Przedmioty

Przedmioty

Więcej

Akademia pana Kleksa

16.05.2022

657

16

Udostępnij

Zapisz

Pobierz


Akademia pana Kleksa
<<Ta oraz inne bajki»>
Na najwyższym piętrze pan Kleks przechowuje swoje sekrety. Nikt nie może tam
wejść, ponieważ sch
Akademia pana Kleksa
<<Ta oraz inne bajki»>
Na najwyższym piętrze pan Kleks przechowuje swoje sekrety. Nikt nie może tam
wejść, ponieważ sch
Akademia pana Kleksa
<<Ta oraz inne bajki»>
Na najwyższym piętrze pan Kleks przechowuje swoje sekrety. Nikt nie może tam
wejść, ponieważ sch
Akademia pana Kleksa
<<Ta oraz inne bajki»>
Na najwyższym piętrze pan Kleks przechowuje swoje sekrety. Nikt nie może tam
wejść, ponieważ sch
Akademia pana Kleksa
<<Ta oraz inne bajki»>
Na najwyższym piętrze pan Kleks przechowuje swoje sekrety. Nikt nie może tam
wejść, ponieważ sch
Akademia pana Kleksa
<<Ta oraz inne bajki»>
Na najwyższym piętrze pan Kleks przechowuje swoje sekrety. Nikt nie może tam
wejść, ponieważ sch

Akademia pana Kleksa <<Ta oraz inne bajki»> Na najwyższym piętrze pan Kleks przechowuje swoje sekrety. Nikt nie może tam wejść, ponieważ schody kończą się na drugim piętrze. Drugie piętro zamieszkuje pan Kleks wraz ze szpakiem Mateuszem. Wokół budynku Akademii rozciąga się olbrzymi park, pełen zakamarków. Nikt właściwie nie wie, ile ich jest, ale na pewno z Akademii można dojść do każdej bajki, jaka tylko została wymyślona. Wszystkie klucze ma pan Kleks, trzyma je w specjalnej szkatule i tylko on wie, który klucz do którego zamka pasuje. Uczniowie pana Kleksa często są posyłani do sąsiednich bajek po różne sprawunki. Adaś jest w szkole zbyt krótko, jeszcze niewiele umie i nie dostał żadnego piega, ale kiedyś udało mu się pozbierać piegi zgubione przez pana Kleksa i nakarmił nimi Mateusza. Wtedy pan Kleks częstuje go piegami i wszystko wraca do normy. Tak więc Adaś, nakarmiwszy Mateusza takimi smakołykami, zyskał w nim przyjaciela i usłyszał niezwykłą historię jego życia. 2 <<Niezwykła opowieść Mateusza>> Młody książę od najmłodszych lat odznaczał się zamiłowaniem do konnej jazdy i polowania. W osobistej zbrojowni księcia zgromadzono strzelby specjalnie dostosowane do jego wzrostu. Był zdolny, ale jego uwagę rozpraszały myśli o koniach i niczego nie mógł się nauczyć. Nocami przez sen zdarzało mu się wykrzykiwać imiona swych ulubionych rumaków. Okazało się, że pod oknem stoi jego wierzchowiec - Ali Baba. Uradowany książę, zapominając...

Nie ma nic odpowiedniego? Sprawdź inne przedmioty.

Knowunity jest aplikacją edukacyjną #1 w pięciu krajach europejskich

Knowunity zostało wyróżnione przez Apple i widnieje się na szczycie listy w sklepie z aplikacjami w kategorii edukacja w takich krajach jak Polska, Niemcy, Włochy, Francje, Szwajcaria i Wielka Brytania. Dołącz do Knowunity już dziś i pomóż milionom uczniów na całym świecie.

Ranked #1 Education App

Pobierz z

Google Play

Pobierz z

App Store

Knowunity jest aplikacją edukacyjną #1 w pięciu krajach europejskich

4.9+

Średnia ocena aplikacji

13 M

Uczniowie korzystają z Knowunity

#1

W rankingach aplikacji edukacyjnych w 11 krajach

900 K+

Uczniowie, którzy przesłali notatki

Nadal nie jesteś pewien? Zobacz, co mówią inni uczniowie...

Użytkownik iOS

Tak bardzo kocham tę aplikację [...] Polecam Knowunity każdemu!!! Moje oceny poprawiły się dzięki tej aplikacji :D

Filip, użytkownik iOS

Aplikacja jest bardzo prosta i dobrze zaprojektowana. Do tej pory zawsze znajdowałam wszystko, czego szukałam :D

Zuzia, użytkownik iOS

Uwielbiam tę aplikację ❤️ właściwie używam jej za każdym razem, gdy się uczę.

Alternatywny zapis:

o zakazach ojca, wyskoczył przez okno, dosiadł konia i pomknął w kierunku lasu. Upojony jazdą przy pełni księżyca, nawet nie zauważył niepokoju Ali Baby. Kiedy próby odstraszenia go nie dały rezultatu - książę strzelit. Przestraszony książę prędko wrócił do pałacu, nikt nie zauważył jego nieobecności. Skaleczenie, choć małe, było bardzo groźne i żaden lekarz nie potrafił zatamować uchodzącej krwi. Na dwór przybyło wielu medyków, liczących na nagrodę wyznaczoną przez króla. A mały książę słabł coraz bardziej. W razie niebezpieczeństwa za jej pomocą książę może zmienić się, co tylko zechce. Po przygodzie w lesie książę stracił zainteresowanie jazdą konną. Ale przez cały czas groźba zemsty wilków nie dawała mu spokoju. Broniono się, rozkładając truciznę i pułapki, lecz to wszystko nie wystarczyło. Książę miał wtedy 14 lat i razem z innymi próbował bronić pałacu. Chłopiec ocalał tylko dlatego, że został przywalony połamanymi sprzętami. Zresztą nie odnalazł się on do tej pory i dlatego książę wciąż jest szpakiem. Książę widział zagładę swego królestwa, ale nic na to nie mógł poradzić. One jednak nie zrozumiały jego mowy i potraktowały go jak zwykłego szpaka. Potem zamknięto go w klatce i przekazywano sobie z rąk do rąk, aż w końcu, na targu w Salamance, kupił go cudzoziemski uczony - Ambroży Kleks. 3 4 «Osobliwości pana Kleksa>> Adaś tak bardzo przejął się historią Mateusza, że zaczął zbierać guziki. Zastanawiające, dlaczego pan Kleks dotychczas nie zajął się tą sprawą. Ta wszechwiedza pana Kleksa sprawia, że trzeba bardzo uważać na to, o czym się przy nim myśli. Adaś zaczął się wtedy zastanawiać, jak to możliwe, by pan Kleks był od niego młodszy. Otóż codziennie o północy pan Kleks zmniejsza się i traci włosy oraz brodę. Zazwyczaj pan Kleks jest średniego wzrostu. Oczy są bardzo ruchliwe i dzięki temu pan Kleks widzi różne rzeczy w bardzo odległych miejscach. W ten sposób może odszukać zaginione przedmioty, pomóc w naprawie zepsutego tramwaju albo sprawdzić, co znajduje się na Księżycu. Jest ich bardzo dużo. Pan Kleks przechowuje tam przeróżne rzeczy, na przykład tabakierkę z zapasowymi piegami, pigułki na porost włosów, flaszkę z zielonym płynem, płomyki świec, kolorowe szkiełka i powiększającą pompkę. Kieszenie te są właściwie bez dna, można tam schować wszystko i nigdy nie są wypchane. W Akademii nie można się obejść bez zielonego płynu. W czasie snu bowiem pan Kleks wszystko zapomina i dlatego każdego ranka musi pić ten płyn, aby odzyskać pamięć. Profesor nigdy nie schodzi normalnie po schodach, tylko zjeżdża po poręczy. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że pan Kleks potrafi również wyjeżdżać po poręczy w górę. Nabiera powietrza, staje się lekki jak piórko i już może się unosić. <<Moja Wielka Przygoda» Początkowo wznoszenie się w górę sprawiało chłopcu przyjemność, ale po chwili zorientował się, że nie potrafi sterować swoim lotem i bardzo się przestraszył. Zapadła noc, a Adaś usnął. Przewodnikiem Adasia po tej krainie był jego ulubiony mops, Reks, który kilka miesięcy wcześniej wpadł pod tramwaj. Na ulicy Biszkoptowej leżą stosy biszkoptów maczanych w miodzie i każdy może zjeść dowolną ich ilość. Chłopcy dostają się do psiego raju w czasie snu i rano myślą, że wszystko im się przyśniło, ale i tak po jednorazowym pobycie na ulicy Dręczycieli żaden z nich już nie znęca się nad czworonogami. Po dwunastu dniach pobytu w tej krainie Adaś zaczął się nudzić, miał dość słodyczy i serdelków. Ale i tym razem przyszedł mu z pomocą pan Kleks, który wysłał Mateusza z listem. Adaś serdecznie podziękował psom za gościnę i szczęśliwie wrócił na Ziemię. 5 «Nauka w Akademii >>> Na początku rozdziału czytamy, że Pan Kleks do swojej Akademii przyjmuje tylko chłopców, których imiona zaczynają się na literę A. Sam ma na imię Ambroży i uważa, że uczenie się innych imion to zaśmiecanie sobie pamięci. Obecnie w Akademii jest 24 chłopców. Wstają oni chętnie i szybko, ponieważ są ciekawi, czego tym razem będzie ich uczył pan Kleks. Podczas śniadania i kolacji pan Kleks jest nieobecny, natomiast w czasie obiadu unosi się nad stołem i polewa potrawy rozmaitymi sosami. W czasie wszystkich posiłków Mateusz siedzi na krawędzi wazonu i czuwa nad tym, by chłopcy wszystko zjedli. Punktualnie o szóstej w gabinecie pana Kleksa odbywa się poranny apel. Rano pan Kleks za pomocą sennego kwasu zbiera z nich wszystkie przyśnione historie. Najbardziej niezwykłe sny pan Kleks zapisuje w specjalnym senniku Akademii. Chłopcy uczą się bardzo chętnie, bo pan Kleks zawsze potrafi wymyślić coś ciekawego, aby urozmaicić naukę. Powstają nawet całe obrazki, do których pan Kleks dopisuje odpowiednie historyjki. W Akademii można także nauczyć się przędzenia liter. Ale pan Kleks wymyślił, że można je rozprostować w jedną nitkę i nawinąć na szpulkę. Wielką sztuką pana Kleksa jest umiejętność leczenia chorych sprzętów. Dla nich właśnie na drugim piętrze Akademii utworzono specjalny szpital. Pan Kleks nie tylko zna leki, ale także umie pocieszyć tych dziwnych pacjentów. «Kuchnia pana Kleksa»> Wszystkie zajęcia gospodarskie w Akademii chłopcy wykonują sami. Pan Kleks natomiast niepodzielnie króluje w kuchni. Do pewnego czasu uczniowie nie mieli tam nawet wstępu, ale niedawno Adaś został wyznaczony na pomocnika. Z tych właśnie elementów pan Kleks przygotowuje różne dania. Gdy trzeba coś ugotować, profesor bierze taki płomyk, dorzuca do potrawy i jedzenie już gotowe. Potrawy pana Kleksa smakują wyśmienicie. Asystując w kuchni, Adaś dowiedział się wielu interesujących rzeczy. Okazało się, iż pan Kleks jest uczniem doktora Paj-Chi-Wo i od niego nauczył się przyrządzać jadalne farby, które stanowią esencję różnych smaków. Z tego powodu pan Kleks przyjmuje do Akademii chłopców o imionach zaczynających się na literę A. Ludzie, którzy noszą takie imiona, są zdolni i pracowici. Od doktora Paj-Chi-Wo profesor nauczył się wszystkiego, co teraz umie. Pal wokół Ak mii jest ogromny i tajemniczy, są tam takie zakątki, gdzie jeszcze nikt nie dotarł. Kiedyś pan Kleks zaproponował uczniom zabawę w szukanie skarbów. Adaś z Arturem udali się do najbardziej dzikiej części parku. Z trudem przedzierali się przez chaszcze, aż w końcu znaleźli drzewo z dużą dziuplą. Wieczorem wszyscy poszukiwacze skarbów spotkali się i pokazywali swoje zdobycze. Według pana Kleksa Adaś i Artur spisali się najlepiej ze wszystkich, dlatego zostali wyróżnieni kolorowymi piegami. 7 8 <<Fabryka dziur i dziurek>> Pewnego popołudnia pan Kleks zabrał swoich uczniów do fabryki dziur i dziurek. Znajduje się ona na drugim końcu miasta i trzeba tam jechać tramwajem. Żeby wszyscy mogli jechać wygodnie, pan Kleks wydłużył go za pomocą powiększającej pompki. Początkowo droga wiodła przez miasto, potem, po przejechaniu samogrającego mostu, uczniowie dotarli do malowniczego miasteczka. Pana Kleksa i jego uczniów powitał inżynier Kopeć. Przez cały czas skubał swą długą brodę, a ręce i nogi zaplatał tak, że wyglądały jak warkoczyki. Uczniowie, zmęczeni wycieczką, późnym wieczorem dotarli do Akademii. Owadów było tak dużo, że zrobiło się ciemno, bo zasłoniły światła lamp. Do walki z intruzami pan Kleks sprowadził pająka krzyżaka. Ale i to na nic się nie zdało, bo pająk, nasyciwszy się muchami ze swej ogromnej pajęczyny, zaczął się zmniejszać, a z nim i jego sieć. Kiedy sprawa przybrała taki obrót, pan Kleks wymyślił nową muchołapkę. Wymieciono muchołapki i wywieziono trzema ciężarówkami przysłanymi przez Zakład Oczyszczania Miasta. Tego wieczoru pan Kleks miał bardzo nieprzyjemną rozmowę z golarzem Filipem. Stał się przez to smutny i zamyślony, aż w końcu kazał wstawić do sypialni chłopców dwa dodatkowe łóżka i powiedział, że w najbliższych dniach mogą się spodziewać nowych kolegów. <<Sen o siedmiu szklankach>> Od czasu kłótni z Filipem pan Kleks stracił humor, przygarbił się, chodził zamyślony, przez roztargnienie malował potrawy na zupełnie nieodpowiednie kolory. Wszystkie swoje kłopoty utrzymywał w tajemnicy, jedynie Adaś trochę o nich wiedział. Najdziwniejsze było to, że człowiek tak mądry jak pan Kleks nie potrafił poradzić sobie z Filipem. Pewnej niedzieli pan Kleks musiał wybrać całą wodę ze stawu, aby ugasić płomyki świec, które nagle zaczęły go parzyć w kieszeniach. Adaś pierwszy zauważył, co się stało. Szukając pomocy, Adaś pobiegł po pana Kleksa i znalazł go w szpitalu chorych sprzętów, małego jak Tomcio Paluch i wiszącego na zegarze. Adasiowi śniło się, że pan Kleks zabrał ich na wycieczkę do Chin. Wtedy Adaś wziął z kuchni siedem szklanek, przystawił do dachu drabinę, wyszedł na górę i zaczął zbierać z chmury deszcz, śnieg, grad, grzmoty, błyskawice i wiatr. W tym czasie, kiedy Adaś zbierał chmury, wszyscy chłopcy pozamieniali się w widelce. Został jedynie pan Kleks, który zaczął tracić zmysły z gorąca. Wtedy Adaś po kolei wylewał na niego ze szklanek deszcz i śnieg. Wyrzucony śnieg pokrył cały park i, aby go zdmuchnąć, Adaś wypuścił ze szklanki wiatr. Pod wpływem ciepła głowa pana Kleksa zakwitła. Adaś próbował mu ulżyć, nacierając go gradem. W pewnej chwili pan Kleks zdjął głowę z karku i rzucił ją tak, że potoczyła się w pokrzywy. By ją odnaleźć, Adaś oświetlił krzaki błyskawicą. Po odzyskaniu głowy pan Kleks zjadł grzmot i pękł, a właściwie rozpadł się na mnóstwo małych Kleksików. Adaś wziął jednego z nich do siódmej szklanki i schował w kuchni. Musiał jej bronić przed widelcami, które chciały dostać się do małego pana Kleksa. 10 11 «Anatol i Alojzy>> Pan Kleks posmutniał, stał się małomówny, zmniejszał się i nie miał już tylu wspaniałych pomysłów. Adaś z kolegą otworzyli drzwi i wpuścili golarza i jego synów - Anatola i Alojzego. Nigdzie nie można było znaleźć pana Kleksa, a drzwi sypialni były zamknięte na klucz. Wtedy Adaś sam zaczął robić gościom kolację i, ku swemu przerażeniu, znalazł profesora śpiącego w szklance. Pan Kleks, zdenerwowany zaistniałą sytuacją, szybko wrócił do normalnej postaci, ale nie chciał zobaczyć się z przybyszami. Filip żądał, aby profesor nauczył kukłę czuć, myśleć i mówić. Akademia przeznaczona była dla zwykłych chłopców, ale pan Kleks nie chciał wyrzucać potajemnie przemyconego Alojzego i musiał zaakceptować jego obecność. <<Historia o księżycowych ludziach>> Nadszedł w końcu uroczysty dzień, w którym pan Kleks miał opowiedzieć, co jego oko widziało na Księżycu. Przed przybyciem gości Alojzy gdzieś zniknął, ale nikt o to nie dbał, bo panowało ogromne zamieszanie. Pan Kleks witał gości przy wejściu, a wszyscy, nawet najwspanialsi królowie, okazywali profesorowi szacunek, zaproszenie przez niego uważali za zaszczyt. Uczniowie mieli za zadanie zajmować się gośćmi i częstować ich wykwintnym jedzeniem przygotowanym przez pana Kleksa. Gdy wszystkie miejsca zostały zajęte, pan Kleks rozpoczął swoją opowieść. Wszyscy oni mają szklane naczynia, w których spędzają czas wolny. Ma ręce i nogi, brak mu jeszcze twarzy, dlatego jego głowa ma formę gładkiej kuli. Potłukł szyby, zniszczył potrawy pana Kleksa i wypędził wszystkich gości. Mimo że Alojzy odgrażał się, iż zniszczy całą Akademię, profesor nie ukarał go i zupełnie zignorował jego wybryki. «Sekrety pana Kleksa»> Pan Kleks z każdym dniem stawał się coraz mniejszy. Nie przychodził na wykłady, na sennych lusterkach malował karykatury pana Kleksa, bez pozwolenia wchodził do kuchni, wszystkim kolegom nieustannie dokuczał. W Wigilię pan Kleks zebrał swoich uczniów i powiedział im, że bajka o Akademii zbliża się do końca.