Świadectwo z warszawskiego getta
Wyobraź sobie, że musisz wybierać nie czy umrzesz, ale jak umrzesz - to była rzeczywistość warszawskiego getta. Marek Edelman, bohater reportażu Hanny Kral, przeżył te koszmarne czasy i opowiedział swoją historię.
Zagłada, czyli systematyczne ludobójstwo Żydów przez Niemców podczas II wojny światowej, dotknęła około 400 tysięcy ludzi tylko w Warszawie. Edelman był świadkiem tego, jak tysiące osób przechodziły przez bramę Umschlagplatzu, wiedząc, że idą na śmierć.
Codzienność w getcie to była walka o przetrwanie każdego dnia. Głód, choroby, niewolnicza praca - ale też próby zachowania ludzkiej godności. Moment, kiedy Niemiec postawił Żyda na beczce i obciął mu brodę, był dla Edelmana symbolem - wtedy postanowił, że nigdy nie pozwoli nikomu odebrać sobie godności.
Pamiętaj: W sytuacjach skrajnych ludzie często mają wybór tylko co do sposobu, w jaki stawiają czoła przeciwnościom - nie co do ich unikania.
Najbardziej poruszające są historie o ludziach, którzy wybierali sposób swojej śmierci. Korczak poszedł dobrowolnie z dziećmi, Pola Lifszyc ze swoją matką, a lekarka w szpitalu podała chorym dzieciom truciznę, żeby oszczędzić im śmierci w komorze gazowej. To był ich sposób na zachowanie człowieczeństwa w nieludzkich warunkach.