Historia teorii atomowych
Wyobraź sobie świat, w którym wszystko składa się z czterech elementów: ziemi, powietrza, wody i ognia. Tak właśnie myślał Empedokles, a jego teorię rozwinął później Arystoteles. To była jedna z pierwszych prób wyjaśnienia, z czego zbudowany jest świat.
Znacznie bliżej prawdy byli Leukippos i Demokryt - oni wpadli na genialny pomysł, że materia składa się z niepodzielnych drobin. Brzmi znajomo? To właśnie podstawa teorii atomistycznej!
Teoria atomistyczna zakładała, że atomy to niepodzielne kulki, które łączą się tworząc cząsteczki. Każdy pierwiastek ma swoje unikalne atomy o określonej masie i właściwościach. Proste i eleganckie!
Ale nauka to ciągły rozwój. Joseph Thomson odkrył elektrony i stworzył model atomu jak "rodzynki w cieście" - dodatni ładunek z wtkniętymi w niego ujemnymi elektronami. Ernest Rutherford poszedł dalej, proponując planetarny model atomu z elektronami krążącymi wokół jądra. Niels Bohr dopracował ten model, wprowadzając orbity stacjonarne, choć działał on tylko dla wodoru.
💡 Pamiętaj: Każdy model był krokiem naprzód - nauka rozwija się przez poprawianie poprzednich teorii!