Zmienne oblicza Boga i człowieka
Podmiot liryczny, utożsamiający się z Adamem, twierdzi, że nosi w sobie grzech i tak przemierza świat. W utworze widzimy dopełniające się wizerunki Jezusa (najpierw jako syn Boży, potem jako cierpiący) oraz Ewy (najpierw jako zdrajczyni, później kuszona przez szatana).
Ludzka kondycja została przedstawiona w tragiczny sposób – ludzie mają sino-żółtą skórę, przyjmują nienaturalne pozy, są oblepieni krwią i spoceni. To obraz skrajnego cierpienia, za które, według podmiotu lirycznego, odpowiedzialny jest sam Bóg.
Wizerunek Boga zmienia się w trakcie utworu – z miłosiernego i dobrego przeistacza się w surowego, bezwzględnego sędziego, określonego jako "lodowaty". Jednocześnie jego głowa owinięta koroną cierniową przypomina o jego ofierze i współcierpieniu z ludzkością.
Kluczowa idea! Kasprowicz pokazuje, że wszystko dzieje się z wolą Bożą, więc także ludzki grzech jest przez Niego wywołany. To sprawia, że Sąd Ostateczny jawi się jako niesprawiedliwy.
Emocje podmiotu lirycznego są zmienne – raz prosi Boga o litość i zbawienie, by za chwilę oskarżać go i buntować się. W końcu, przerażony, zwraca się do Boga liturgicznym "Kyrie elejson" (bądź litościwy, Panie), uznając, że tylko On może go ocalić. Bóg jednak milczy i nie odpowiada na ludzkie wołanie.