"Ludzie, którzy szli" - ciąg dalszy problematyki obozowej
Opowiadanie "Ludzie, którzy szli" stanowi tematyczne rozwinięcie problematyki z "Proszę państwa do gazu". Akcja również rozgrywa się w Auschwitz, w roku 1944 - ostatnim roku istnienia obozu.
Tytuł utworu odnosi się do ludzi idących na śmierć - spokojnie, bez buntu, nieświadomych swojego losu. Ich postawa symbolizuje tragiczną bezradność i zniewolenie ofiar systemu obozowego. Są to głównie Żydzi - symbol masowych ofiar Holocaustu.
W tym opowiadaniu również występują Tadek i Henri, ale główny nacisk położony jest na anonimową masę ludzi idących na zagładę. Borowski ukazuje, jak głęboko dehumanizacja sięga w psychikę ofiar - w pewnym momencie Tadek stwierdza: "człowiek przywyka do wszystkiego".
W obozowej rzeczywistości nawet więźniowie funkcyjni, choć sami są ofiarami, przejmują brutalne metody zachowań od oprawców. System obozowy sprawia, że zatarta zostaje granica między katem a ofiarą - więźniowie zmuszeni są do współudziału w zbrodni, aby przetrwać.
Zapamiętaj! Borowski nie ocenia swoich bohaterów - pokazuje mechanizmy, które sprawiają, że w ekstremalnych warunkach człowiek może ulec zupełnemu odczłowieczeniu.
Cały obóz przedstawiony jest jako dobrze zorganizowane, dochodowe przedsiębiorstwo z tanią siłą roboczą. Tworzone są pozory normalności - funkcjonuje biblioteka, łaźnia, szpital, nawet orkiestra kameralna.