nauką – naukowcy, nauczyciele, studenci. Trzy pokolenia idealistów -Pokolenie romantyków – Ignacy Rzecki Rzecki wychował się w epoce romantyzmu, a w czasie trwania akcji był nazywany „ostatnim romantykiem”. Kierował się on uczuciami i sercem, był indywidualistą, samotnikiem oraz czasami był zbyt ufny, a wręcz naiwny. Miał sentymentalne podejście do świata i był przywiązany do swoich rzeczy - pokoju, gitary, psa. Był ogromnym patriotom - w młodości walczył w Wojnie Ludów. Uwielbiał Napoleona i cały czas wierzył w miłość romantyczną - chciał aby Wokulski i Stawska się zeszli. Pokolenie to poniosło klęskę, ponieważ nie umiało dostosować się do zmian które zaszły. Śmierć Rzeckiego na końcu jest symbolem śmierci miłości, szczerości, patriotyzmu, w świecie w którym rządzą pieniądze. Ukazanie rozczarowania światem. -Pokolenie na przełomie romantyków i pozytywistów – Stanisław Wokulski Wokulski wykazywał cechy charakterystyczne i dla romantyków i pozytywistów. Popierał on kult pracy, pracę organiczną, pracę u podstaw, scjentyzm i był realistom, a jednocześnie przeżywał miłość romantyczną i był indywidualistą. Pokolenie to poniosło klęskę, ponieważ rozczarowuje się światem, który jest oporny na postęp. Ostatecznie Wokulski rzuca interes i nie zdobywa Izabeli. -Pokolenie pozytywistów - Julian Ochocki Był młodszym od Wokulskiego, wykształconym człowiekiem, chcącym zmienić świat. Wierzył w ideę scjentyzmu, angażował się w zdobywanie wiedzy i chciał wynaleźć maszynę latającą. Pokolenie to poniosło klęskę, ponieważ społeczeństwo Polskie odrzuca tych którzy chcą coś zmieniać, nie są bierni. Wiedzą, że w tym kraju nic nie osiągną. Realizacja haseł pozytywistycznych: Jednymi z haseł polskiego pozytywizmu były praca u podstaw i praca organiczna. Realizacja tych koncepcji miała prowadzić do odnowy całego społeczeństwa. Prus dokonuje rozliczenia z ideałami pracy u podstaw, opisując jak wyglądała ich realizacja. Część bohaterów „Lalki" stara się wcielić ideę pracy u podstaw w życie, jednak są to wyłącznie jednostki. Reszta społeczeństwa wykazuje bierność i brak inicjatywy w rozwoju i pomocy oraz kurczowe trzymanie się barier społecznych. Jednak są postacie realizujące pracę u podstaw. Należy do nich prezesowa Zasławska, która dostrzega problemy najuboższych, mimo arystokratycznego pochodzenia. W jej majątku panuje porządek, zapewnia parobkom godne warunki życia i pracy, emeryturę oraz karze wybudować żłobek i dom starców. Zasławska wyróżnia się na tle swojego otoczenia, które kieruje się uprzedzeniami i pomaga pozornie. W problemy ubogich angażuje się też Stanisław Wokulski. Impulsem do działania jest dla niego spacer po Powiślu, brudnej,nędznej, zepsutej dzielnicy zamieszkiwanej przez najuboższych warszawiaków. Snuje plany rozbudowy Warszawy i zmiany warunków życia biednego mieszczaństwa m.in. poprawienia higieny biednego Powiśla, gdzie obok wody znajdowały się śmieci. Wokulski aktywizuje ubogich i umożliwia im zarabianie na własne utrzymanie. Daje on pracę furmanowi Wysockiemu,kupując mu konia, oraz jego bratu pomagając mu zatrudnić się w kolei. Pomaga prostytutce, Mariannie w nauce szycia, znalezieniu zatrudnienia, znajduje jej mieszkanie w dobrym domu oraz spłaca jej długi. Udziela też wsparcia Węgiełkowi, utalentowanemu rzemieślnikowi z Zasławia, który stracił swój warsztat w pożarze, pomaga mu przenieść się do miasta. Pomaga pani Stawskiej, która była w trudnej sytuacji materialnej. Zatrudnia w swoim sklepie żyda Szlangbauma – asymilacja żydów. Bohater zdaje sobie jednak sprawę, że jednostka nie jest w stanie nic zdziałać w skali całego kraju, ponieważ potrzebujących jest zbyt wiele. Prus opisuje niewielkie zaangażowanie społeczeństwa, a zwłaszcza arystokracji, która ogranicza się do urządzania akcji charytatywnych, głównie w celu poprawy własnego wizerunku. Autor podkreśla, że do realizacji ideałów pracy u podstaw potrzeba wielu szlachetnych ludzi, a nie tylko jednostek. Wokulski realizuje również ideę pracy organicznej podczas ciągłego rozwijania sklepu i wzbogacania się. Jego walkę patriotyczną można zobaczyć jednak nie tylko w pracy organicznej jednak również pokazuje to fakt, że uczestniczył w powstaniu styczniowym. Wokulski przyczynia się też do rozwoju idei scjentyzmu. W latach młodości bardzo walczył o to aby się wykształcić, nawet pomimo wyraźnej dezaprobaty ojca. Podczas czasu trwania powieści interesuje się nauką, szanuje Ochockiego (który przez szlachtę traktowany był ja dziwak z powodu swoich aspiracji) oraz wyjeżdża do Paryża aby pomóc Suzinowi i Gejstowi w pracach naukowych. Utwór ma smutną refleksję – społeczeństwo odrzuca nowe ideały pozytywistyczne, jest zacofane i niechętne do pomocy. Smutna refleksja: -refleksja Szumana - Wszyscy szlachetni, wartościowi ludzie albo umierają, albo wyjeżdżają z kraju, zostawiają w kraju same szumowiny. -refleksja ,,non omnis moriar" w kontekście Ignacego Rzeckiego - Ignacy Rzecki zostanie w pamięci wszystkich swoich bliskich i ludzi, na których jego uczynki odcisnęły ślad w życiu. -refleksja ,,non omnis moriar" w kontekście romantyzmu – Chociaż nastała nowa epoka, mająca inne wartości, to idee romantyczne nie zostaną w pełni odrzucone, zostaną zapamiętane i kiedyś ponownie ujrzą światło dzienne. Twórczość Elizy Orzeszkowej: ..Gloria Victis" Streszczenie krótkie: Narratorem noweli jest las. Opowiada przybyłemu na litewskie Polesie wiatrowi o wydarzeniach, których był świadkiem. Wiatr zbiera te opowieści i przekazuje dalej. Na Polesiu nie było go ponad 100 lat, więc jest bardzo ciekawy, co się w tym czasie tutaj wydarzyło. Okazuje się, że wiele tragicznych historii, co zapowiadają drzewa. Wiatr słyszy odgłosy przeszłych walk i jęki cierpienia. Chce się dowiedzieć, co to za historia i czym jest pagórek z usypanej ziemi z wetkniętym w niego krzyżem. Okazuje się, że jest to mogiła bohaterów, którzy tutaj zginęli, a o których prawie nikt nie pamięta. Pierwszą część historii opowiada dąb. W lesie w maju pojawili się młodzi ludzie w charakterystycznych ciemnogranatowych czapkach, którym przewodził bardzo charyzmatyczny Romuald Traugutt przyrównany do spartańskiego Leonidasa. Uwagę dębu zwrócił jednak uwagę najmłodszy chłopak - Maryś Tarłowski, który przybył tutaj z siostrą, aby uczyć najbiedniejszych, a skończył jako wojownik. Kiedy Jagmin, bliski przyjaciel Marysia i zakochany w jego siostrze Anieli chłopak przynosi wiadomość o zbliżającej się bitwie, dziewczyna prosi go o opiekę nad bratem. Dalej opowieść prowadzi świerk, który widział najwięcej. Mówi o zaciętych bojach i o tym, jak Maryś uratował życie Trauguttowi, za co ten mu w obozie publicznie podziękował. Brzoza opowiada jednak, że chłopiec nie umiał się odnaleźć w świecie walk, nie rozumiał idei wojny, spokój odnajdywał jedynie w kontakcie z przyrodą. Drzewo przytacza rozmowy Marysia z Jagminem, kiedy obaj z jednej strony snuli marzenia o wolnej ojczyźnie, z drugiej - dyskutowali o bezsensowności wojny, która przynosi tylko ból i cierpienie. Chłopcy wierzą w zmianę, ale są przekonani, że oni jej już nie zobaczą. O kluczowej bitwie opowiada ponownie stary dąb. Mówi o przyjeździe posłańca, naradzie w namiocie Traugutta. Szanse na zwycięstwo są marne, wszyscy jednak za przykładem Traugutta postanawiają walczyć. Maryś dostaje od posłańca list od siostry, nie ma jednak już czasu go przeczytać. Rozpoczyna się bitwa, którą las opisuje jako wyjątkowo brutalną. Maryś zostaje ranny w ramię, ale dostrzega to Jagmin, który przenosi go do szpitala dla rannych, a sam wraca do boju. Niestety wrogowie postanawiają zaatakować szpital, ale zanim chorym na pomoc przychodzi odsiecz, jest już po wszystkim. Wkraczający Traugutt zostaje już tylko same trupy i konającego na pikach Marysia, którego zakrwawioną chustę podaje Jagminowi, aby ten oddał ją siostrze. Ostatecznie jednak w lesie ginie także Jagmin. Nie ma zwycięzców. Są tylko sami pokonani. Wiatr jest ogromnie poruszony opowieścią lasu. Pyta o krzyż. Okazuje się, że postawiła go tam siostra Marysia - Aniela, która jednak tylko raz pojawiła się w tym miejscu. Las jest oburzony, że nikt nie pamięta o tej zbiorowej mogile. Przypomina hasło vae victis, czyli biada zwyciężonym. Wiatr jednak oponuje, unosi się ponad drzewami i krzyczy gloria victis, co oznacza chwała zwyciężonym. Omówienie: Orzeszkowa przedstawia powstanie styczniowe i ukazuje bohaterstwo młodych ludzi w nim walczących, którzy poświęcili za ojczyznę wszystko, miłość, plany, marzenia. Maryś ukazany jest jako silny wewnętrznie, odważny chłopak, porównany do lwa, który jednak ginie męczeńską śmiercią. Chłopak umiera o zachodzie słońca - nadchodzi noc. Kolor czerwony podczas zachodu oznacza krew, ofiarę złożoną przez powstańców. Jagmin poświęcał się dla towarzyszy, chciał wykonać ostatnią prośbę Marysia, jednak nie dążył, zrobił wszystko co mógł. General Traugutt jest postacią historyczną ukazaną jak mityczny Leonidas - wielki bohater, wódz, który nie ucieka od walki i bierze w niej udział ze swoimi żołnierzami oraz zagrzewa ich od walki. Jest związany ze swoimi żołnierzami emocjonalnie, oddział jest jak rodzina, a Maryś budzi w nim ojcowskie uczucia. W utworze użyta jest klamra kompozycyjna – rozmowa przyrody, personifikacja przyrody oraz użyty jest język ezopowy - opowiadanie przypomina baśń. Przyroda musi opowiadać o powstańcach ponieważ już nikt z ludzi już o nich nie pamięta,nikt nie przychodzi na mogiłę. Przyroda strzeże pamięć o walczących. Zapomniani bohaterowie są niedocenieni przez ludzi, do tego władza (zaborcy) zakazuje opowiadana o nich. Drzewa pod koniec utworu, jako świadkowie tych strasznych wydarzeń mówią ,,Vae victis" - biada zwycięzcom, o zaborcach, jednak wiatr w opozycji do tego krzyczy ,,Gloria victis" - chwała zwycięzcom, o powstańcach, jako o moralnych zwycięzcach. ,,Nad Niemnem” Krótkie streszczenie: Marta Korczyńska i Justyna Orzelska wracają polną drogą z kościoła. Najpierw mija ich powóz z Bolesławem Kirłą i Teofilem Różycem, potem wóz z sianem, powożony przez Jana Bohatyrowicza. Widok Jana budzi w Marcie wspomnienia z czasów powstania styczniowego i zgody między Korczyńskimi a Bohatyrowiczami. Kiedy pojawią się w korczyńskim dworku, zastają tam Kirłę i Różyca, zajętych rozmową z gospodarzami. Niedługo potem w domu pojawiają się dzieci państwa Korczyńskich: Witold, student i Leonia – uczennica. Obecnym właścicielem majątku jest Benedykt. Ma on dwóch braci, Andrzeja i Dominika. Losy Korczyna i tej rodziny związane są z powstaniem styczniowym. Andrzej ginie w walkach powstańczych (razem z Jerzym Bohatyrowiczem, z którym bardzo się przyjaźnił). Dominik zostaje zesłany na Sybir. Wysyła do Korczyna listy, proponuje nawet Benedyktowi sprzedaż majątku i wyjazd do Rosji, gdzie może mu załatwić dobrze płatną pracę. Benedykt zostaje, dba o gospodarstwo, nie oddaje ziemi w ręce Rosjan. Słabe zdrowie Emilii oraz ciągłe zajęcia Benedykta nie pozwalają im na utrzymywanie stosunków towarzyskich. Ale „był taki jeden zwyczaj przyjęty od dawna", kiedy zapraszano gości do domu Korczyńskich - to imieniny pani Emilii. Tak jest i tym razem. Wśród gości są: Andrzejowa z synem i synową, siostra Benedykta z rodziną, Różyc oraz Kirłowie. Justyna umila czas pogawędki grą na fortepianie. Zwraca uwagę Zygmunta, który potem w chwili rozmowy wspomina czasy ich romansu. Podczas przyjęcia uaktywnia się też Witold, który z entuzjazmem mówi o pracy „nad ziemią” i pracy „nad ludem”. A Kirło, jak zwykle, oddaje się rozmowom z panią Emilią. Panna Orzelska wymyka się z imienin. Podczas spaceru budzą się w niej refleksje. Z powodu zamyślenia nie zauważa, że dochodzi do Bohatyrowicz. Tam spotyka pracującego na polu Jana. Między młodymi nawiązuje się rozmowa. Justyna nie ukrywa swojego zmęczenia atmosferą salonowego życia, Jan z kolei tryska radością i chęcią życia. Zainteresowany jest dziewczyną. Przyznaje się nawet do tego, że nie tylko obserwuje ją od pewnego czasu, ale i wypytuje o nią ludzi. Młodzi idą do wsi. Mijają po drodze Jadwigę Domuntównę, są też świadkami rozmowy we wsi o tym, że Benedykt chce procesu za krzywdę, jaką wyrządziły na jego polu konie Bohatyrowiczów. Kiedy dochodzą do chaty, wita ich Anzelm i zaprasza do środka. Anzelm jest stryjem Jana, zajął się wychowaniem chłopca. Justyna zauroczona jest obejściem, malowniczą okolicą oraz serdecznością jej mieszkańców. Anzelm proponuje Janowi spacer do grobu Jana i Cecylii. Justyna dołącza do nich. Gdy dochodzą na miejsce. Milczą. Widok jest przejmujący. Pod sosnami odnajdują mogiłę Jana i Cecylii. Grobowiec jest bardzo prosty, ubogi i bardzo stary. Ciszę przerywa nagle Anzelm i opowiada piękną opowieść o założycielach rodu Bohatyrowczów. Okazuje się, że Jan i Cecylia otrzymali tytuł szlachecki i nazwisko od króla Zygmunta Augusta w dowód uznania za bohaterstwo i odwagę. Oboje swoją ciężką pracą wykarczowali połacie lasu, założyli osadę, w gospodarski sposób zaczęli uprawiać ziemię, dbać o nią i pielęgnować. Stają się odtąd dla rodu Bohatyrowiczów niedościgłym wzorem szacunku dla ziemi i pracy, dla rodzinnych tradycji, ideałem postawy patriotycznej. Justyna wraca do domu z bukietem kwiatów od Jana. Wyszedł właśnie od pani Emilii doktor, więc jest okazja, by poprosić go o zbadanie ciotki Marty. Ta jednak stanowczo zaprzecza i nie wyraża zgody. Kiedy Marta zostaje tylko z Justyną, dziewczyna sama podejmuje rozmowę. Mówi o wizycie u Bohatyrowiczów. Budzi tym jej niepokój, Marta bowiem ma bolesne doświadczenia ze związku z Anzelmem. Odrzuciła wtedy jego miłość. Radzi Justynie ostrożność. Do majątku przyjezdża hrabia Darzecki, mąż zmarłej siestry Benedykta, upomina się o niewypłacony dotąd posag, czym budzi zdziwienie Benedykta. Korczyński może dać mu połowę należnej kwoty, a poza tym, boli go to, że Darzecki jest nieustępliwy, i na informacje o braku pieniędzy karze Benedyktowi sprzedać ziemię na której znajduje się grób powstańców. Po pożegnaniu się Benedykt rozmawia z Witoldem o tej wizycie, zarzucając synowi opryskliwość wobec wuja. Młodzieniec tłumaczy swoje zachowanie tym, że pogardza postawą wujka i nie chce okazać mu szacunku. Dochodzi do ostrej sprzeczki. Do Korczyna przyjeżdża z wizytą Kirło. W rozmowie z panią Emilią ujawnia, że jego żona zajęła się swataniem Justyny z Teofilem Różycem. Wszyscy domownicy twierdzą, że będzie on dobrą partią. Justyna pozostawia to bez odpowiedzi. Jest jedynie pod wrażeniem listu od Zygmunta, z którym kiedyś była związana. Nie była, zdaniem jego matki, odpowiednią partią dla syna, więc Zygmunt zerwał z Justyną. Tymczasem w Bohatyrowiczach rozpoczynają się żniwa. Wszyscy zabierają się do pracy. Jan zwozi snopy do zagrody. Jest na polu także Justyna, która zafascynowana jest pracowitością ludzi i atmosferą pracy w polu. Mężczyźni żną w pocie czoła, kobiety związują snopy. Wszystko idzie sprytnie, ale i wesoło, ze śpiewem na ustach. Justyna dołącza się do pracy. Wieczorem w zagrodzie Bohatyrowiczów dziewczyna uczy się mleć żyto na ziarnach, a Witold rozprawia z Anzelmem o nowych metodach upraw. Jan tymczasem zabiera Justynę na wyprawę Niemnem. Udają się na grób powstańczy. Opieka nad nim stała się bowiem patriotyczną powinnością Bohatyrowiczów. Kiedy są już w lesie, Jan - z perspektywy dziecka - przypomina sobie obrazy z powstania. Wskazuje na konkretne miejsca, przypomina sobie sytuacje, słowa i gesty. Opowiada o okolicznościach śmierci swojego ojca i Andrzeja Korczyńskiego. Dużo jeszcze pamięta. W zbiorowej mogile leży czterdziestu poległych powstańców. Po jego opowieściach Justyna zaczyna teraz dzielić się swoimi refleksjami z dotychczasowego życia. Nie ukrywa goryczy i bezsensu, uważa się za nieszczęśliwą i przegraną. Opuszczają cmentarzysko, a kiedy widzą nadciągająca burzę, udają się do zagrody Anzelma. Podczas tej wizyty zostaje zaproszona na wesele Elżuni Bohatyrowiczówny i Franka Jaśmonta. Zjawia się też w chacie Jadwiga Domuntówna z dziadkiem. Staruszek snuje opowieść o bracie, który służył w armii napoleońskiej. Jadwiga nie ukrywa wcale swojego niezadowolenia z obecności Justyny. Po spotkaniu Jadwigę do domu odprowadza Jan. Kiedy Justyna zjawia się w domu, jest już późno, ale Marta jeszcze nie śpi. Długo rozmawiają ze sobą. Przyszedł czas na wspomnienia. Marta wyjaśnia m.in. powody odrzucenia oświadczyn Anzelma. Tymczasem przenosimy się do Osowiec. Tam mieszka wdowa po Andrzeju Korczyńskim. Kochała męża. Nie mogła jednak do końca zaakceptować stosunku Andrzeja do chłopów. Był z nimi zżyty, lubił wśród nich przebywać. To za jego czasów zawiązała się przyjaźń z Bohatyrowiczami. Po śmierci Andrzeja pani Korczyńska odseparowała się od rodziny i znajomych, została w Osowcach i zajęła się wychowywaniem syna. Jest nim jednak rozczarowana. Stał się egoistą, nieczułym na innych, a wobec przeszłości swojego ojca. Poza tym Zygmunt jest bardzo niegrzeczny wobec swojej żony, Klotyldy. Dziewczyna domyśla się, że jego słabość do Justyny nie minęła.Zaostrza się również konflikt między Benedyktem a Witoldem. Syn coraz odważniej wyraża swoje niezadowolenie z postawy ojca wobec chłopów, a w szczególności wobec Bohatyrowiczów. Sytuacja potęguje się, kiedy pani Emilia nie wyraża zgody na udział Leonki w wiejskim ślubie Elżuni. Zjawia się również Zygmunt z informacją o wygranej sprawie sądowej przeciw Bohatyrowiczom. Benedykt jest zachwycony takim obrotem rzeczy. Zygmunt też przeprowadza rozmowę z Justyną, proponując jej romans, bez zrywania małżeństwa z Klotyldą. Ten pomysł oburza dziewczynę. Zygmunt odjeżdża, a w domu proponuje matce sprzedaż Osowiec i wyjazd za granicę. Kiedy ta kategorycznie odmawia, szkaluje pamięć po ojcu i znieważa go.Podczas wesela Elżuni Justyna podejmuje rozmowę z Janem o Domuntównie. Chłopak wyjaśnia ostatecznie, że nie kocha jej na pewno. Słyszy to Jadwiga i rzuca w nich kamieniem. Na weselu zjawia się też Marta. Spotyka się z Anzelmem. Wspominają z rozrzewnieniem swoją młodość. Bohatyrowiczowie proszą Witolda o pośrednictwo w sporze z Benedyktem. Wspominają Andrzeja, który był dla nich jak rodzina. Witold wraca do domu i zastaje ojca. Witold podejmuje temat sporu z Bohatyrowiczami. Powoduje tym wzburzenie i ostry gniew ojca. Witold nie radzi sobie z oporem ojca i brakiem kompromisu. Benedykt truchleje. W tym samym momencie widzi w synu siebie samego i swoje ideały. Rozumie, że nie można ciągle kłócić się i sprzeczać, skoro obaj chcą tego samego. Witold biegnie do Bohatyrowiczów z wieścią o pojednaniu ojca z nimi. Wesele ciągle trwa. Jan odszukuje Justynę nad Niemnem i oświadcza się jej. Zostaje przyjęty. Decyzję tę pochwalają też Witold z ojcem. Marta w związku z tym prosi Benedykta o zgodę na przeprowadzkę razem z Justyną do jej nowego domu. Korczyński odmawia, wyraża swoje uznanie wobec Marty, dziękuje jej za te wszystkie lata pracy i prosi, by została. Marta jest wzruszona, płacze. Zostaje u Korczyńskich. A Benedykt razem z Justyną udają się do Anzelma, by ostatecznie pojednać się i zażegnać konflikt raz na zawsze. BOHATYROWICZOWIE (rodzina Jana) JAN I CECYLIA (zm. 1549) ANZELM SZYMON JAN + JUSTYNA (z domu Orzelska) JERZY (zm. 1863) + STARZYŃSKA ANTOLKA JAŚMONTÓWNA (córka Starzyńskiej z drugiego małżeństwa) KORCZYŃSCY HOWTU BENEDYKT (dziedzic Korczyna) + EMILIA WITOLD DOMINIKAWLAN LEONIA (uczestnik kampanii napoleońskich i powstania listopadowego) STANISŁAW ANDRZEJ (zm. 1863) + ANDRZEJOWA ZYGMUNT + KLOTYLDA DOMINIK JADWIGA (w Rosji) (obecnie Darzecka) Omówienie: „Nad Niemnem” jest powieścią tendencyjną – zakłada ona z góry jakąś tendencję i ją udowadnia. Forma ta była charakterystyczna dla pierwszych powieści pozytywistycznych Wartość pracy: Orzeszkowa ukazuje pracę jako najważniejszą wartość i na jej podstawie dzieli bohaterów na tych pozytywnych - pracujących, i negatywnych - nie pracujących. Pozytywni: -Benedykt Korczyński – zajmuje się majątkiem i utrzymuje go w rękach polaków - pozytywistyczna walka z zaborcą -Marta Korczyńska - pomaga Benedyktowi, pracuje od rana do wieczora i nie jest uprzedzona do chłopów -rodzina Bohatyrowiczów - utracili swoje szlachectwo po powstaniu, chociaż pracują są szczęśliwsi od Korczyńskich -Witold Korczyński - młody pozytywista, chce już przestać się uczyć i iść do pracy, chce pomagać chłopom i pracować z ludem -Marta Kirłowa - utrzymuje majątek -Justyna Orzelska - szanuje chłopów i ich prace, nie lubi nic nie robić, chce być potrzebna Negatywni: -Emilia Korczyńska - typowa arystokratka, zajęta światem francuskich romansów, gardzi chłopami i ich pracą -Teofil Różyc - roztrwania majątek i chce go sprzedać, chce tylko korzystać z życia, dobrze czuje się w Paryżu i Wiedniu -Zygmunt Korczyński - typowy arystokrata, egoista, nie czuje związku z Polską -Bolesław Kirło – intrygant, nie pracuje, bawi się cudzym kosztem -ojciec Justyny - utracił majątek, miał romans, żyje w innym świecie jednak jest wspaniałym artystą -hrabia Darzecki - nie szanował pamięci o powstaniu Idee zawarte w powieści: -zrównanie klas społecznych -praca u podstaw - interesowanie się prostym ludem -miłość między równymi klasami społecznymi – Jan i Cecylia rozpoczynają nowe życie pełne pracy, ale są szczęśliwi -prawdziwe szlachectwo rodzi się z pracy -praca daje szczęście -idea walki pracą z zaborcą, praca bohaterstwem -idea utylitaryzmu -realizacja dawnych ideałów Patriotyzm i powstanie styczniowe: W utworze występuje mogiła powstańcza umieszczona głęboko w lesie w której leży m.in. Andrzej Korczyński oraz Jan Jerzy. Janek, kiedy idzie do mogiłę wraz z Justyną, opowiada jej jak jego ojciec, kiedy on miał siedem lat, brał udział w powstaniu i wtedy ostatni raz go widział. Orzeszkowa używa przy tym wszystkim języka ezopowego - wspomnienia są ukazane urywkowo. Mogiła powstańcza jest miejscem pamięci narodowej i tradycji przypomina bohaterom o zjednoczeniu wszystkich polaków i obowiązku walki wobec ojczyzny. Mogiła jest również miejscem personalnie ważnym dla Bohatyrowiczów i Korczyńskich, jednak odwiedzają ją wyłącznie Bohatyrowicze. Justyna jest tam pierwszy raz a Benedykt nie odwiedza grobu w ogóle chociaż jest on dla niego ważny co widać po rozmowie z hrabią Darzeckim gdzie zdecydowanie odmawia sprzedania ziemi na której znajduje się mogiła. Tylko prosty lud przechowuje pamięć o historii i tradycjach. Konflikt pokoleń: Romantycy: -Benedykt i Emilia Korczyńscy Kiedyś łączyła ich romantyczna miłość jednak rozczarowali się światem. Literatura romantyczna zrobiła krzywdę Emilii która nie była przygotowana do normalnego życia. Benedykt wiedział że romantyzm się skończył, nie chciał walczyć z chłopami jednak sytuacja materialna go do tego zmusza, czuje porażkę. Benedykt zwraca uwagę, że to nie pozytywiści stworzyli idee równości tylko romantycy, którym nie udało się jej wprowadzić, jednak wierzy że pozytywistom się uda. -Marta Korczyńska i Anzelm Bohatyrowicz Zakochali się w sobie, nie zwracając uwagi na status społeczny, jednak Marta nie zdecydowała się poślubić Anzelma bojąc się opinii społecznej i ciężkiej pracy. Ostatecznie obydwoje do końca życie zostają sami. Motyw nieszczęśliwej miłości. -Zygmunt Korczyński Został wychowany na romantyka, niespełniony artysta, ciągle szukający wrażeń, nie czuje przywiązania do Polski, goni za ideałami, jednak nic w związku z tym nie robi. Pozytywiści: -Witold Korczyński Młody pozytywista wcielający w życie pracę u podstaw, chce pomagać chłopom. Krytykuje on dawny ład świata i chce go zmieniać. W gorącej wodzie kąpany przez co często doprowadza do konfliktu ze starszymi. -Jan Bohatyrowicz i Justyna Korczyńska Pochodzą z różnych grup społecznych a mimo to się zaręczają. Łamią zasady społeczne w dążeniu do szczęścia i miłości. Charakterystyka szlachty: -Arystokracja - Teofil Różyc, hrabia Darzecki, Andrzejowa Korczyńska i jej syn Zygmunt Mają ogromne majątki które wydają na rozrywki. Są próżni, dumni, przekonani o swojej wyższości, kosmopolici. -Szlachta średnio zamożna – Korczyńscy i Kirły Próbują utrzymać swoje majątki (walka o ojczyznę) jednak jest im coraz trudniej z powodu represji. Nie mają środków aby dbać o majątki jednak robią jak najwięcej się da. -Szlachta zaściankowa - Bohatyrowicze Utracili swój tytuł szlachecki i zostali zrównani z chłopami. Mają swoją dumę, pamiętają o swojej historii, przechowują wartości narodowe oraz są pracowici. -Rezydenci - Ignacy Orzelski i jego córka Justyna, Marta Korczyńska i Teresa Głównie mieszkają u rodziny, ponieważ potracili swoje majątki lub są pannami. Sytuacja szlachty jest coraz gorsza. Szlachta średnio zamożna traci majątki, szlachta zaściankowa szlachectwo a arystokracja nie żyje już tak wystawnie jak wcześniej. Twórczość Fiodora Dostojewskiego ,,Zbrodnia i kara" Krótkie streszczenie: Dzień pierwszy 7 lipca 1865 roku, poniedziałek Wieczór. Młody człowiek, którym jak się później okaże był relegowany z uczelni student, Rodion Romanowicz Raskolnikow, wychodzi ze swojej sublokatorskiej izdebki. W skwarze wędruje on do lichwiarki, niejakiej Alony Iwanowny, u której pragnie zastawić zegarek po ojcu, by mieć parę rubli na przeżycie kilku dni. W drodze powrotnej wstępuje do szynku, gdzie przysiada się do niego jegomość o nazwisku Marmieładow, były urzędnik, topiący swe bóle i troski w alkoholu. Raskolnikow odprowadza go do domu, gdzie poznaje jego małżonkę, Katarzynę Iwanownę, ciężko chorą na gruźlicę, obarczoną trojgiem małych dzieci z pierwszego małżeństwa. Dzień drugi 8 lipca 1865 roku, wtorek Bohater budzi się o dziesiątej rano, a właściwie budzi go Nastazja, służąca jego gospodyni. Przynosi mu ona herbatę oraz list od matki. Powiadamia go również, że gospodyni złożyła na niego skargę na policji o niepłacenie komornego. W długim liście matka opisuje, ile wstydu najadła się Eudoksja Romanowna, zdrobniale Dunia, z powodu molestowania jej przez niejakiego Swidrygajłowa. Równocześnie napomyka, że z powodów finansowych. Dunia poślubi znacznie od niej starszego adwokata, Łużyna. Raskolnikowowi przypomina się córka Marmieładowa, Sonia, która zarabia prostytucją na utrzymanie dzieci Katarzyny Iwanowny. Oburzony wybiega z domu. Analizując treść listu, dochodzi do wniosku, że nie pozwoli Duni wyjść za mąż za Łużyna. Błąka się po mieście, znużony zasypia w zaroślach na Wyspie Wasiliewskiej. Pierwszy sen Raskolnikowa - o zakatowanej kobyłce. Jest on swoistą zapowiedzią tego, co zrobi bohater. Wracając do domu okrężną drogą przez plac Sienny, Raskolnikow podsłuchuje rozmowę Lizawiety, przyrodniej siostry lichwiarki Alony, z której wynika, że lichwiarka następnego dnia o siódmej będzie sama w mieszkaniu. Równocześnie przypomina sobie rozmowę pewnego studenta z jakimś oficerem, która mimo woli wpadła mu kiedyś w ucho, że takie wyzyskiwaczki jak Alona Iwanowna powinno się mordować. W morderstwie Raskolnikow widzi więc sposób na "zdobycie" kapitału dla zapewnienia dostatniego życia matce i siostrze, a dla siebie jedyną szansę na ukończenie studiów. Dzień trzeci 9 lipca 1865 roku, środa Nastazja znowu obudziła go o dziesiątej, przynosząc herbatę i chleb. Raskolnikow wstał i znowu położył. Spał do drugiej po południu. Obudziła go Nastazja, przynosząc mu zupę. Zjadł kilka łyżek i ponownie zasnął. Obudziło go bicie zegara. Poczuł przypływ energii. Przyszył nad rękawem płaszcza sprokurowaną przez siebie pętlę na siekierę, sfabrykował niby-zastaw, który miał wręczyć lichwiarce, a potem ze stróżówki na podwórzu ukradł siekierę. Półprzytomny dotarł do mieszkania lichwiarki. Zamordował ją ciosem siekiery, a następnie zabił Lizawietę, która niespodziewanie nadeszła. Wpadł w panikę, gdy do drzwi mieszkania lichwiarki zaczęli się dobijać następni klienci. Udało mu się uciec z domu i dotrzeć do siebie. Dzień czwarty 10 lipca 1865 roku, czwartek Budzi się nad ranem. Zrabowane precjoza i pieniądze ukrywa w dziurze za tapetą. Potem zapada w gorączkowy sen. O jedenastej rano budzi go Nastazja w towarzystwie stróża, który przynosi mu wezwanie na policję. Na komisariacie zjawia się tuż przed dwunastą. Okazuje się, że chodzi o oprotestowane weksle, które kiedyś wystawił gospodyni, kiedy nie był w stanie zapłacić za czynsz. Mdleje, gdy policjanci zaczynają rozmawiać o morderstwie lichwiarki i jej siostry. Studenta oblatuje strach. Zmienia miejsce uktycia łupu, ukrywa go pod głazem na pewnym podwórku przy prospekcie Wozniesieńskim. Odwiedza Razumichina, swego przyjaciela ze studiów. Obiecał sobie zajść do niego, gdy będzie już "po wszystkim". Rozmowa z Razumichinem wyraźnie się nie klei, więc Raskolnikow wraca do siebie i zapada w letarg. Drugi sen Raskolnikowa - katowanie gospodyni przez policjanta. Raskolnikow budzi się, prosi Nastazję o wodę, wypija kilka łyków i traci przytomność. Dzień piąty 11 lipca 1865, piątek Dzień szósty 12 lipca 1865, sobota Dzień siódmy 13 lipca 1865, niedziela Są to trzy dni, podczas których Raskolnikow leży nieprzytomny. Z tego powodu dniem piątym akcji jest właściwie dzień ósmy. Dzień ósmy 14 lipca 1865 roku, poniedziałek Raskolnikow odzyskał przytomność o dziesiątej rano. Przy jego posłaniu dyżurowała Nastazja, a w chwili jego ocknięcia stał przy nim kancelista z kantoru wymiany pieniędzy, a po jakimś czasie wszedł Razumichin, który przez trzy dni opiekował się chorym. Kancelista wręczył mu przysłane przez matkę pieniądze. Razumichin poszedł kupić przyjacielowi nowe ubranie, a po jego powrocie wpadł lekarz, Zosimow, Razumichin zaczął z nim rozmowę na temat zabójstwa lichwiarki. Zjawił się Łużyn z kurtuazyjną wizytą u przyszłego szwagra. Między nim a Raskolnikowem doszło do awantury. Goście wyszli. Raskolnikow, ubrawszy się w rzeczy przyniesione przez Razumichina, wychodzi, chce oddać się w ręce policji. Wstępuje do restauracji Pałac Kryształowy poczytać - chce wiedzieć, co piszą w gazetach na temat zabójstwa lichwiarki. W restauracji spotyka policjanta Zamiotowa, któremu opowiada, jak należałoby postąpić, jeśli w przypadku zabójstwa chciałoby się uniknąć kary. Jest to niemal przyznanie się do zbrodni. Po wyjściu z restauracji idzie do mieszkania lichwiarki. Po wyjściu stamtąd widzi na ulicy tłum ludzi zebranych wokół karety. Konie stratowały człowieka. Poszkodowanym jest Marmieładow. Zaniesiony do swojego domu, umiera. Raskolnikow resztę pieniędzy, jakie mu pozostały z przysłanych przez matkę, oddaje wdowie na pochówek. Idzie do Razumichina, który widząc jego osłabienie, odprowadza go do jego izdebki. Tam czekają na niego matka i siostra. Raskolnikow mdleje, szybko jednak odzyskuje przytomność. Oświadcza Duni, że kazał Łużynowi wynosić się do wszystkich diabłów... Ponieważ uważa, że wychodzi ona za mąż wyłącznie dla niego, żąda, by napisała do Łużyna list zrywający zaręczyny. Razumichin stara się załagodzić sytuację. Odprowadza panie do hotelu, w którym ulokował je Łużyn. W nocy przyprowadza do nich Zosimowa, którego namówił, by zbadał Raskolnikowa. Ten stwierdza, że stan chorego jest zadowalający. Dzień dziewiąty 15 lipca 1865 roku, wtorek Punktualnie o dziewiątej Razumichin zjawił się w pokojach pań Raskolnikow. Zrelacjonował im stan chorego. Panie Raskolnikow pokazały mu dość impertynencki list, jaki poprzedniego dnia otrzymały od Łużyna. Żąda w nim od nich, by zerwały z Raskolnikowem. Wszyscy poszli odwiedzić chorego. Sprawiał on już wrażenie niemal zdrowego.Rozmowa o liście Łużyna. Dunia prosi, by brat przyszedł do nich do hotelu o ósmej wieczorem, gdy będzie Łużyn, w celu wyjaśnienia sytuacji. W takiej chwili do izdebki weszła, lękliwie się skradając, Sonia Marmieładow. Przyszła zaprosić Raskolnikowa na nabożeństwo żałobne za tragicznie zmarłego ojca. Gdy matka i siostra wyszły, Raskolnikow poprosił Razumichina, by ten zapoznał go z prowadzącym śledztwo w sprawie morderstwa lichwiarki, Porfirym Pietrowiczem. Przyjaciel odpowiedział, że załatwi to natychmiast, gdyż zaraz obaj się do niego wybiorą. Sonia poszła do siebie. Nie zauważyła, że śledzi ją jakiś jegomość. Był to Swidrygajłow, który po śmierci swojej żony, przebywa w Petersburgu. Pierwsza rozmowa, a właściwie starcie słowne Raskolnikowa z Porfirym. Raskolnikow odniósł wrażenie, że śledczy dużo o nim wie i chyba go podejrzewa. Na ulicy jakiś tajemniczy mieszczuch powiedział do niego: "Ty jesteś mordercą". Wróciwszy do domu, zasnął. Trzeci sen Raskolnikowa - osłaniającą się przed nim lichwiarkę wali z furią siekierą po głowie.Obudziwszy się Raskolnikow spostrzegł siedzącego przy drzwiach jegomościa. Był to Swidrygajłow. Pierwsza rozmowa ze Swidrygajłowem. Proponuje on pieniądze dla Duni. Mówi też, że jego zmarła żona zapisała jej w testamencie pewną sumę. Żegna się z Raskolnikowem, do którego właśnie przyszedł Razumichin, by wspólnie wybrać się do obu pań. W hotelu odbywa się rozmowa z Łużynem. Pozwala ona ocenić charakter Łużyna i osądzić, jak wielką pomyłką ze strony Duni byłoby wyjście za niego za mąż. Łużyna wyproszono za drzwi.Pierwsza wizyta Raskolnikowa w pokoiku wynajmowanym przez Sonię i jego pierwsza poważna rozmowa z dziewczyną. Wygłasza ona homilię o wskrzeszeniu Łazarza. Stojący za drzwiami Swidrygajłow podsłuchiwał całą rozmowę. Dzień dziesiąty 16 lipca 1865 roku, środa Punktualnie o jedenastej przed południem Raskolnikow zgłosił się w izbie przyjęć naczelnika wydziału do spraw kryminalnych. Druga rozmowa Raskolnikowa z Porfirym. Sędzia śledczy coraz bardziej osacza sprawcę morderstwa, jednakże nieoczekiwanym zwrotem jest przyznanie się do zabójstwa przez Mikołaja - jednego z malarzy pracujących, w czasie morderstwa, w mieszkaniu na drugim piętrze. Łużyn postanowił więc "odegrać się" na Raskolnikowie, wybierając na swą ofiarę Sonię. Raskolnikow, który z powodu rozmowy z Porfirym nie poszedł na pogrzeb Marmieładowa. Na stypie padło oskarżenie Soni przez Łużyna o kradzież stu rubli, które ten sam jej włożył do kieszeni sukni. Tylko dzięki temu, że widział to młody entuzjasta socjalizmu utopijnego, Andrzej Lebieziatnikow, udało się wykryć intrygę Łużyna i oczyścić Sonię z zarzutu kradzieży. Łużyn, starając się wykazać, że Sonia jest złodziejką, chciał pognębić Raskolnikowa i przywrócić sobie dobrą opinię w oczach jego matki i siostry.Katarzyna Iwanowna wraz z dziećmi wychodzi na ulicę "zarabiać śpiewem i tańcem". Druga rozmowa Raskolnikowa z Sonią. Student wyznaje jej, że to on zabił lichwiarkę i jej siostrę, lecz nie chce uznać swojej winy. Uliczne występy dzieci Katarzyny Iwanowny, która potknąwszy się, upada. Dostaje krwotoku. Przyniesiona do pokoiku Soni, umiera. Obecny przy jej śmierci Swidrygajłow obiecuje zająć się pogrzebem oraz losem sierot. Raskolnikow wraca do swej izdebki i rozważa to, co powiedziała mu Sonia. Chodzi o przyznanie się do winy. Dzień jedenasty 17 lipca 1865 roku, czwartek Dzień dwunasty 18 lipca 1865 roku, piątek Są to dwa (lub trzy) dni po śmierci Katarzyny Iwanowny. Raskolnikow włóczy się po mieście, nie bardzo wiadomo, co robi. Dzień trzynasty 19 lipca 1865 roku, sobota Trzecia rozmowa z Porfirym, który mówi mu, że uważa go za mordercę i sugeruje, że powinien sam przyznać się do winy, czym może złagodzić swój los. Daje mu czterdzieści, a najwyżej pięćdziesiąt godzin na zastanowienie się, później będzie musiał go aresztować. Porfiry wychodzi, a Raskolnikow postanawia porozmawiać ze Swidrygajłowem. Odnajduje go w traktierni nieopodal placu Siennego. Raskolnikow zarzuca mu wyuzdanie i uważa, że wciąż żywi uczucie do jego siostry. Swidrygajłow opowiada mu o sobie, o żonie nieboszczce i o tym, jak zdobywa kobiety. Za wszelką cenę chce się pozbyć Raskolnikowa, bo spieszy na spotkanie z Dunią. Dramatyczna rozmowa Swidrygajłowa z siostrą Raskolnikowa. Swidrygajłow proponuje wywiezienie Raskolnikowa za granicę w zamian za to, że Dunia zgodzi się spędzić z nim resztę życia. Dunia odmawia. Strzela do niego, ale chybia. Swidrygajłow postanawia też uregulować swoje doczesne sprawy. Zabezpiecza pieniężnie pobyt sierot po Katarzynie Iwanownie w przytułkach, wyposaża Sonię w drogę na Syberię, kończy swe związki z przedstawicielkami płci pięknej. O północy dociera do austerii "Adrianopol", w której spędza ostatnie godziny życia przypominając je sobie w trzech alegorycznych snach: śnie o myszach, śnie o zgwałconej czternastolatce, która utopiła się, bo nie mogła znieść swej hańby, śnie o pięcioletniej dziewczynce przeistaczającej się w kurtyzanę. Dzień czternasty 20 lipca 1865 roku, niedziela O świcie Swidrygajłow popełnia samobójstwo. Wieczór. Pożegnalna wizyta Raskolnikowa u matki. Powiadamia ją, że wyjeżdża. Nieco później odwiedza go Dunia. Bohater wyznaje jej, że wiele razy dwa dni wcześniej zachodził nad Newę, ale nie był w stanie popełnić samobójstwa. O zmierzchu zaszedł do Soni - do tej, której powierzył swoją przyszłość. Potem rozpoczął swoją wędrówkę, której końcem było oczyszczenie duszy. Na placu Siennym padł na kolana, ale nie odważył się głośno zawołać, że jest mordercą. Następnie poszedł na policję wyznać zbrodnię. Epilog Rozprawa. Przyznanie się Raskolnikowa do winy. Po zesłaniu Raskolnikowa na osiem lat robót katorżniczych (Sonia wyjeżdża z nim), Dunia wychodzi za mąż za Razumichina. Pulcheria Aleksandrowna zaczyna chorować. Po dwóch tygodniach umiera. Również Raskolnikow zaczyna niedomagać. Choroba Raskolnikowa była związana głównie z dręczącymi go myślami o własnej słabości i ciężkich pracach. Po chorobie Soni, w końcu ją docenia i wyznaje jej miłość. Oboje szczęśliwi postanowili czekać na zakończenie kary. Omówienie: Obraz rosyjskiego społeczeństwa: Petersburg jest odzwierciedleniem społeczeństwa. Jest brudny, śmierdzący, nieprzyjemny. Najubożsi nie mają szans, aby w uczciwy sposób wyjść z biedy, więc wybierają drogę przestępczą. Marmieładow uległ ludzkiej słabości popadając w alkoholizm. Wpadł w błędne koło, po stracie pracy zaczął pić, a później przez picie stracił pracę. Sonia jest w trudnej sytuacji rodzinnej, cała odpowiedzialność za rodzinę spada na 16 letnią dziewczynę i nie ma innego wyjścia niż zostać prostytutką (wcześniej próbowała innych rzeczy jednak bez skutku). Do tego wiele osób nakłania ją do prostytucji, w tym jej własna macocha. Nie ma żadnych praw pracownika – można było nie płacić lub dużo pracować i mało zarabiać. Ukazanie hipokryzji społeczeństwa, gdy obwiniano ofiary, często młode dziewczęta, za ich wykorzystywanie, na której jest ogólne przyzwolenie. Hipokryzję również widać, gdy ludzie namawiają młode osoby do przestępstw, a później wypierają się ich, nie chcą ich znać, mieszkać z nimi ani rozmawiać. Swidrygajłow, jako przedstawiciel klasy wyższej, mający pieniądze, jest bezkarny. Po jakimś czasie jednak doganiają go wyrzuty sumienia i popełnia samobójstwo. Dunia chociaż nie była w tak bardzo złej sytuacji materialnej też miała ciężko. Kobieta chociaż pochodziła z rodziny szlacheckiej to musiała pracować, jako guwernantka. To wtedy właśnie zaznała molestowania ze strony Swidrygajłowa i została za to obwiniona. Jej sytuacje można było porównać do sytuacji Soni, też musiała poświęcić się dla rodziny i oddać się, tylko w małżeństwie. Dziewczyna nie kochała Łużyna, swojego narzeczonego. Był ona skąpy, po ślubie ograniczał by jej wolność i trzymał w klatce, jednak nie miała większego wyboru. Większość bogatych osób z Peterzburga jest ja Łużyn - są hipokrytami, są skąpi, niemoralni i bezkarni. Kierowanie się wiarą, a rozumem: Postawa Rodiona - Rozum Skrzywdził innych swoją zbrodnią. Sonia staje się jego powiernikiem, ufa jej, a jednocześnie nie wie dlaczego jej się zwierza. Nie rozumie dlaczego Sonia się go nie boi. Sam jest bezradny i cyniczny. Podchodzi do ludzi z pogardą. Kieruje się dumą, jest przekonany o swojej racji, cyniczny. Nie lubi ludzi, jest odludkiem. Kieruje się rozumem, racjonalnością. Wierzy w własną siłę – bez skutku. Jest wykształcony, oczytany. Postawa Soni - Wiara Prostytucją krzywdzi siebie. Po zwierzeniu Rodiona, reaguje bardzo emocjonalnie, przejmuje się nim, jego losem. Żałuje Rodiona. Myśli o innych, jest empatyczna. Otwarci podchodzi do świata. Daje wszystkim szansę i potrafi wybaczać. Kieruje się zasadami moralnymi. Wierzy w odkupienie. Jest niewykształcona, czyta tylko biblie. Ma mądrość życiową. Kara za swoje czyny: Bohater, po zbrodni, czuje się źle. Ma fizyczne dolegliwości – gorączkę, halucynacje, koszmary - jak i psychiczne - traci poczucie sensu, izoluje się od ludzi, staje się opryskliwy, nie jest w stanie spojrzeć w oczy bliskim, zaczyna mieć paranoje. Kieruje się psełdo-racjonalnymi teoriami, mówiącymi, że ludzie dzielą się na gorszych - Alona, i lepszych - Rodion. Uważa, że jako wybitna jednostka może decydować o życiu innych. Dopadają go też wyrzuty sumienia, co on uważa za słabość. Przeżywa, że okazał się jednostką słabą. Po jakimś czasie zachodzi w nim zmiana. Uczynione zło zawsze odbija się na psychice mordercy, motyw ten pojawia się także w ,,Makbecie" Dostojewski uważa, że prawdziwa kara związana jest z odpokutowaniem i zrozumieniem, że zrobiło się coś złego. Wyrzuty sumienia nie są słabością, a czyś dzięki czemu stajemy się lepsi, uczłowieczają nas.