Sny Rodiona Raskolnikowa - część druga
Trzeci sen Rodiona dotyczy powtórzenia zbrodni na lichwiarce. We śnie Raskolnikow wraca do mieszkania Alony Iwanowny i ponownie próbuje ją zabić, uderzając wielokrotnie siekierą. Staruszka jednak pozostaje niewzruszona, a z otoczenia dobiegają złowrogie chichoty i szepty, które nasilają się z każdym ciosem.
Gdy Rodion próbuje uciec, widzi tłum gapiów blokujących wyjście. Śmiech symbolizuje pogardę, jaką Raskolnikow czuje wobec siebie po zbrodni. Charakterystyczne jest, że w tym śnie nie pojawia się Lizawieta - przypadkowa ofiara, której Rodion nie planował zabić. Sen pokazuje, że zbrodniarz nie może uciec przed piętnem swojego czynu.
Ostatni, czwarty sen Raskolnikowa ma miejsce podczas odbywania kary na katordze. Śni on o zarazie, która opanowała świat - każdy uważał się za jednostkę wyjątkową, ponadprzeciętną. Ten sen pozwala Rodionowi zrozumieć błąd swojej teorii o "nadludziach" stojących ponad prawem.
Wszystkie sny w "Zbrodni i karze" są jak lustrzane odbicia duszy Raskolnikowa. Pokazują jego rozdarcie wewnętrzne między dobrem a złem oraz stopniową przemianę. Choć nie są jedynymi snami w powieści (pojawiają się też sny Swidrygajłowa), to właśnie cztery sny Rodiona najlepiej obrazują jego wewnętrzną przemianę.
Ciekawostka: Sen o zakatowanej klaczy został uznany przez krytyków za jeden z najważniejszych snów w literaturze światowej, doskonale obrazujący niemożliwą do zagłuszenia wrażliwość Raskolnikowa.