Nowożytne teorie budowy atomu
Wyobraź sobie, że cofasz się w czasie i obserwujesz, jak zmieniało się nasze rozumienie atomu. Wszystko zaczęło się od Johna Daltona, który jako pierwszy zaproponował, że pierwiastki składają się z atomów tego samego rodzaju. Uznał je za niepodzielne i różniące się między pierwiastkami masą oraz rozmiarem.
Później J.J. Thomson zasugerował model "rodzynków w cieście" - według niego atom składa się z dodatnio naładowanego jądra z tkwiącymi w nim elektronami. Model ten został jednak obalony przez kolejnych badaczy.
Ernest Rutherford zaproponował model planetarny, w którym elektrony krążą wokół jądra po powłokach elektronowych. Problem polegał jednak na tym, że według praw fizyki klasycznej, takie elektrony powinny emitować promieniowanie i tracić energię, a tego nie obserwowano.
💡 Ciekawostka: Model Rutherforda powstał dzięki słynnemu doświadczeniu z rozpraszaniem cząstek alfa na cienkiej folii złota - wyniki całkowicie zaskoczyły naukowców!
Przełom nastąpił dzięki Nielsowi Bohrowi, który zaproponował, że elektrony mogą krążyć tylko po określonych orbitach stacjonarnych o ściśle określonej energii. Na tych orbitach elektrony nie emitują ani nie absorbują promieniowania, co wyjaśniało stabilność atomów. Bohr wprowadził też pojęcie liczb kwantowych, które opisują dozwolone stany elektronu w atomie.