Język i forma "Listu do ludożerców"
Różewicz używa wiersza białego - bez rymów, z wersami różnej długości i nieregularnymi zwrotkami. Język jest celowo prosty i potoczny.
Szczególnie ciekawe jest użycie związków frazeologicznych: "patrzeć wilkiem" (z niechęcią), "zgrzytać zębami" (złościć się), "deptać słabszych" (wykorzystywać). Te zwroty upodobniają wiersz do codziennej mowy i czynią go bardziej dostępnym.
Taka forma idealnie współgra z tematem - poeta krytykuje zwyczajne, codzienne zachowania, więc używa zwyczajnego, codziennego języka.
Wskazówka: Różewicz świadomie rezygnuje z "poetyckiego" języka, by dotrzeć do każdego czytelnika.
"Ocalony" - pozorne ocalenie
W tym wierszu refleksyjnym podmiot fizycznie przeżył wojnę, ale jego psychika została zniszczona. To ocalenie tylko pozorne - ciało zostało, ale dusza umarła.
Świat wartości przestał istnieć - filozofia, religia i etyka to teraz "pusto brzmiące hasła". Kryzys moralny sprawia, że niemożliwe jest odróżnienie dobra od zła, ludzi od zwierząt, wrogów od przyjaciół.
Świat przypomina pierwotny chaos sprzed stworzenia. Dlatego podmiot szuka "nauczyciela i mistrza", który ponownie "oddzieli światło od ciemności" i nada rzeczom nazwy. Ocalałym trzeba przywrócić wzrok, słuch i mowę - wszystko zostało "skalane wojną".
"Róża" - przemijanie pamięci
Utwór poświęcony zmarłej dziewczynie wykorzystuje symbolikę róży na dwóch poziomach. Róża to imię zabitej ukochanej, ale też kwiat symbolizujący miłość, śmierć i męczeństwo.
Poeta buduje dramatyczny kontrast: gdy Róża (dziewczyna) ginie i jest chowana w czarnej ziemi, a jej ojciec szaleje z rozpaczy, druga róża (kwiat) pięknie rozkwita pod opieką ogrodnika.
Dla poety to znak, że pamięć o zmarłych przemija tak samo jak w żywych umiera wiara. To gorzka prawda o ludzkiej naturze - życie toczy się dalej, nawet gdy powinniśmy pamiętać o ofiarach.