Kryzys wiary i odkupienie
Lebbroso, pozbawiony ostatniego przyjaciela, przeżywa kryzys egzystencjalny. Widok zakochanych spacerujących nieopodal wieży budzi w nim falę goryczy i zazdrości. Uświadamia sobie, że jest skazany na samotność i śmierć w odosobnieniu. Traci sens swojego cierpienia, które dotąd porównywał do cierpienia Chrystusa.
W akcie desperacji Lebbroso postanawia podpalić wieżę. Jednak w pokoju zmarłej siostry znajduje Biblię z jej listem - ostatnią wolą, w której prosi go, by żył i umarł jak dobry chrześcijanin, nie dopuszczając się grzechu samounicestwienia. Przekazuje mu krzyżyk, który dawał jej siłę w trudnych chwilach.
Okoliczności śmierci Trędowatego pozostają niejasne - według jednej wersji umarł z głodu, według innej po przepędzeniu ze spaceru przez mieszkańców. Nawet po śmierci Lebbroso doświadcza wykluczenia - ksiądz podczas pogrzebu jest oszczędny w gestach, ostrożnie unikając kontaktu ze "skażonym" ciałem.
💡 Opowiadanie pokazuje, jak cierpienie może prowadzić albo do utraty wiary, albo do jej pogłębienia - wybór należy do człowieka nawet w najgorszych okolicznościach.
Historia Lebbroso splata się z historią Sycylijczyka, nauczyciela z Turynu, który po stracie rodziny również wybiera życie w izolacji. W przeciwieństwie do Trędowatego, jego samotność jest dobrowolna. Podobnie jak Lebbroso, oczekuje tylko śmierci.
Gdy do Aosty wkracza oddział SS i grozi zabiciem księdza, jeśli nie znajdzie się mężczyzna do wzięcia, mieszkańcy wskazują na Sycylijczyka. W konfrontacji z Niemcami mężczyzna wypiera się odpowiedzialności, mówiąc że nie jest miejscowy. W rezultacie Niemcy zabijają księdza, a Sycylijczyk, przerażony perspektywą własnej śmierci, odchodzi odprowadzany wymowną ciszą tłumu - w scenie przypominającej drogę krzyżową Chrystusa.
Zarówno historia Lebbroso, jak i Sycylijczyka prowadzi do tego samego wniosku - cierpienie i samotność są nieodłączną częścią ludzkiej egzystencji, a to, jak na nie reagujemy, definiuje naszą człowieczeństwo.