Konrad jako kreator wszechświata
"Wielka Improwizacja" stanowi serce "Dziadów cz. III" Adama Mickiewicza. To moment, w którym główny bohater Konrad ujawnia swoją wewnętrzną siłę i przeciwstawia się samemu Bogu. Zaczyna jako poeta, który wierzy w moc słowa i myśli zdolnych kreować rzeczywistość.
Konrad szybko przeobraża się w człowieka kosmicznego - stojąc na ziemi, sięga gwiazd. Mocą wyobraźni tworzy ciała niebieskie, układa je jako planety i nadaje im harmonijny ruch. Czuje się potężny i dumny ze swojej siły twórczej, uznając siebie za równego Bogu, a nawet od niego lepszego.
Z tej pozycji Konrad formułuje swoje żądania wobec Stwórcy. Pragnie poznać mechanizmy rządzące ludzkimi duszami, by stworzyć szczęśliwy naród. Jest przekonany, że ma prawo do tej wiedzy, ponieważ "kocha za miliony i cierpi katusze" - kocha swój naród tak mocno, że chce przejąć władzę nad nim, by go uszczęśliwić.
Warto zapamiętać: Konrad uważa się za lepszego od Boga, ponieważ łączy wiedzę o "górnym i dolnym świecie" - niebie i ziemi. Twierdzi, że Bóg nie może w pełni rozumieć ludzkich uczuć, podczas gdy on, jako człowiek, ma do nich bezpośredni dostęp.